niestety tak została tylko garstka NN to nie z mojej winny w piwnicy w której były przechowywane nigdy nic nie marzło a w tym roku mój kochany wujaszek nie domknął piwnicy z racji tego że mieszkam od miejsca w którym karpy były nie mogłam kontrolować tego na bieżąco przyjeżdżam tam tylko na weekend a nawet co drugi z powodu studiów
Adamie ty na pewno się znasz podpowiedź czy z takich bulw sączących się ale podsuszonych może coś jeszcze być? jest dla nich szansa czy nie zaprzątać sobie nimi glowy i nied tracić energii na wkopywanie ich
Bardzo ubolewam nad ich stratą bo to moje ulubione kwiaty
Postaram się odbudować kolekcję
