@ śniezka
Dziękuję bardzo .To dokładnie ten. http://www.auvito.de/taglilie-hemerocal ... .html#iimg
Na jednej ze stron znalazłam informację , ze to miniatura na skalniak. A ja miałam mu za złe , że taki marny
On nawet w pierwszym roku po posadzeniu nie kwitł.
Graszka 2- a masz u siebie odmianę Eenie Weenie? Bo jak nie, to ja mam i możemy się wymienić, ale gdzieś w sierpniu, jak się trochę rozrosną, a ten skrót SDLG. to angielska nazwa wyrazu-siewka-sedling., czyli roślina z nieznanej krzyżówki.
Dziękuje za wyjaśnienie skrótu.
Nie mam tej odmiany. Wymienimy sie pocztą. Jeśli przypadkiem będziesz jechała przez Szczecin to sobie wykopiesz Eenie Alegro' sama.
mam cytrynowego , wczesnego , pierwszy zakwita i jest delikatniutki taki
i z żółtych taki kolor ,kwiat juz jest mięsisty i kolor ciepły
Graszka 2 pisze:Dziękuje za wyjaśnienie skrótu.
Nie mam tej odmiany. Wymienimy się pocztą. Jeśli przypadkiem będziesz jechała przez Szczecin to sobie wykopiesz Eenie Alegro' sama.
mam cytrynowego , wczesnego , pierwszy zakwita i jest delikatniutki taki
[]
Ok. przypomnij mi w lipcu- wymienimy się pocztą.
A ten wczesny żółty to wygląda interesująco- czy on jest wczesny i mały, czy raczej wysoki. Jak długo kwitnie? Czy pachnie? Mam podejrzenia co do jego tożsamości.
Ten drugi z tego zdjęcia raczej trudno określić, chyba ze masz troszkę lepsze i podasz informacje jak powyżej.
Niedługo będą kwitły to zrobię pomiary wysokości kępy i wielkości kwiatu długości kielicha i szerokości płatka. W tamtym roku ten cytrynowy , jak go nazywam 1 czerwca był w pełni kwitnienia. Nie jest wysoki. Kwitnie raczej krótko. Zobaczymy jak w tym roku.
Mam go około 4 lata. Słabo rośnie w porównaniu do mojego białego .
biały przed chwilką
i cytrynowy przed chwilką. Lichotka, która jednak pierwsza zakwitnie.
Podejrzewam, że ta cytrynowa Twoja, lichotka', to może być Hemerocallis minor- miniaturka wśród liliowców botanicznych.
A do pomiarów najbardziej potrzebna jest wysokość łodygi, wysokość liści można sobie darować.
A opowiesz nam coś o botanicznych , gdy znajdziesz chwilkę czasu ?
zdjęcie pobrane z tej stronki http://pisum.bionet.nsc.ru/kosterin/lan ... /dahur.htm
i podpisane
A meadow steppe with mass flowering Hemerocallis minor Miller (= Hemerocallis flava L. var. minor (Miller) M. Hotta) on a moderate elevation Adon-Chelon situating in Dahurian Steppes (the NE extreme of steppes of Asia).
At the mountain Tsagan-Obo, Borzya District, S Chita Region (Dahuria), sobie Transbaikalia, Siberia, Russia. 8th July 1996. O. Kosterin.
Ja też mam takiego o małych kwiatach. Mam właściwie 2. Jeden jest lekko pomarańczowy i nie pachnie. Drugi natomiast wygląda identycznie , pachnie cytrynowo. Tylko moje nie wyglądaja delikatnie . Sa bardzo odporne na wszystko. Ten cytrynowy potrafił zakwitnąć nawet z odkrytym korzeniem bo mąż go zgubił wyrzucając na jesieni do spalenia. Jedyny warunek to słońce. Bez słońca podobnie jak h. fulva nie chcą kwitnąć. Moje są wysokie , nawet wyższe niż przeciętny wielkokwiatowy tylko kwiaty są małe i szybko przekwitają. Kwitnie jako pierwszy ze wszystkich liliowców. Ma dosyć cienkie liscie i w tej chwili w porównaniu z innymi wygląda bardzo mizernie. Niestety nie wiem jak się nazywa, gdyż jest w naszej rodzinie od niepamiętnych czasów, na pewno dłużej niż 50 lat. Nie mam fotki ale w tym roku zrobię do porównania.
Człowiek potyka się o kretowiska - nie o góry - Konfucjusz
Graszka 2 pisze:A opowiesz nam coś o botanicznych , gdy znajdziesz chwilkę czasu ?
Graszka 2- Czy ten twój cytrynowy- jakoś Ci do tego zdjęcia pasuje?
O liliowcach botanicznych sporo informacji bez problemu można znaleźć w sieci i nie dlatego to piszę, że nie chcę się podzielić wiedzą, tylko dlatego, że jako dalecy pradziadkowie mieszańców współczesnych odmian, raczej mnie nie interesują i moja wiedza o nich, nie jest zbyt dogłębna- nie chciałabym nikogo wprowadzać w błąd.
ciotka-Marysiu- Twój w cytrynowym kolorze, to może być Hemerocallis citrina - sprawdź co o nim jest w sieci.
śnieżka pisze: ... odmianę Eenie Weenie (...) ale gdzieś w sierpniu ...
Grażyno, czy przy tym dzieleniu mogłabyś pamiętać o księgarzu z Poznania?
Umawiałyśmy sie także na Wine Little Cup, ale w tym roku nie mam zbyt wiele czasu na realizację swoich ogródkowych planów , więc koniec sezonu mi odpowiada.
Bardzo dobrze, będziemy się wymieniać tylko najpierw muszę sprawdziś czy mój mąż w czasie mojej choroby nie usunął w ramach świątecznych porządków. Niestety te jako te "gorsze" rosły poza strefą gdzie ostatnio mój Pan ma wstęp wzbroniony.
Człowiek potyka się o kretowiska - nie o góry - Konfucjusz