Majko piszesz, że angielki bezproblemowe. Cieszę się, bo ja dopiero z nimi zaczynam i dotąd miałam tylko dwie. Wczoraj czytałam nawet artykuł o mrozoodporności na blogu p. Mariana S. Podobno pod tym względem dorównują różom kanadyjskim. Często też spotykam się z opinią, że te nowsze odmiany są odporniejsze na choroby. Zobaczę, jak to będzie u mnie. Żałuję tylko, że nie zamówiłam William&Catherine bo okrutnie mi się ta różyca podoba. Nawet trzymam specjalnie katalog Austina przy kompie, bo tam ta królewna jest na okładce i codziennie ją sobie oglądam
Ewo dziękuję, że rzuciłaś okiem na mojego niby-Alaina. W takim razie będę szukać dalej. To są zdjęcia z pierwszego kwitnienia. Później nie miał już pokarbowanych płatków.
Aniu, mnie też takie karbowane brzegi szalenie się podobają. Tylko, jak już napisałam, to było tylko przy pierwszym kwitnieniu. Taką samą sytuację miałam przy Candlelight - za pierwszym razem miała sporo kwiatów i właśnie takie super karbowane płatki - wyglądały zjawiskowo

Kolejne kwitnienie już normalne. Chyba się nigdy nie dowiemy, co powoduje te karbowanie.
Krysiu myśl o sadzeniu tego wszystkiego mnie przeraża... Choć z drugiej strony już się nie mogę doczekać
Czasami przeglądam sobie all. i wynajduję różne "kwiatki". I tak np. dziś widzę
RÓŻA ANGIELSKA FIOLETOWO-PURPUROWA ze zdjęciem Blue River Kordesa, wziętym ze strony hodowcy, RÓŻA ANGIELSKA PURPUROWA - a na zdj Big Purple oczywiście też ze strony Kordesa i tak dalej: RÓŻA ANGIELSKA JASNOŻÓŁTA (Winter Sun, Kordes), RÓŻA ANGIELSKA PASTELOWO-POMARAŃCZOWA (Schloss Eutin, Kordes), RÓŻA ANGIELSKA RÓŻOWA (Wedding Bells, Kordes) RÓŻA ANGIELSKA ZŁOTO-ZÓŁTA (Adolf Horstmann, Kordes) i cała masa innych (sprzedawca ma wystawionych 71 odmian). Np. RÓŻA WIELKOKWIATOWA ABRAHAM DARBY (a co na zdjęciu? - ręce opadają).
Co jeszcze można znaleźć? Sporym powodzeniem cieszy się róża wielkokwiatowa niebieska jak chabrer a hitem sezonu jest podobno róża dwukolorowa (na foto Double Delught)
Razi mnie pisownia niektórych odmian: MADEMEJLAND, Excelsor, baby masqu, barkarolle, fruh lings duft, Abraham Derby, FRES, FLAMENTAŻ, JAMAJN, szenewiten - czy ci sprzedawcy nie wiedzą, że na te odmiany nie obowiązuje licencja. O tym, że podpis ze zdjęciem ma niewiele wspólnego już nie wspomnę. Czasem mi się humor poprawia, jak widzę takie 'kwiatki'