Historia c. hederacea (c. pubscens) jest odrobinę zakręcona. W Anglii pojawiła się w około 1844 r., posiadała kwiaty podwójne i pełne (odnaleziona w okolicach Shanghaiu). Gdzieś tam obiło mi się o uszy, że początkowo przez azjatyckich botaników roślina była nazywana c. sepium var. japonica

Prawdopodobnie kwiaty pełne są jakąś naturalną mutacją, która akurat w przypadku kieliszników nie skazuje takiego "dziwoląga" na naturalne zamieranie. Kieliszniki tworzą gigantyczną sieć kłączy (c. hederacea także, choć w moim przypadku c. sepium ją kompletnie zdominowało), tworząc przy tym naprawdę liczne rozłogi. Sam nie mogłem uwierzyć swoim oczom jak ujrzałem kilkumetrowe, pozwijane kłącza kielisznika w donicy, które wytworzył w ciągu zaledwie jednego sezonu z kilkucentymetrowego fragmentu kłącza. Wywnioskowałem, że w naturalnym dla kielisznika, wilgotnym środowisku (przy rzekach, dorzeczach, jeziorach, itd.) podstawą rozmnażania są kłącza- to dzięki nim tworzą gigantyczne skupiska. Nasiona, które roślina wytwarza względnie w niewielkich ilościach mają 'za zadanie' znaleźć się w wodzie i dzięki niej z nurtem podążać i wykiełkować w innym, nowym miejscu.
Poszukam później zdjęcia, które utknęło mi w pamięci. Prawdopodobnie widziałem je na jakiejś rządowej stronie poświęconej chwastom polnym i metodami ich eliminacji. Na zdjęciu było widać jakieś pole uprawne w chinach, które było zarośnięte przez c. hederacea i to z pełnymi kwiatami! To właśnie dlatego byłem pewny, że hederacea naturalnie posiada postrzępione, pełne kwiaty. Przyznaję rację- poszukałem zdjęć i widziałem też odmiany o bladoróżowych, pojedyńczych kwiatach.
Tak więc rozmnażanie wyłącznie wegetatywne na odrobinę dłuższą metę jest możliwe według mnie. Ostatnio spacerując wzdłuż Wisły moją uwagę przykuła Thladiantha dubia, czyli "Ziemniaczka sercowata". Roślina ta posiada okazy jedynie męskie, lub żeńskie, które wytwarzają niewielkie, pomarańczowe 'dynie' (jadalne i b. smaczne



Z b&T Seeds bywa różnie- nasiona są zbierane na świeżo przez ich dostawców, tak więc kupując teraz jakieś nasiona możesz liczyć, że część prześlą ci teraz, a kolejną część nasion już innego gatunku np. za pół roku.. Do tej pory dostaję jakieś zaległe przesyłki od nich o których już dawno zapomniałemJa tam fanem aukcji internetowych nie jestem, wolę jednak sklepy internetowe... Kuknąłem na niektóre z tych, które mi poleciłeś i B&T Seeds wygląda mi najciekawiej pod względem asortymentu ? możesz coś więcej napisać o oferowanej przez nich jakości? Bo coś tak czuję, że wcześniej czy później zdecyduję się na zakupy u nich.

Polecam kolekcję 'convolvulus' na rareplants- wszystkie ładnie kiełkują, nieraz po 2-3 dniach. Mieszkając we Francji myślę, że możesz pozwolić sobie na ich zimowanie prosto na balkonie

Masz może jakieś zdjątko jak to generalnie wyglądało? Nie zdziwiło Cię kłącze kielisznika pod koniec sezonu? ;) Mnie tak, póki co z c. sepium daję sobie spokój :Pwidywałem jedynie Calystegia sepium (nawet miałem kiedyś u siebie na balkonie, a i nasionka sobie zachowałem)
Wszystkie kwiaty sepium, które spotkałem na mazowszu były zdecydowanie mniejsze (coś pomiędzy ipomoea nil a i. purpurea). Te w Anglii były naprawdę gigantyczne, wielkości i. tricolor lub nawet większeAczkolwiek wedle wikipedii różnica w wielkości kwiatów wcale nie jest tak znaczna ? C. sepium ma średnicę do 7 cm, zaś C. sylvatica do 9 cm.


---
Edit: Loki, na e'mail przesłałem Ci listę z gatunkami powojowatych w pliku html.