Te faworki na zdjęciach to była tylko 1/3

. Wczoraj nie daliśmy im rady
Jule, dla kogo wirtualne dla tego wirtualne
Jolu, udało mi się
przecisnąć przez łącza kilka sztuk? Świetnie
Aguniu, cztery pączki to nie koniec świata, raz do roku tym bardziej ;). Sama robiłam faworki, pierwszy raz od niepamiętnych czasów (chyba jeszcze studenckich

).
Ewuniu, rozumiem Twoją niecierpliwość. To jest takie wręcz magiczne zaklinanie zimy ;).
Elu, moje hiacynty dążyły każdy w inną stronę, niekoniecznie do światła

. Jeden podparłam bambusikiem, dwa leżą

Mam pięć kwiatostanów z trzech cebulek i zauważyłam, że te drugie mniejsze kwiatostany nie pokładają się, chyba dlatego, że nie są tak ciężkie.
EDIT: Szałwię czerwoną błyszcząca posiałam, bo ją kupiłam przez pomyłkę (opakowanie było od fioletowej i tylko pieczątka wskazywała, że jest czerwona). Co do wilczomleczy mam mieszane uczucia, bo są trujące a moja sucz niespełna rozumu jest jeśli chodzi o konsumpcję. Musze sprawdzić na ile ten jest groźny, miałam go w ubiegłym roku ale malutko i nawet nie wiedziałam że to wilczomlecz.
Irminko, dziękuję
Mam dziś doła, bo komuś ze znajomych świat się wali a ja nie bardzo mogę pomóc

.
Na dodatek pada, pada pada
To ja tez na biało, ale jakże inaczej
