Joluja też jestem zakochana w skrętnikach

Tez rozpoczęłam przygodę z nimi od fioletowego z żółtym środkiem i chociaż początek był trudny, bo dostałam go od pani, która chciała go wyrzucić, był zaatakowany przez mszyce, posiadał parę liści, które na dodatek przypaliłam chcąc zwalczyć szkodniki

..ale pięknie odbił i cudownie obficie kwitł przez całą wiosnę, lato aż do jesieni

..Sprawiło to, że zapragnęłam ich miec więcej, zakupiłam parę listków i teraz mam sadzoneczki, nie mogę się doczekać ich kwitnienia...Skrętniki wciągają strasznie i to prawda co piszesz, że są niekłopotliwe w uprawie, jedynie bardzo ciężko je zdobyć...w moim przypadku mogę liczyć jedynie na internet
Z miła chęcią wiec oglądam w wątkach takie piękne okazy jak u Ciebie
