Przeczytajcie i dodajcie wierszyk z dzieciństwa. . .

[Reposit-10]

W dzieciństwie byłam wiercipiętą.Chcę ocalić od zapomnienia wierszyk,którego mnie nauczono

" Straszny był kręciel ten Janek,
ciągle czepiał się furmanek.
Ujrzy powóz czy dorożkę
chciałby znów pojeździć troszkę.
I ciągle swoim zwyczajem,
za każdym biegł tramwajem.

Raz się przeląkł konduktora,
gdy ten mu powiedział: fora!
Gdy wyskoczył-"Gwałtu!"-woła
bowiem dostał się pod koła.
I jak to bywa najczęściej-
rozleciał się na dwie części.

Przyjechało pogotowie-
biorą Janka po połowie.
"Żebyś nie wyglądał brzydko
zeszyjemy ciebie nitką".
"Nie kręć się"-powiada lekarz,
"wciąż mi spod igły uciekasz!"

Lecz Janek kręcił się dalej,
gdy go nitką zeszywali.
I właśnie z tego powodu-
NOS MA Z TYŁ, A PIĘTY Z PRZODU !!"

[Reposit-10]

Może Ktoś też pamięta z dzieciństwa jakiś ciekawy wierszyk ????

Myślę, że warto byłoby je sobie wymienić i ewentualnie nauczyć
swoje maluchy . W dostępnych obecnie publikacjach już ich nie ma.

Prośba : " wyczochrajcie" coś ze swojej pamięci . Ja też jeszcze chyba
kilka znajdę?

Pozdrawiam

[nemo56]

Raz na strychu, w starym pudle
całowały się dwa wróble.
A nad nimi wrona kracze:
NIE CAŁUJCIE SIĘ SMARKACZE !!!

[Reposit-10]

Fajne ! Może coś jeszcze ?

[chatte]

A znacie to:

Był czas mrusztławy. Ślipkie skrątwy
po dalni wierczały wdrypły,
a mizgłe do cna boroglątwy
i zdomne świszczury zgrzypły.

Reszty nie pamiętam, musiałabym pogrzebać i sobie przypomniec ;)

[aurynka]

A z jakiego okresu dzieciństwa mają być te wierszyki, bo ja pamiętam z drugiej grupy przedszkola
Wyszedł żuczek za chałupkę, zdjął majteczki - zrobił kupkę. ALBO - poszła Tola do przedszkola, zapomiała parasola. A parasol był popsuty - połamane wszystkie druty.

[Reposit-10]

No, bomba ! Jeszcze była druga część tego " żuczka" - Aniu :

...................... Oj ty żuczku, coś ty zrobił, żeś chałupkę przyozdobił ?"


Izo ! Nie znam - przetłumacz !

[agrazka]

Ja do końca zycia będę miała taki wgłowie...

U Katiuszy dzieł nie mało u Katiuszy mnoga dzieł
Utram bratu pamagała kagda on kanfiety jeł
Wot u Kati skolka dzieła
Katia jeła, ciaj piła
sieła z mamom posiedzieła, wstała k babuszkie paszła
Pieried snom skazała mamie -
wy mienia razdziencie sami
ja ustała nie mogu
Ja wam zawtra pamagu.
I jeszcze go rozumiem do dziś

[Reposit-10]

Jak się domyślam Grażynko - pamiętasz ten wierszyk z lekcji języka
rosyjskiego , tak ? Chwali się !
Z tego okresu przypominam sobie tylko :
" pust wsiegda budiet sołnce,
pust wsiegda budiet niebo
pust wsiegda budiet mama
pust wsiegda budu ja ."

Pozdrawlaju

[koza]

A mnie ciągle błąka sie : Oniegin dawyj moj prijatiel rodzilsja nad briegom Newy.."
A z najwczesniejszego dziecinstwa pamietam podskoki na kolanach dziadka i tekst : tak pan jedzie po obiedzie, sypią mu sie z beczki sledzie

[Reposit-10]

Fajnie Kozo, że to przypomniałaś ! Miłe są takie wspomnienia!
Naprowadziłaś mnie na podobny wierszyk :

"Hop, hop, hop - koniczku galop!
Skacz przez płotki, kępy, rowy,
tylko sobie nie złam głowy.
Za zajączkiem w trop -
koniczku galop!"

(Czytałam, że w naszym mózgu jest "zapisane" wszystko cośmy przeżyli -
- trzeba tylko włączyć odpowiedni przycisk )
Dzięki

[lila31]

Ania rozpoczęła takim wierszykiem dziecinnym, więc nie chciałam zmieniać Jej zamiarów, ale skoro wszyscy się rozpisali i nie tylko dziecinnie, to i ja napiszę. Właściwie nie jest to wierszyk tylko słowa piosenki z dawnych czasów, ale i obecnie chyba aktualnej. Piosenkę tą wykonywał J.Laskowik w Opolu na kabaretonie.
Do wyemancypowanych (nadmiernie) kobiet.
Tytuł: Kobieto polska.

O, śliczności moje, Ty z samego rana, musisz wstać, niczym chłop do pracy gnać.
Mizeroto umęczona, niewyspana, chciałaś tej emancypacji, to ją masz.
Chciałaś z chłopem uprawnionw być na równi,
więc dziś stoisz przy frezarce zgięta w pół,
siarkowodór wdychasz, aż Ci w płucach dudni
powiedz więc czy spełnisz najważniejszą z ról.

Czy będziesz rodzić zdrowe dzieci
Czy dasz mi tego szczęścia łyk
Czy będziesz rodzić zdrowe dzieci
Silne jak tur, zdrowe jak byk

O! Ty, bóstwo, z trwałą sprzed czterech miesięcy.
Potem taka byle jaka, idziesz spać
I zasypiasz nic nie czując do mnie mięty
I powiedzcie jak tu w optymiźmie trwać?

Że będzie rodzić zdrowe dzieci
Że da mi tego szczęścia łyk
Że będzie rodzić zdrowe dzieci
Silne jak tur, zdrowe jak byk.

Że będzie rodzić zdrowe dzieci
Ja wiele wątpliwości mam
A jeśli temu nie podołasz
Zrobię Ci wstyd, urodzę sam.....

[Reposit-10]

Witaj Lilu ! Dziecinnym, bo myślałam o wierszykach z dziecięcych
wspomnień. Twój wprawdzie do takich nie należy, ale jest bardzo wymowny!
Szczególnie dla nas - kobiet.
Muszę Ci powiedzieć, że Laskowika oglądałam tu w jego mieście, wielokrotnie,
ale akurat tej piosenki nie pamiętam - tym bardziej się cieszę, że ją
" odkurzyłaś". Parę lat znałam go osobiście - jako listonosza (nie żartuję!)

Pozdrawiam ciepło

[pogotowie ogrodnicze]

Mam tsy latka tsy i puł
sięgam brodą ponad stuł
mam fartusek s muchomorkiem
do psetskola chodze z workiem

[aurynka]

Jak się domyślam Grażynko - pamiętasz ten wierszyk z lekcji języka
rosyjskiego , tak ? Chwali się !
Z tego okresu przypominam sobie tylko :
" pust wsiegda budiet sołnce,
pust wsiegda budiet niebo
pust wsiegda budiet mama
pust wsiegda budu ja ."

Pozdrawlaju

A ja z ruskiego pamiętam taki:

" Oczko toczko, zapiataja
gaława kriwaja.
Pałka, pałka, ogóriaczek
wot i wyszeł cieławieczek "