Mój kwiecisty zakątek cz. 2

[e-genia]

[quote="tade k"]je sieję. Nasiona pierwiosnków muszą się przemrozić . Do lodówki , tam gdzie warzywa, ja po prostu na mróz wyrzuciłem . Po lodówce też niezłe efekty miałem. Nasiona niedługo na bazarkach będą.
Geniu , a studzenie było ? Liliowce nie były moje, oglądam prawie codziennie te filmiki . W zimie nie ma innej możliwości by je oglądać.

Nasionka przemroziłem ,wsiałam na najpierw przygniecione podłoże w skrzynce a potem nasionka wgniotłam w ziemię , czekałam chyba z 5 ,miesięcy ale nic nie wyszło z ziemi .

Filmiki z liliowcami też chyba co dzień oglądam .

[tade k]

Geniu , wszystko tak samo robię. Oprócz wgniatania . Nie sposób wgnieść tak małych ziaren. Opryskiwacz , obojętnie jaki i po nasionach. Jak nie ma,to stary sposób prasowaczek. Przykleją się. I nie wolno dopuścić do wyschnięcia.

[kamcia]

Tadziu mam pytanie, posiałam pierwiosnki i stoją sobie na dworze, ile tam mają stać?, potem wnieść je do domu i opryskiwać wodą? , to moje pierwsze siewy wiec jestem zielona w tych sprawach

[tade k]

Do wiosny 46 dni.
Dzisiaj apogeum mrozu , i tak mniej więcej połowa zimy dzisiaj. Teraz już z górki Popchnie się ją , by szybciej poszła za morza.
Moja ,,prywatna domowa'' wiosenka.

[kogra]

Oj piękny zapach pewno się rozchodzi po domu.
Mam nadzieję, że teraz już tylko coraz mniejsze mrozy będą.
I oby ten czas wyczekiwania na wiosnę był jak najkrótszy.

[tade k]

Grażynko , zapach w całym mieszkaniu. Do ogrodowych jeszcze daleko. Najgorsze właśnie te wielkie mrozy. Myślę , że powtórki nie będzie.

[e-genia]

Witaj Tadku z no wiosna w Twoim domku już przyszła.
Andrzeju mnie wcale nie ma śniegu , też już odliczam dni do wiosny , żeby przekonać się co wypadło , przez te mrozy

[tade k]

Andrzejku , po takich mrozach straty będą , jestem realistą. Niewiele śniegu , coś jednak pomógł. Na te co przykrył. Ubiegłej zimy przy mniejszym mrozie ale bez śniegu , także były straty. Prognozy są niezłe,, choć ostanio nie sprawdzały się . Na 15 lutego w dzień +3 ma być.
Geniu , na razie z kwiaciarni , ale i taka cieszy.

[slila1]

Piękną wiosenkę sobie sprawiłeś, no trzeba się jakoś pocieszać. Chyba też sobie coś kwitnącego kupię.

[E-mienta]

Mówisz, 15 lutego +3 - jakoś trudno w to uwierzyć po dzisiejszym poranku. Bardzo bym chciała, ale jakoś chyba szanse niewielkie. Choć z drugiej strony wszelkie anomalie pogodowe stają się normą.

[AGNESS]

Tadziu cudna twoje domowa wiosenka....jak tak popatrzyłam na twojego hiacynta .....to i ja baaardzo zechciałam mieć jutro biegnę kupię, niech i u mnie zapachnie wiosną
Co do strat mrozowych, to będą na pewno, nie ma możliwości, żeby rozhartowane roślinki po takich ciepłych dniach zniosły takie duże i nagłe mrozy....ale trudno, nie mamy wpływu na przyrodę.....nawet otuliny w takich sytuacjach nie pomogą. Ja już pożegnałam się z kwiatami hortensji, pąki były bardzo nabrzmiałe, jakby lada chwila miały wypuścić liście....ale pocieszam się, ze i liście są piękne....szczególnie jesienią, kiedy się przebarwią

[E-mienta]

A i jeszcze mi powiedz czemu mi anturium w domu nie rośnie, mojej mamie rożnie a mi nie... coś żle robię czy atmosfera ma znaczenie?

[malgocha1960]

Ja jakos nie potrafię dochować się hiacynta w domu,miałam zawsze te z wazonem,co wodę się wlewało,ale nigdy mi nie zakwitł i cebule szły na działke.Teraz kupiłam w biedronce tulipana i ciekawe czy zakwitnie.

[Tosia1]

Ja się trzymam liczby 42. 17 marca będzie już wiosna!!!

[tade k]

Lidziu kup , to znakomicie poprawia nastrój.
Ewka , to tylko prognozy , a wiesz jak ostatnio sprawdzają się. Nawet nasz forumowy , także nic nie przepowiada. Tylko raz anturium pięknie rosło. Bez ostrego słońca , na północnym parapecie. Duża wilgotność , woda w podstawce. Żadnych podmuchów zimnego powietrza,zraszanie liści bardziej szkodzi niż pomaga.
Agnieszko nieduży wydatek , a ile radości. W najgorszej sytuacji są drzewa i krzewy. Przy takim mrozie okrywanie nie pomoże. Swojej hortensji wysypałem kopczyk i okryłem szuwarkiem, czy to pomoże?
Małgosiu , kupuję z pączkiem i mam pewne kwitnienie Tulipany mają w ogrodniczym , 50 gr za cebulkę. Musi mieć odpowiedni wymiar i zakwitnie.
Znam Tosiu Twoją ,,cyferkę'' i trzymam kciuki , by ta pogodowa była tego dnia. Ja liczę do astronomicznej.