Oj, coś mnie u siebie w ogrodzie dawno nie było
Doba jakaś krótka choć dnia przybywa. Nie nadążam ze wszystkim. A jeszcze mnie dopadła następna choroba : robótki reczne. A to technika decupage, a to szydełkowanie, marzy mi się wyhaftowanie obrazu techniką krzyżykową na kanwie, zrobienie koszyczka wielkanocnego z koralików (zmałpować od Ewy), wykonać własnoręcznie kartki świąteczne techniką pergaminową i ? jeszcze wiele innych ciekawych zajęć mnie kusi. A to wszysko, że po dwóch latach bytności na forum zaczęłam odnajdować wątki pracowitych kobitek. Wielkie cuda tam zobaczyłam i już jestem rozdarta wewnętrznie . Nie wiem jak zagospodarować czas wolny. A jego mam jak na lekarstwo. Najlepiej leżąc na leżaczku w ogrodzie (po zakończeniu prac wiosennych) dłubać rękoczyny słuchając audiobuka . A czy to się tak uda ????
Ewo, dziękuję, że poświęciłaś swój cenny czas na moje skromne wąteczki. Rozmaryn taki doniczkowiec trafił mi się przez przypadek. Stoi na parapecie i raczej spełnia rolę dekoracyjną. Oszczędzam go i nie skubię. Może przesadzając do nowej doniczki zrobię małe strzyżenie aby się bardziej rozkrzewił.
Adrianno, ja na bieżąco śledzę co mają w Lidu ciekawego. Jak wystawią to urządzenie a będziesz nim zainteresowana, to dam Ci znać i mogę je dla Ciebie zakupić. Będzie okazja się z Tobą spotkać
Paula, takiej to dobrze. Szklarnia to wspaniała budowla dla ogrodnika. U mnie tunel foliowy i teraz robi za garaż dla rowerów, schowek dla leżaków i narzędzi ogrodniczych. Muszę postarać się o altankę na następny sezon a folię lepiej zagospodarować. Tylko pewnie znowu sama będę musiała się za to zabrać.
Stasieńko, z sianiem przystopowałam, bo od okna zimno i nie wschodzą nasionka tak jak powinny. Lada dzień , a raczej z początkiem marca wznawiam sianie. Nie mam pojęcia gdzie te rozsady pomieszczę. Teraz o tym nie myślę. Kiedyś miałam żyworódkę na parapecie. Sama się rozsiewała. Ciekawa to roślinka. Wtedy nie wiedziałam, że jest także lecznicza.
Janeczko, ja także zrobiłam sobie szlaban na sklepy internetowe. Za łatwo się tam kupuje. Teraz pozostaną te zwykłe , stacjonarne. Łatwiej w nich o umiar. Tak to jest z tymi koszykami, że zapełniają się mimo woli
Witaj Badziu, a towarzystwo forumkowe pobudzone jest przez okres zimowy wbrew pozorom. Ciągle zaglądamy do roślinek coby przetrwały ten ciężki okres. Niektórzy nawet jeżdżą na działki w zimie przy siarczystym mrozie. Podziwiam te osoby, ale ze mną jest inaczej. Ja tylko od stycznia robię zakupy internetowo. W ciepełku przy kawce i marzę, że wszystkie zakupione roślinki zakwitną tak jak na reklamowanych fotkach.
Nie widzę u Ciebie w stopce linku do ogrodu lub parapetu. Mam nadzieję, że niedługo się tam znajdzie
Ilonko, na razie nie ma się co spieszyć. Czasem takie urządzenia sprzedają używane na targach. Albo poczekaj na dostawę w Lidu. Cena początkowa to 250zł, na koniec sezonu przecena na 200zł
Ewo (Ewomaj) to znaczy,że już wiosnę sprowadzasz. I jak Stasia pisze do mnie też przyszłaś przegonić zimę ? Dobra robota. Śnieg topi się w szybkim tempie a słoneczko uśmiecha się pięknie.
Paulinko (Pauli) nie mam tego tak dużo jak bym chciała. Co roku coś uda mi się dokupić nowego i tak po troszeczkę mi przybywa. Niestety też są straty. Aż boję się jaki będzie bilans po tegorocznej bezśnieżnej zimie. Ale co tam. Co ma być to będzie.
Różę kronenburg mam pienną . Zobaczymy czy przeżyje zimę. Mam też jedną rabatową. Taka o wyraźnych dwóch barwach to double light. Dokupiłam jeszcze jedną bo ładnie się prezentuje i zdrowo rosła. Psychalis mnie rozczarował, bo wydaje się, że lato było dla niego za krótkie. Ładnie wyrósł w zieloną masę, ale owoce dojrzewały bardzo późno i niewiele ich zebrałam. Zajmował dużo miejsca a plon ? ach szkoda zachodu. Może w tym roku jedną lub kilka roślin posadzę aby zweryfikować moje spostrzeżenia. Poprzednie lato było chłodne i może dlatego taki mizerny efekt. Nasionka papryczek mam i chętnie się z Tobą podzielę. A wymiana na nasionka dyniek Podaj mi namiary na siebie na pw. W poniedziałek wyślę

Różyczki dla przypomnienia
