Jagoda ja coco-grunt zalewam wodą w misce, jak nasiąknie to przekładam do doniczki lub pojemnika i od lat używam do wysiewania kwiatów i warzyw. W tym roku zastosowałam do ukorzeniania opornego skrętnika (jak widać z powodzeniem) a który padł mi w ziemi. Jest to rewelacyjne podłoże, ale samo bez zmieszania z ziemią. Jak zmieszałam z ziemią, miałam taki sam mizerny efekt wysiewu jak i w samej ziemi. Powinno się co roku kupić nowy ale ja mam ten sam z zeszłego roku który wysuszyłam a teraz powtórnie namoczyłam i działa. Niestety nic więcej Ci nie podpowiem bo to włókno kokosowe służy mi głównie do wysiewania.
Aniu wielkie dzięki, mam nadzieję, że mi się uda bo niestety nadal zima i to bardzo mroźna.
Jacku szkoda, że straciłeś anturium. Nie zrozumiałam czy było w ziemi czy przestawiałeś z ziemi na hydroponikę, bo jeśli przestawiałeś to najczęstszym powodem niepowodzeń jest pozostawienie drobinek ziemi na korzeniach co powoduje gnicie niestety, dlatego unikam przestawiania dorosłych roślin na tę metodę. Anturium jak dostałam to rozsadziłam bo bałam się czy przeżyje (naczytałam się, że to trudny kwiat), a rośnie bez problemu jak na razie i w ziemi i hydro.
Janusz witaj, jak miło, miałeś przeczucie z tym tłumaczeniem, bo tak też pomyślałam, wielkie dzięki już masz nieobecność usprawiedliwioną.
Super była Twoja wypowiedź odnośnie ptasich gniazd, popieram. My mamy co roku w starej jabłonce (naturalne gniazdo, dziura) młode sikorki, tylko dwa lata temu były zaatakowane przez sroki a potem już ich nie słyszałam, za to w zeszłym roku udało się i wyleciały młode. Dokarmiam sikorki co roku słonecznikiem i słoniną, (niestety nie mam dobrych zdjęć, za daleko) tylko dokuczają im agresywne dzwońce i sikorki muszą czekać w kolejce do słonecznika.
Co do wysyłki nasion to bardzo się cieszę , napiszę Ci za kilka dni na pw.kiedy będę mogła je odebrać, bo nie chcę aby leżały na poczcie. Swoich nasion miałam malutko a te co chciałam w ogóle ich nie zawiązały, nie wiem czy to przypadek czy nie zawiązują.
Januszku bardzo dziękuję.
Zdjęcie na zimowo. Brrr nie znoszę zimna a niestety zima nam się rozszalała.
