Domowe orchidarium
- Mariusz3357
- 1000p
- Posty: 1226
- Od: 10 paź 2011, o 16:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Domowe orchidarium
Piękna Philadelphia.Czekam na fotki w pełnym rozkwicie.Też mam ją w swojej małej kolekcji.
Pozdrawiam Mariusz3357
- Piotr=)
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5057
- Od: 24 maja 2008, o 17:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Łańcuta (Podkarpacie)
Re: Domowe orchidarium
Ale kwiatowo u ciebie ;) i pomysłowo... 

Spis tematów
Róbmy w życiu to co nas cieszy ;)
Róbmy w życiu to co nas cieszy ;)
- PolishGal
- 100p
- Posty: 127
- Od: 20 gru 2011, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Basingstoke
Re: Domowe orchidarium
fajne te osłonki
mam nadzieje że wstawisz zdj. orchidarium 


'Flowers are the sweetest things God ever made and forgot to put a soul into...'
Moje storczykowe początki.
Moje storczykowe początki.
- Merghen
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1237
- Od: 13 gru 2010, o 09:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Domowe orchidarium
Witaj Halinko
Pączki ładnie przyrastają więc może coś znów zakwitnie, rozkwitnie burzą kwiatów. Bardzo się cieszę z Phal.Philadelphii widać,że jest skora do kwitnienia choć zauważyłam,że jest z tych odmian phalaenopsisów co wolą troszkę więcej ciepełka. Teraz nie powinna narzekać bo i cieplutka część parapetu jej się trafiła i myślę,że towarzystwo doborowe...
Mariuszu
Jak zakwitnie to na pewno wstawię tylko nie będzie ona 'samotnym, białym żaglem'. Siedzi razem z innymi w koszu i wyciągnąć jej nie mogę.
Piotrze, miło Cię gościć
Na razie worek z pomysłami się wyczerpał ale...już tam nad czymś dumam
PolishGal - jak się dotnie i sklei i zagospodaruje to na pewno nie zapomnę o zdjęciach ale to jeszcze max 2 miesiące. Zawsze coś przeszkadza w drodze do szklarza (pół szkła już jest) bo wszelkie inne elementy wyposażenia już prawie są albo pomału powstają...tak jak te domki

Mariuszu

Piotrze, miło Cię gościć


PolishGal - jak się dotnie i sklei i zagospodaruje to na pewno nie zapomnę o zdjęciach ale to jeszcze max 2 miesiące. Zawsze coś przeszkadza w drodze do szklarza (pół szkła już jest) bo wszelkie inne elementy wyposażenia już prawie są albo pomału powstają...tak jak te domki

-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 39
- Od: 19 lis 2011, o 16:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Domowe orchidarium
Widzę, że kolekcja się u Ciebie powiększa
Piękne kwitnienia. U mnie trochę gorzej z nimi. Większość storczyków wzięła się za produkcję "zieleninki" ;P Też wykorzystałam kosze u siebie na parapecie ale to była tylko kwestia zmiany wystroju pokoju. Wciąż czekam na Twoje orchidarium i opis rozwiązań jakie w nim wykorzystałaś ;) Może kiedyś coś u siebie wykorzystam.
Wykorzystałam Twój przepis na nalewkę czosnkową do podlewania chorego Zygopetalum. Niestety pomogła chwilowo i musiałam wyciąć wszystkie liście i część pseudobulw. Roślinka jednak ma silną wolę życia i wypuściła dwie nowe. Niestety widzę na jednej z nich znowu brązowe plamy:/

Wykorzystałam Twój przepis na nalewkę czosnkową do podlewania chorego Zygopetalum. Niestety pomogła chwilowo i musiałam wyciąć wszystkie liście i część pseudobulw. Roślinka jednak ma silną wolę życia i wypuściła dwie nowe. Niestety widzę na jednej z nich znowu brązowe plamy:/
Re: Domowe orchidarium
Nadrabiam Małgosiu zaległości u Ciebie. Zauroczyło mnie kwitnienie Cattleyi Loddiaca, a szczególnie jej drugie, seledynowo-biało-żółte
wcielenie. Będę cierpliwie czekać na kolejne jej kwiaty
Bardzo fajny pomysł z nowymi 'domkami' dla storczyków. Ciekawa jestem, czy się im spodoba nowe lokum. Pisz Małgosiu jak się zaaklimatyzowały
wcielenie. Będę cierpliwie czekać na kolejne jej kwiaty

Bardzo fajny pomysł z nowymi 'domkami' dla storczyków. Ciekawa jestem, czy się im spodoba nowe lokum. Pisz Małgosiu jak się zaaklimatyzowały

Pozdrawiam, Joanna
Uratowane storczyki Art cz.I, Ulubione storczyki Art cz.II
Ulubione storczyki Art cz.III
Uratowane storczyki Art cz.I, Ulubione storczyki Art cz.II
Ulubione storczyki Art cz.III
- amatorka015
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1846
- Od: 12 kwie 2011, o 17:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zapolice (woj.zachodnio-pomorskie)
Re: Domowe orchidarium
Świetny ten pomysł z koszami
, oszczędność miejsca ale i dobre lokum bo widać że twoje storczyki świetnie się w nich czują
Pozdrawiam i zapraszam do mnie



A te domi to z maty kokosowej?Gdzie można taką kupić?A to moje stare i nowe storczyki w nowych, własnej roboty domkach
Pozdrawiam i zapraszam do mnie

- Merghen
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1237
- Od: 13 gru 2010, o 09:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Domowe orchidarium
Małgosiu, szkoda,że Zygopetalum nadal choruje. U mnie jak na razie nic nowego nie wyskakuje oprócz upragnionych pędów. Zaraz przedstawię jedno z nich. Jeśli chodzi o kolekcję to pomalutku ją zamykam choć na pewno od czasu do czasu na coś się skuszę ale nie będą to już wielkie zakupy oprócz tych już poczynionych a czekających na ciepełko.
Asiu, myślę,że będzie im dobrze. Pomału przydotowuję wszystko do orchidarium tylko czekam by mrozy odpuściły to wybieram się do szklarza po resztę szkła - już mam obmierzone a potem będzie klejenie i chyba najmilsze zadanie - meblowanie. Większość mebelków już mam, mieszkańców też i nie będą to tylko storczyki. A jak wyjdzie w rzeczywistości
pożyjemy, zobaczymy...
Justynko, trudno orzekać czy im dobrze bo zdjęcie zrobione chyba na drugi dzień po ulokowaniu ale jak do tej pory żyją, nawet nie marnieją więc może...
Matę kokosową kupiłam w internetowym sklepie OrchidSklepiku nawet w przystępnej cenie. Z resztą raz na pól roku robię hurtowe zamówienie różnych dodatków, rośliny kupuję w innym miejscu - tutaj cena jest dla mnie zaporowa.
A teraz pierwsze kwitnienie, całkowicie moje i z dedykacją dla Henryka za zobowiązanie mnie do pokazania jego kwitnienia
Może tylko tytułem wstępu napiszę,że To cudeńko mam z Alegro. Kupiłam je do reanimacji, jako nieoznaczoną oncidium lub jakąś jego hybrydę na początku mojej przygody ze storczykami czyli już 4 lata temu
Ponieważ były to moje początki popełniłam wiele błędów uprawowych. Był moment,że mogło się to skończyć tragicznie dla rośliny. I w końcu pojawił się pęd pokazywany we wcześniejszych postach a w niedzielę po południu zaczął się spektakl (od razu przepraszam za mnogość zdjęć ale nie mogę się opanować
)
..........................
.
To już poniedziałek około południa gdy na chwilę wyszło słoneczko
.
................
................
................
................
................
A to dzisiaj - słoneczko się schowało ale kwiaty są już prawie rozwinięte więc jeszcze kilka zdjęć
............................
...............
.
..............
..............
........................
Ciekawa jestem czy ma ono jakąś nazwę - muszę poszperać w necie...choć i jako bezimnienne porywa swoimi kolorkami, zapachu na razie nie wyczuwam a kwiat ma około 5-7 cm.
Jeszcze raz przepraszam za zanudzanie ale za 4 lata męczarni tej rośliny ze mną chyba zasługuje na taką sesję
Coś tam jeszcze kwitnie ale to już innym razem...
Asiu, myślę,że będzie im dobrze. Pomału przydotowuję wszystko do orchidarium tylko czekam by mrozy odpuściły to wybieram się do szklarza po resztę szkła - już mam obmierzone a potem będzie klejenie i chyba najmilsze zadanie - meblowanie. Większość mebelków już mam, mieszkańców też i nie będą to tylko storczyki. A jak wyjdzie w rzeczywistości

Justynko, trudno orzekać czy im dobrze bo zdjęcie zrobione chyba na drugi dzień po ulokowaniu ale jak do tej pory żyją, nawet nie marnieją więc może...
Matę kokosową kupiłam w internetowym sklepie OrchidSklepiku nawet w przystępnej cenie. Z resztą raz na pól roku robię hurtowe zamówienie różnych dodatków, rośliny kupuję w innym miejscu - tutaj cena jest dla mnie zaporowa.
A teraz pierwsze kwitnienie, całkowicie moje i z dedykacją dla Henryka za zobowiązanie mnie do pokazania jego kwitnienia

Może tylko tytułem wstępu napiszę,że To cudeńko mam z Alegro. Kupiłam je do reanimacji, jako nieoznaczoną oncidium lub jakąś jego hybrydę na początku mojej przygody ze storczykami czyli już 4 lata temu


..........................

To już poniedziałek około południa gdy na chwilę wyszło słoneczko


................

................

................

................

................

A to dzisiaj - słoneczko się schowało ale kwiaty są już prawie rozwinięte więc jeszcze kilka zdjęć

............................

...............



..............

..............

........................

Ciekawa jestem czy ma ono jakąś nazwę - muszę poszperać w necie...choć i jako bezimnienne porywa swoimi kolorkami, zapachu na razie nie wyczuwam a kwiat ma około 5-7 cm.
Jeszcze raz przepraszam za zanudzanie ale za 4 lata męczarni tej rośliny ze mną chyba zasługuje na taką sesję

Coś tam jeszcze kwitnie ale to już innym razem...
- Anno
- 500p
- Posty: 607
- Od: 24 paź 2010, o 20:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Re: Domowe orchidarium
Zachwycające kolory i pomysły
Gratuluję 


Only a few find the way, some don't recognize it when they do. Some don't ever want to
Moje storczyki
Mój Garnek
Moje storczyki
Mój Garnek
- Merghen
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1237
- Od: 13 gru 2010, o 09:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Domowe orchidarium
Aniu
Muszę się pochwalić - znalazłam nazwę tej pokazywanej cambrii
Vuylstekeara bert white x Odontoglossum rossi. Trochę długa i dziwaczna ale poczytałam sobie,że wuylstekeara pochodzi od nazwiska belgijskiego szkółkarza, Charlesa Vuylsteke.
Przy okazji znalazłam fajną stronę ze zdjęciami różnych krzyżówek i znalazłam nazwę jeszcze jednej mojej cambrii.

Muszę się pochwalić - znalazłam nazwę tej pokazywanej cambrii

Przy okazji znalazłam fajną stronę ze zdjęciami różnych krzyżówek i znalazłam nazwę jeszcze jednej mojej cambrii.

- Henrykbb
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1659
- Od: 28 lut 2010, o 13:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Domowe orchidarium
Małgosiu,Twój wątek zostawiłem sobie na deser i jak to przy dobrym deserze,najprzyjemniej jest pomilczeć i tylko delektować się.
Ale być zaproszonym
i nie odezwać się?!Nie wypada.
Piękny kwiat,piękna sesja.Ilość fotek absolutnie uzasadniona.
------
Korzystając z odwiedzin,dwa słowa do tego:
Ja mojego Sabotka miałem "zakopanego" bardzo głęboko,po koniuszki korzeni.Teraz,przy okazji jego kwitnienia,zauważyłem,że wyższe rozetki są zdrowe,zielone a tym przykrytym prawie do kącików liści zbrązowiały i teraz obumarły zewnętrzne liście.Lekko również zbrązowiał z jednej strony trzon najstarszej rozetki.
Mam zwyczaj moczenia kwiatów b.wysoko,tak aby całe podłoże było zalane i tak sobie myślę,że to mogło być przyczyną uszkodzeń.Jakieś chyba niezauważone resztki wody pozostawały w kącikach liści i stad taki efekt.A jeżeli jeszcze do tego dołożyć zraszanie,nijaką zimę?!/ot,efekty braku doswiadczenia/
Teraz ta część trzony jest odsłonięta,sucha.Zczernienie nie powiększa się.Obserwuję je ale nic z tym chwilowo nie robię.
Ale być zaproszonym


Piękny kwiat,piękna sesja.Ilość fotek absolutnie uzasadniona.
------
Korzystając z odwiedzin,dwa słowa do tego:
To fragment Twojego wpisu u mnie.Dzisiaj przesadziłąm jednego sabotka, niedawno wyczytałam,że nie lubią być one zbyt płytko posadzone a ten zbytnio wystawał z doniczki i...może dlatego do tej pory nie kwitł. Mam nadzieję,że teraz go troszkę zmobilizuję tym zakopaniem w podłoże?
Ja mojego Sabotka miałem "zakopanego" bardzo głęboko,po koniuszki korzeni.Teraz,przy okazji jego kwitnienia,zauważyłem,że wyższe rozetki są zdrowe,zielone a tym przykrytym prawie do kącików liści zbrązowiały i teraz obumarły zewnętrzne liście.Lekko również zbrązowiał z jednej strony trzon najstarszej rozetki.
Mam zwyczaj moczenia kwiatów b.wysoko,tak aby całe podłoże było zalane i tak sobie myślę,że to mogło być przyczyną uszkodzeń.Jakieś chyba niezauważone resztki wody pozostawały w kącikach liści i stad taki efekt.A jeżeli jeszcze do tego dołożyć zraszanie,nijaką zimę?!/ot,efekty braku doswiadczenia/
Teraz ta część trzony jest odsłonięta,sucha.Zczernienie nie powiększa się.Obserwuję je ale nic z tym chwilowo nie robię.

- Merghen
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1237
- Od: 13 gru 2010, o 09:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Domowe orchidarium
Dzięki Henryku za ostrzeżenie
Ja wsadziłam głębiej bo było niemalże na wierzchu. Poza tym od jakiegoś czasu, zgodnie z podpowiedzią Joasi raczej namaczam od spodu - teraz podlewam na podstawek a latem będę wstawiać do miedniczki i samo będzie sobie pić na ile będzie miało ochotę. Ten system podlewania wprowadziłam też do oncidiowatych i bulbophyllum i jak na razie się sprawdza a ja mam przynajmniej pewność,że czegoś nie zalałam.

- Merghen
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1237
- Od: 13 gru 2010, o 09:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Domowe orchidarium
Moja cambriowata pozostanie bezimienna lecz by ją odróżnić od innych znalazłam w necie zdjęcie najbardziej zbliżone do jej wyglądu i jest to Odontoglossum Remember Violetta a nie jak wcześniej napisałam Vuylstekeara... Będzie więc potem nazywana cambria NOID w typie odontoglossum...
- KwiAnna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1390
- Od: 16 gru 2010, o 10:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wieliczka
Re: Domowe orchidarium
witam
W końcu znalazłam "trochę" czasu aby poczytać Twój wątek.
Rany, jak ja chciałabym mieć tyle miejsca dla swoich ulubieńców co Ty
Kolekcja zachwyca, jest taka różnorodna!
Widać że masz rączkę do pielęgnacji a rośliny Ci to wynagradzają swym pięknem
Urzekła mnie Twoja przepiękna Vanda. Może kiedyś się na odważę i sobie vandzię sprawię
Strasznie podobają mi się kosze na parapecie
Przyznam się że parę dni temu zaczęłam się rozglądać za odpowiednimi na mój parapet
Z tym że na razie nie odważę się na posadzenie wszystkich razem tylko poukładam w koszach doniczki koło siebie.
Teraz w dodatku nie wiem jakie mam oncidium
byłam przekonana że to sharry baby - bo tak mi się kojarzyły jego kwiatuszki, ale teraz się zastanawiam czy to nie jest takie jak Twoje Mieke von Holm. No nic pozostaje tylko czekać aż wykaże chęć kwitnienia 
i prosiłabym o poradę u mnie w wątku

W końcu znalazłam "trochę" czasu aby poczytać Twój wątek.
Rany, jak ja chciałabym mieć tyle miejsca dla swoich ulubieńców co Ty

Kolekcja zachwyca, jest taka różnorodna!
Widać że masz rączkę do pielęgnacji a rośliny Ci to wynagradzają swym pięknem

Urzekła mnie Twoja przepiękna Vanda. Może kiedyś się na odważę i sobie vandzię sprawię

Strasznie podobają mi się kosze na parapecie


Teraz w dodatku nie wiem jakie mam oncidium


i prosiłabym o poradę u mnie w wątku

- Merghen
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1237
- Od: 13 gru 2010, o 09:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Domowe orchidarium
Witaj Aniu
Cieszę się,że podpowiedziałam co nieco jak zagospodarować parapety. A vandy wcale nie są trudne w uprawie, jak dla mnie są najmniej obsługowe.
Jak na razie kosze sprawują się nieźle. Phalaenopsisy rozkwitają jeden za drugim. Trochę Was pomęczę znów zdjęciami jednego z koszy ale cieszy mnie to,że pomimo pąków i pędów kwiatowych przy przesadzaniu nawet tego nie zauważyły.


A to z lotu ptaka
Rozkwitła też kolejna miniaturka hybryda phalaenopsis - czekałam na jej ponowne kwitnienie od marca 2010 (wtedy kupiłam ją kwitnącą)
Najpierw pączki
I kwiaty

Natomiast ta miniaturka jest chętna do kwitnienia - w ciągu niecałego roku to już drugie jej kwitnienie

Poza tym puszcza się wiele zieleniny

Bulb. Wilbur Chang

Dendrobium Stardust Chyiomi

Dendrobium kinganium

Dendrobium typu nobile

Dendrobium typu phalaenopsis - w końcu, może uprawa s/h mu pasuje. Czekam na jakiś ruch u trzech pozostałych.
A to moja wielka radość - myślałam,że stracę na zawsze Paph. maudiae vinicolor. Przez moją głupotę i nadmierne podlewanie straciło prawie wszystkie korzenie. W lipcu 2011 zaczęłam reanimację w korze z domieszką spagnum, chipsów kokosowych i wermikulitu. Dodałam też troszeczkę skorupek wapiennych. Przesadziłam też do mniejszej doniczki glinianej i zaczęłam podlewać do podstawka a teraz niedawno zobaczyłam najpierw zaczątek jednej rozety - to było ogromne szczęście a tydzień później drugiej - fruwałam z radości pod sufitem. Chyba będzie podwójne kwitnienie
I na razie będzie przerwa aż nie zakwitną następne hybrydy...

Jak na razie kosze sprawują się nieźle. Phalaenopsisy rozkwitają jeden za drugim. Trochę Was pomęczę znów zdjęciami jednego z koszy ale cieszy mnie to,że pomimo pąków i pędów kwiatowych przy przesadzaniu nawet tego nie zauważyły.


A to z lotu ptaka

Rozkwitła też kolejna miniaturka hybryda phalaenopsis - czekałam na jej ponowne kwitnienie od marca 2010 (wtedy kupiłam ją kwitnącą)

Najpierw pączki

I kwiaty


Natomiast ta miniaturka jest chętna do kwitnienia - w ciągu niecałego roku to już drugie jej kwitnienie

Poza tym puszcza się wiele zieleniny

Bulb. Wilbur Chang

Dendrobium Stardust Chyiomi

Dendrobium kinganium

Dendrobium typu nobile

Dendrobium typu phalaenopsis - w końcu, może uprawa s/h mu pasuje. Czekam na jakiś ruch u trzech pozostałych.
A to moja wielka radość - myślałam,że stracę na zawsze Paph. maudiae vinicolor. Przez moją głupotę i nadmierne podlewanie straciło prawie wszystkie korzenie. W lipcu 2011 zaczęłam reanimację w korze z domieszką spagnum, chipsów kokosowych i wermikulitu. Dodałam też troszeczkę skorupek wapiennych. Przesadziłam też do mniejszej doniczki glinianej i zaczęłam podlewać do podstawka a teraz niedawno zobaczyłam najpierw zaczątek jednej rozety - to było ogromne szczęście a tydzień później drugiej - fruwałam z radości pod sufitem. Chyba będzie podwójne kwitnienie

I na razie będzie przerwa aż nie zakwitną następne hybrydy...