
Małe-wielkie szczęście...cz2
- stasia_ogrod
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5197
- Od: 13 mar 2011, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: andrychow
Re: Małe-wielkie szczęście...cz2
Ładnie wygląda i dobrze smakuje, tyle że gdzieś na forum czytałam o jego szkodliwych możliwościach, kumuluje coś w sobie tak samo jak żywokost i odradzają spożywanie 

Re: Małe-wielkie szczęście...cz2
Ależ dziewczętaklarysa pisze: Coś nam Magda czaruje![]()
Ciekawam jej zamówień roślinnych na wiosnę ?

Ja dopiero zacznę

Tak a propos moich zamówień- to zrobiłam jeszcze zakupy w kilku innych miejscach

Jakby co ,to służę kontaktami...
- Jagodka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5401
- Od: 24 sty 2011, o 22:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Małe-wielkie szczęście...cz2
Tak , to prawda , stwierdzono zły wpływ na wątrobę , a także działanie rakotwórcze . Można jedynie zażywać zewnętrznie , przy problemach skórnych .
Zawiera azotan potasu , podpalając suchą roślinę iskrzy , niczym fajerwerki .
Jednak należy podchodzić ostrożnie do preparatów z ogórecznika . Jedynie w oleju tłoczonym na zimno , z nasion ogórecznika , nie ma szkodliwych substancji .
Miałam przypadek osobisty , gdy Pani Otolaryngolog przepisała olejowe kapsułki z ogórecznika lekarskiego do ssania , dla mojego wówczas 7 letniego syna , który miał zapalenie uszu . Na opakowaniu wyraźnie pisało - nie podawać dzieciom
.
Zawiera azotan potasu , podpalając suchą roślinę iskrzy , niczym fajerwerki .
Jednak należy podchodzić ostrożnie do preparatów z ogórecznika . Jedynie w oleju tłoczonym na zimno , z nasion ogórecznika , nie ma szkodliwych substancji .
Miałam przypadek osobisty , gdy Pani Otolaryngolog przepisała olejowe kapsułki z ogórecznika lekarskiego do ssania , dla mojego wówczas 7 letniego syna , który miał zapalenie uszu . Na opakowaniu wyraźnie pisało - nie podawać dzieciom

Pozdrawiam i zapraszam serdecznie na wirtualny spacer - Jagódka
Spis moich wątków Wątek aktualny- część 6
Wątek sprzedażowy Moje tęsknoty ...malowane czesanką , pisane piórem ...
Spis moich wątków Wątek aktualny- część 6
Wątek sprzedażowy Moje tęsknoty ...malowane czesanką , pisane piórem ...
Re: Małe-wielkie szczęście...cz2
Ależ bardzo!klarysa pisze: Pani w sklepie miała ubaw, gdy na walentynki zamówiłam sobie wertykulator a na Dzień Kobiet -taczkę.
Takie kobiece gadżety![]()



Re: Małe-wielkie szczęście...cz2
Martoartam pisze: Teraz taki czas, że roślin się nie da zamówić ...


I się zamawia , się płaci przelewy i się czeka

- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Małe-wielkie szczęście...cz2
Się czeka, a potem płacze, że nie ma gdzie wsadzić zamówionego dobra
Na mnie zimno działa w sposób straszliwy-zamawiam rośliny.

- irminka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2990
- Od: 7 lut 2010, o 19:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze
Re: Małe-wielkie szczęście...cz2
Justynko, pokazałaś piękną rutę. Kojarzę jedynie ruciane wianki, a w ogrodzie nie miałam okazji jej widzieć. Czy łatwo się wysiewa ?
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Małe-wielkie szczęście...cz2
Witam prawie nocną porą
Wcześniej się dzisiaj nie złożyło
Przepraszam, że na posty nie odpowiedziałam kolejno. Trochę namieszałam, bo nie widać tych z poprzedniej strony.
Siberio, nie okrywam. Dają radę. Wiosną rozejrzę się za siewkami lub rozłogami
. Zapisałam w kajecie.
Przyznam , że w tej części robię gruntowne porządki w sezonie, bo opanowałyby wszystko.
Francesco, żadnych ziół nie okrywam, ale rosną w zacisznym i osłoniętym miejscu. Traktuję jak wieloletnie i takie są.
Najgorzej znosi to chyba szałwia purpurowa i ta żółto - zielona. Przycinam wiosną czuprynki i odbijają lepiej lub gorzej
Ogórecznika nie siałam, ale bardzo mi się podoba.
Wszystkie byliny kupione jako sadzonki, mają po kilka lat.
Bardzo mi miło, ze u mnie takie rozmowy o ziołach. Wiele ciekawych rzeczy się dowiedziałam dzięki wam, nie przepraszaj.
Jule, małe ale w cm
Taka mała mandarynka
Twój trop też wydaje się dobry. Myślę, że ten sezon rozwiążę zagadkę.
Może nie będą chorowały i pokażą się z jak najlepszej strony. Bez takiego wysiłku jak w tym roku.
W każdym razie kwiaty b. mi się podobają.
Dzięki.
Jagódko, dzięki. Jak zawsze można na ciebie liczyć
Kwiaty w kostkach lodu-fajny element na letnie przyjęcie.
Podawałam wodę z cytryną lodem i listkami melisy cytrynowej albo mięty.
Ciekawe info o właściwościach i przeciwwskazaniach ogórecznika.
Myślę, ze sporadycznie, w lodzie dla ozdoby-nie powinno mieć szkodliwych skutków ubocznych?
Biedronko -Dorotko witaj
Miło mi cię gościć. Dziękuję za miłe słowa.
Mam nadzieję, ze niedługo będziemy spacerować po twoim ogródku
Keetee, mnie też to zaintrygowało. Trzeba wypróbować w sezonie.
Nasionka zakupić
Stasiu, dzięki za ostrzeżenie. Z ziołami tez trzeba uważać, nie wszyscy i nie wszystkie mogą stosować.
Potwierdź proszę, u ciebie czytałam o bylicy i jej właściwościach?
Magdo
Pewnie, ze chcemy, kuś nas, kuś ...
Zamawiać i płacić się da (gdy coś jeszcze zostało na koncie, albo na poczet tego, co ma być). Gorzej z czekaniem.
Marto trafiony prezent to skarb, czasami samemu warto o to zadbać...
Taczka niezbędna, a wertykulator podczepię pod Dużego Syna, a właściwie chyba odwrotnie
Ten sezon ma wpłynąć pozytywnie na wygląd i kondycję trawy (resztek) mimo, że królowej Elżbiety się nie spodziewam.
Chociaż jak zniknie mech i koniczyna i mniszek i inne, to nie wiem czy cokolwiek trzeba będzie pielęgnować
Ewo, oj tam, oj tam...od przybytku głowa nie boli. zawsze coś tam po sezonie wypadnie, coś można podzielić i wydać. Reorganizację zaplanować. Trawnik uszczuplić.
Ileż to przed człowiekiem możliwości stoi.
Też zamówiłam rośliny-konkretnie róże
Bremer Stadtmusikanten (Korterschi)
Burgundy Iceberg (Prose)
Chopin
Heidi Klum Rose
Irminko, co do rozsiewania ruty, nie umiem odpowiedzieć. Sadzonkę przyniósł M z targu. Rozrasta się. Zawsze ścinałam jesienią kwiatostany, w tym roku zostawiłam. Jeśli się pojawią-zadbam o nie. Wpisałam do kajetu.
Kącik ziołowy wymaga dyscypliny, więc robiłam tam systematyczne czystki. W tym roku postaram się o ziołowe potomstwo.
Znowu zostałam zmuszona do tego, by nie ujawniać emocji, nie znoszę tego...
Przy tak długim poście?
cd

Wcześniej się dzisiaj nie złożyło
Przepraszam, że na posty nie odpowiedziałam kolejno. Trochę namieszałam, bo nie widać tych z poprzedniej strony.
Siberio, nie okrywam. Dają radę. Wiosną rozejrzę się za siewkami lub rozłogami

Przyznam , że w tej części robię gruntowne porządki w sezonie, bo opanowałyby wszystko.
Francesco, żadnych ziół nie okrywam, ale rosną w zacisznym i osłoniętym miejscu. Traktuję jak wieloletnie i takie są.
Najgorzej znosi to chyba szałwia purpurowa i ta żółto - zielona. Przycinam wiosną czuprynki i odbijają lepiej lub gorzej

Ogórecznika nie siałam, ale bardzo mi się podoba.
Wszystkie byliny kupione jako sadzonki, mają po kilka lat.
Bardzo mi miło, ze u mnie takie rozmowy o ziołach. Wiele ciekawych rzeczy się dowiedziałam dzięki wam, nie przepraszaj.
Jule, małe ale w cm


Twój trop też wydaje się dobry. Myślę, że ten sezon rozwiążę zagadkę.
Może nie będą chorowały i pokażą się z jak najlepszej strony. Bez takiego wysiłku jak w tym roku.
W każdym razie kwiaty b. mi się podobają.
Dzięki.
Jagódko, dzięki. Jak zawsze można na ciebie liczyć

Podawałam wodę z cytryną lodem i listkami melisy cytrynowej albo mięty.
Ciekawe info o właściwościach i przeciwwskazaniach ogórecznika.
Myślę, ze sporadycznie, w lodzie dla ozdoby-nie powinno mieć szkodliwych skutków ubocznych?
Biedronko -Dorotko witaj

Miło mi cię gościć. Dziękuję za miłe słowa.
Mam nadzieję, ze niedługo będziemy spacerować po twoim ogródku

Keetee, mnie też to zaintrygowało. Trzeba wypróbować w sezonie.
Nasionka zakupić

Stasiu, dzięki za ostrzeżenie. Z ziołami tez trzeba uważać, nie wszyscy i nie wszystkie mogą stosować.
Potwierdź proszę, u ciebie czytałam o bylicy i jej właściwościach?
Magdo
-brzmi obiecującomagdala pisze:Ja dopiero zacznę

Pewnie, ze chcemy, kuś nas, kuś ...
Zamawiać i płacić się da (gdy coś jeszcze zostało na koncie, albo na poczet tego, co ma być). Gorzej z czekaniem.
Marto trafiony prezent to skarb, czasami samemu warto o to zadbać...
Taczka niezbędna, a wertykulator podczepię pod Dużego Syna, a właściwie chyba odwrotnie

Ten sezon ma wpłynąć pozytywnie na wygląd i kondycję trawy (resztek) mimo, że królowej Elżbiety się nie spodziewam.
Chociaż jak zniknie mech i koniczyna i mniszek i inne, to nie wiem czy cokolwiek trzeba będzie pielęgnować

Ewo, oj tam, oj tam...od przybytku głowa nie boli. zawsze coś tam po sezonie wypadnie, coś można podzielić i wydać. Reorganizację zaplanować. Trawnik uszczuplić.
Ileż to przed człowiekiem możliwości stoi.
Też zamówiłam rośliny-konkretnie róże
Bremer Stadtmusikanten (Korterschi)
Burgundy Iceberg (Prose)
Chopin
Heidi Klum Rose
Irminko, co do rozsiewania ruty, nie umiem odpowiedzieć. Sadzonkę przyniósł M z targu. Rozrasta się. Zawsze ścinałam jesienią kwiatostany, w tym roku zostawiłam. Jeśli się pojawią-zadbam o nie. Wpisałam do kajetu.
Kącik ziołowy wymaga dyscypliny, więc robiłam tam systematyczne czystki. W tym roku postaram się o ziołowe potomstwo.
Znowu zostałam zmuszona do tego, by nie ujawniać emocji, nie znoszę tego...
Przy tak długim poście?
cd
Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...

- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Małe-wielkie szczęście...cz2
Przepraszam, że na raty, ale nie widać postów z poprzedniej strony
Danusiu, zielnik już ma troszkę lat, co roku coś tam przybywa.
Wierzba się ukorzenia. Poszukam fotki.
Róża ciągle nie ma imienia. muszą ją jeszcze poobserwować w tym sezonie.
Prezenty lubimy
Francesco, u mnie zioła dotychczas rosły pod małą jabłonią i jej bardzo ażurowym cieniu. Samo miejsce bardzo nasłonecznione. Jabłoń jesienią wyeksmitowana.. Będzie plaża.
Ziemia urodzajna, raczej sucha. Za pleckami żywopłot i liliowce.
Wszystkie, które mam to wieloletnie. Nie okrywam ich. Ścinam je po kilka razy w sezonie, pozyskuję w ten sposób listki do suszenia i ładny pokrój roślin.
Nie ścinam tylko zwykłej lebiodki, hyzopu i ruty-pełnią funkcję ozdobną.
Małgosiu, w dobrym miejscu zielnik szybko się rozrośnie i będzie cieszył oczy, nos i podniebienie
Teraz w doniczkach mam bazylię, szczypiorek.
Grażyno, na pewno sporo z tym zabawy, ale jak satysfakcja. Całe lato pachnące ziołami. I na zimę suszone.
Wandziu, patrz jak wiele podobieństw, nawet takie drobne dziwactwa-jak potrzeba narzędzi na własność-łączą.
Bylicę dostałam późnym latem od Oliwki. Chyba czytałam o niej u Stasi, że wymaga przycinania, żeby tworzyła ładny krzew. Wykorzystywana na problemy układu trawiennego. Póki co jest w rozsadniku pod obserwacją.
Stasiu, twoje clematisy takie piękne i okazałe
, myślę że budzą powszechny zachwyt. Na cóż amatorzy cudzych róż -romantyczni złodzieje z poczuciem estetyki 

Danusiu, zielnik już ma troszkę lat, co roku coś tam przybywa.
Wierzba się ukorzenia. Poszukam fotki.
Róża ciągle nie ma imienia. muszą ją jeszcze poobserwować w tym sezonie.
Prezenty lubimy

Francesco, u mnie zioła dotychczas rosły pod małą jabłonią i jej bardzo ażurowym cieniu. Samo miejsce bardzo nasłonecznione. Jabłoń jesienią wyeksmitowana.. Będzie plaża.
Ziemia urodzajna, raczej sucha. Za pleckami żywopłot i liliowce.
Wszystkie, które mam to wieloletnie. Nie okrywam ich. Ścinam je po kilka razy w sezonie, pozyskuję w ten sposób listki do suszenia i ładny pokrój roślin.
Nie ścinam tylko zwykłej lebiodki, hyzopu i ruty-pełnią funkcję ozdobną.
Małgosiu, w dobrym miejscu zielnik szybko się rozrośnie i będzie cieszył oczy, nos i podniebienie

Teraz w doniczkach mam bazylię, szczypiorek.
Grażyno, na pewno sporo z tym zabawy, ale jak satysfakcja. Całe lato pachnące ziołami. I na zimę suszone.
Wandziu, patrz jak wiele podobieństw, nawet takie drobne dziwactwa-jak potrzeba narzędzi na własność-łączą.
Bylicę dostałam późnym latem od Oliwki. Chyba czytałam o niej u Stasi, że wymaga przycinania, żeby tworzyła ładny krzew. Wykorzystywana na problemy układu trawiennego. Póki co jest w rozsadniku pod obserwacją.
Stasiu, twoje clematisy takie piękne i okazałe


Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...

Re: Małe-wielkie szczęście...cz2
Rutę chciałam posadzić, bo to ładne a zanikająca w ogrodach roślina, ale doczytałam, że wywołuje coś w rodzaju poparzeń rąk. Poszukałam człowieka, który ma ją w ogrodzie. Potwierdził. Tak więc uważaj na jej kwiaty!!! Może nie wszystkich, ale silnie uczulają.
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Małe-wielkie szczęście...cz2
Właśnie z powodu, o którym pisze Siberia, nie wzięłam ruty do ogrodu. Właścicielka podkreśliła, że nie każdy reaguje na kontakt z rutą, ale sama wokół niej nie pieli
Piękne róże zamówiłaś 


Re: Małe-wielkie szczęście...cz2
Justyna, piękne róże zamówiłaś - będziesz z nich zadowolona, a zwłaszcza z Bremer Stadtmusikanten i Chopina 

- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Małe-wielkie szczęście...cz2
Siberio, pamiętam, ze już w ubiegłym roku uprzedzałaś mnie i ostrzegałaś przed kontaktem z rutą.
Od tego czasu stałam się ostrożniejsza. Uważam, by roślina nie dotknęła ciała. Zawsze pielę w rękawiczkach.
Nigdy jednak (wcześniej też) nie miałam z nią przykrych niespodzianek
A Irminka pisała o wiankach z ruty, które pamięta z dzieciństwa
Jak to się ma do poparzeń skóry?
Ewo, ostatnimi czasy też za bardzo nie biorę sobie do serca pielenia. Daję roślinom szanse na mnożenie się.
W zielniku jednak robiłam czystki, bo tam sporo ekspansywnych.
Ruta w takim towarzystwie, ze pielenie do maja, a potem busz
Róże piękne i ceny ok.
Heidi -chodziła za mną od jakiegoś czasu, na "Muzykantów'-Aga namawiała i 'szczuła' tymi letnimi fotami, Chopin jako towarzystwo do Cafe-ustalono już dawno no a Burgundy Iceberg (Prose) zauroczył mnie. Pisałam, ze przypomina mi różę ze starych sztychów czy tkanin i ten kolor
Aga, to ty mnie 'napuściłaś' na Muzykantów tymi pięknymi fotami i opiniami o nich. Jest piękna.
Chopin też-cudo, będzie dobrze wyglądał w towarzystwie Cafe, a właściwie odwrotnie. Przy nim jej niespotykany kolor powinien być widoczny.
Wiosenna odsłona wierzby (jedynej jaka posiadamy w ogrodzie).


Salix serpyllifolia (Wierzba) rodz. Salicaceae
Od tego czasu stałam się ostrożniejsza. Uważam, by roślina nie dotknęła ciała. Zawsze pielę w rękawiczkach.
Nigdy jednak (wcześniej też) nie miałam z nią przykrych niespodzianek

A Irminka pisała o wiankach z ruty, które pamięta z dzieciństwa

Ewo, ostatnimi czasy też za bardzo nie biorę sobie do serca pielenia. Daję roślinom szanse na mnożenie się.
W zielniku jednak robiłam czystki, bo tam sporo ekspansywnych.
Ruta w takim towarzystwie, ze pielenie do maja, a potem busz

Róże piękne i ceny ok.
Heidi -chodziła za mną od jakiegoś czasu, na "Muzykantów'-Aga namawiała i 'szczuła' tymi letnimi fotami, Chopin jako towarzystwo do Cafe-ustalono już dawno no a Burgundy Iceberg (Prose) zauroczył mnie. Pisałam, ze przypomina mi różę ze starych sztychów czy tkanin i ten kolor

Aga, to ty mnie 'napuściłaś' na Muzykantów tymi pięknymi fotami i opiniami o nich. Jest piękna.
Chopin też-cudo, będzie dobrze wyglądał w towarzystwie Cafe, a właściwie odwrotnie. Przy nim jej niespotykany kolor powinien być widoczny.
Wiosenna odsłona wierzby (jedynej jaka posiadamy w ogrodzie).




Salix serpyllifolia (Wierzba) rodz. Salicaceae
Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...

- sosna1
- 500p
- Posty: 672
- Od: 23 mar 2010, o 22:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Mazury
Re: Małe-wielkie szczęście...cz2
Prześliczna, od razu mi się humor poprawił
a miałam taki sobie średni
. Dziękuję 



- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Małe-wielkie szczęście...cz2
Zosiu, witaj
Uśmiechnij się
Będzie dobrze.
Cieszę się, ze moja fotka zmieniła twój nastrój, chociaż mała poprawa -to już coś.
Obejrzyj inne ogródki, u dziewczyn i chłopaków ogrom wiosennych roślin (wspomnieniowo), ale dodają energii

Uśmiechnij się

Będzie dobrze.
Cieszę się, ze moja fotka zmieniła twój nastrój, chociaż mała poprawa -to już coś.
Obejrzyj inne ogródki, u dziewczyn i chłopaków ogrom wiosennych roślin (wspomnieniowo), ale dodają energii

Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
