Dorotko 
byłaś ale chyba jako podglądacz

Miło, że wpadłaś i dziękuję za miłe słowa
Małgosiu będę podglądać, nie zapomnij trzaskać fotek zatem
Marto S postaram się jak Małgosia robić pełną dokumentację..może to będzie mobilizacja żeby kupić nowy aparat, bo ładowarki do starego niestety chyba nie ma szans żeby dokupic
Aniu masz fotki tych hortensji? Chętnie zobaczę
Danusiu bardzo się cieszę i zapraszam serdecznie. Wiesz, to będzie mój drugi sezon ogródkowy, z czego większość cebulowców zawita (mam nadzieję, że zakwitnie) po raz pierwszy, więc dla mnie każda cebulka jest ważna. Pewnie za jakiś czas nie będę już taka zachłanna na kwitnienie roślinek, ale póki co..
Artystyczne przeróbki bardzo lubię, chociaż czasu mało niestety-większość planów bierze w łeb. M.in doniczka, którą miałam zrobić w weekend. Dopadło mnie jakieś katarzysko, więc prawie całą sobotę i niedzielę przesiedziałam niemalże w kominku

Ale co się odwlecze, to......
Ode mnie do Słomczyna jakieś 40 km, ale co tam..jeżdżę
Martuś i jak roślinki?
Dosiu przykro mi, że tak zmarzłaś, ale rozumiem Cię doskonale

Ja swoje roślinki już dawno opatuliłam na szczęście

Byle do wiosny, byle do wiosny....
Kasiu szybko minęło niestety, ale dobry i tydzień

Cierpliwość mam, gorzej z czasem. Ja kibicuję Twojemu ogródkowi jak wiesz-uwielbiam go
Wczoraj moja labradorka położyła się w śniegu i dobre półgodziny w nim leżała, podgryzając kość. Myślałam, że przymarzła-ja na chwilę wyszłam po drewno do kominka i wróciłam sztywna. Muszę w końcu pstryknąć fotkę jabłuszek, które cały czas wiszą na drzewkach w sadzie. Cudny widok, chociaż ptaszki zaczynają się dożywiać tymi owockami i jest ich coraz mniej..jeszcze trochę, to będą wiszące ogryzki
