Sagowiec(Cycas revoluta )-spostrzeżenia,uwagi,zalecenia cz.1(2006-2014)
- EWA K
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 490
- Od: 17 sty 2008, o 23:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Łodzi
- Kontakt:
za mało światła? o nie ! światła mają pod dostatkiem. Tak się dzieje z sagowcami u moich wszystkich znajomych. Nawet cykasy w palmiarni mają takie właśnie liście.
moje okres spoczynku mają zapewniony - liście wypuszczają wyłącznie w lecie (lipiec). W żadnym wypadku nie są one ,,wyciągnięte" jak nowalijki.
rozmawiałam ze znajomym ogrodnikiem, który mi powiedział, ze sagowce w sklepach zawdzięczają swój zwarty pokrój specjalnemu nawożeniu.
Podobnie jak chryzantemy ,,miniaturki", które po posadzeniu w ,,normalnym" ogrodzie ...są 2 razy wyższe - wracają do zwykłego formatu.
stosuję nawozy dla roślin lubiących kwaśną ziemię/podłoże, ponieważ takie wymagania mają sagowce. Nawóz do storczyków sprawdza sie doskonale. Gdy stosowałam nawóz uniwersalny -liście były nieco żółtawe (klasyczne objawy chlorozy).
moje okres spoczynku mają zapewniony - liście wypuszczają wyłącznie w lecie (lipiec). W żadnym wypadku nie są one ,,wyciągnięte" jak nowalijki.
rozmawiałam ze znajomym ogrodnikiem, który mi powiedział, ze sagowce w sklepach zawdzięczają swój zwarty pokrój specjalnemu nawożeniu.
Podobnie jak chryzantemy ,,miniaturki", które po posadzeniu w ,,normalnym" ogrodzie ...są 2 razy wyższe - wracają do zwykłego formatu.
stosuję nawozy dla roślin lubiących kwaśną ziemię/podłoże, ponieważ takie wymagania mają sagowce. Nawóz do storczyków sprawdza sie doskonale. Gdy stosowałam nawóz uniwersalny -liście były nieco żółtawe (klasyczne objawy chlorozy).
- karpek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1631
- Od: 16 lut 2008, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Żory /Górny Śląsk/
Też mam problemy ze swoim. Kupiłem go jakieś 1,5 roku temu. "Cebula" wielkości kubka do kawy, miał ze 12 liści, które wydawały mi się przycięte do dł. ok. 30 cm. Od razu go przesadziłem do szerszej i dłuższej doniczki (może to był błąd). Liście po kolei zaczęły marnieć i żółknąć - w tej chwili zostały 2. Dodam, że 2 albo 3 razy próbował wypuszczać nowe, które wydawały się być dłuższe ale po "rozprostowywaniu" się zaczynały marnieć i więdły. Stoi ok. 1m od południowego okna i od ok. pół roku nic się nie dzieje, "cebula jest nadal twarda. Poradźcie coś.
"Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej" - Jean-Paul Sartre
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
- EWA K
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 490
- Od: 17 sty 2008, o 23:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Łodzi
- Kontakt:
trudno powiedzieć coś , nie widząc rośliny. Wstaw najlepiej zdjęcie.
a do jakiej ziemi przesadziłeś swojego sagowca? w jaki sposób go podlewasz - tzn. czym się kierujesz przy dawkowaniu ilości, częstości podlewania? napisz jaką temperaturę masz w miejscu, gdzie stoi doniczka z rośliną/to istotne, ponieważ w każdym miejscu w mieszkaniu może być różnica kilku stopni/.
a do jakiej ziemi przesadziłeś swojego sagowca? w jaki sposób go podlewasz - tzn. czym się kierujesz przy dawkowaniu ilości, częstości podlewania? napisz jaką temperaturę masz w miejscu, gdzie stoi doniczka z rośliną/to istotne, ponieważ w każdym miejscu w mieszkaniu może być różnica kilku stopni/.
Witajcie,
uwielbiam sagowce, miałem ich 3 przez ostatnie lata,
w ubiegłym roku znalazłem wreszcie czas, by znowu zająć się roślinami i wróciłem między innymi do sagowców.
mam ich w tej chwili 7 (cycasów revoluta), z czego 2 ze sporą kłodziną (jedna 40 cm, druga prawie 30 cm)
oraz kilkadziesiąt własnych siewek : cycas panzihuaensis, cycas media, cycas thouarsii, cycas siamensis, cycas circinalis, cycas cairsiana, macrozamia miquelli, dioon spinulosum (mają po 1 listku, część jeszcze bez - te z ostatniego siewu).
cycasy revoluta są roślinami, które wytrzymują temperaturę zewnętrzną do - 6, może - 8°C, kiedy to padają ich liście, a pień przemarza przy ok. - 10 (jeżeli nie są chronione)
ja moje trzymam na dworze do października - listopada,
w tej chwili te największe są już na dworze
zobaczymy za 3-4 miesiące, czy te największe wytworzą po kilka liści
sztywne i świecące, mocno zielone liście nie są dziełem zabiegów pielęgnacyjnych, tylko właśnie słońca,
bo zdrowy sagowiec ma zwarte, mocne liście,
myślę, że częste nawożenie nie jest potrzebne, powinno się je nawozić mniej więcej teraz, gdy zacznie się robić cieplej, potem co 3 miesiące.
gdy wypuszczą nowe listki nie wolno ich przesuszać - w tym okresie powinny mieć wilgotną ziemię.
sagowce w palmiarnii mają liście jakie mają właśnie ze względu na brak światła
owszem, rosną, czasem kwitną, ale to nie to samo, co w południowych krajach, gdzie rosną na zewnątrz.
@ biggacz, to zaznaczone "coś" to liść płonny, sagowce wytwarzają je na przemian z normalnymi liśćmi, niektóre przekształcają się w igiełki.
uwielbiam sagowce, miałem ich 3 przez ostatnie lata,
w ubiegłym roku znalazłem wreszcie czas, by znowu zająć się roślinami i wróciłem między innymi do sagowców.
mam ich w tej chwili 7 (cycasów revoluta), z czego 2 ze sporą kłodziną (jedna 40 cm, druga prawie 30 cm)
oraz kilkadziesiąt własnych siewek : cycas panzihuaensis, cycas media, cycas thouarsii, cycas siamensis, cycas circinalis, cycas cairsiana, macrozamia miquelli, dioon spinulosum (mają po 1 listku, część jeszcze bez - te z ostatniego siewu).
cycasy revoluta są roślinami, które wytrzymują temperaturę zewnętrzną do - 6, może - 8°C, kiedy to padają ich liście, a pień przemarza przy ok. - 10 (jeżeli nie są chronione)
ja moje trzymam na dworze do października - listopada,
w tej chwili te największe są już na dworze
zobaczymy za 3-4 miesiące, czy te największe wytworzą po kilka liści
sztywne i świecące, mocno zielone liście nie są dziełem zabiegów pielęgnacyjnych, tylko właśnie słońca,
bo zdrowy sagowiec ma zwarte, mocne liście,
myślę, że częste nawożenie nie jest potrzebne, powinno się je nawozić mniej więcej teraz, gdy zacznie się robić cieplej, potem co 3 miesiące.
gdy wypuszczą nowe listki nie wolno ich przesuszać - w tym okresie powinny mieć wilgotną ziemię.
sagowce w palmiarnii mają liście jakie mają właśnie ze względu na brak światła
owszem, rosną, czasem kwitną, ale to nie to samo, co w południowych krajach, gdzie rosną na zewnątrz.
@ biggacz, to zaznaczone "coś" to liść płonny, sagowce wytwarzają je na przemian z normalnymi liśćmi, niektóre przekształcają się w igiełki.
- EWA K
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 490
- Od: 17 sty 2008, o 23:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Łodzi
- Kontakt:
to fakt - ksztalt lisci zależy rownież od odmiany.
U mnie są trzy różne, ale nie wiem jak się nazywają
Wszystkie moje próby umieszczania ich na słonecznych parapetach >>> zakończyły się poparzeniem liści
Andres74 ale widzę, ze Twoje - te zadołowane przy paprociach, nie stoją w pełnym słońcu - tylko w rozproszonym świetle.
W palmirni widzialam duże cykasy. Tam jest sporo światła. Rok temu wyglądały ładnie, ale ostatnio jak tam byłam - miały poparzone liście, końcowki poszczegolnych ,,listeczkow" suche... stąd moje obawy co do pełnego słońca.
Ja też nawożę rzadko, w ogóle swoje wszystkie rośliny nawoże dość ostrożnie.
Twoje są niesamowite! w jakim wieku są te największe?
U mnie są trzy różne, ale nie wiem jak się nazywają

Wszystkie moje próby umieszczania ich na słonecznych parapetach >>> zakończyły się poparzeniem liści

Andres74 ale widzę, ze Twoje - te zadołowane przy paprociach, nie stoją w pełnym słońcu - tylko w rozproszonym świetle.
W palmirni widzialam duże cykasy. Tam jest sporo światła. Rok temu wyglądały ładnie, ale ostatnio jak tam byłam - miały poparzone liście, końcowki poszczegolnych ,,listeczkow" suche... stąd moje obawy co do pełnego słońca.
Ja też nawożę rzadko, w ogóle swoje wszystkie rośliny nawoże dość ostrożnie.
Twoje są niesamowite! w jakim wieku są te największe?
witam o poranku
sagowce wystawiłem w tamtym roku latem do ogrodu
ponieważ obawiałem sie poparzenia liści ustawiłem je tak, że część była w pełnym słońcu dopiero po 16.00
a te najmniejsze dostawały go bardzo mało
wszystko poszło OK, więc w tym roku wystawię je na pełne słońce
2 małe, które miałem na parapecie zawsze wypuszczały ładne twarde listki, a jeden większy od kilku lat produkował mi 1 metrowe, powyciągane liście.
właśnie z powodu tego ostatniego postanowiłem je dać na dwór
odwiedziłem jesienią łódzką palmiarnię i mają piękną macrozamię moorei, ale już np. cycas circinalis ma nienaturalnie cienki pień
zresztą moim zdaniem mają tam stosunkowo mało światła
naprawdę, nie sądzę, aby mogły się tam poparzyć, plamy powstały zapewne z innych powodów
sagowiec powinien przejść okres odpoczynku, takie ma warunki w środowisku naturalnym (japonia)
i to właśnie zmiana temperatury na cieplejszą w okresie wiosenno-letnim wywołuje wytworzenie liści
(w naszym klimacie rzadko kiedy ma to miejsce więcej niż raz w roku)
sagowiec stojący cały rok w ciepłym mieszkaniu nie ma żadnego bodźca do rozwoju i wegetuje
moje spędziły zimę na nieogrzewanej werandzie, temperatura na poziomie ok. 3 - 6 stopni, praktycznie od listopada do stycznia nie podlewane
(dostały trochę wody, gdy ziemia była sucha jak pieprz)
najgorsze jest to, że żółknięcie liści może być spowodowane zarówno nadmiarem, jak i niedostatkiem wody i ciężko czasami ustalić przyczynę
żółtawo-zielone liście są też oznaką chlorozy
jeżeli komuś pożółkły nowowyrastające liście to roślina prawdopodobnie nie miała wystarczających substancji odżywczych,
jak pisałem w tym okresie musi mieć wodę
jeżeli ktoś spryskuje je wodą i zostawia na słońcu to pod kropelkami tkanka ulegnie przepaleniu
co do wieku moich sagowców to sam nie ma pewności
to może być ok. 25 lat
wiadomo, że mija sporo czasu, zanim kłodzina zacznie przyrastać na wysokość
mam w ogrodzie średniego sagowca, który akurat jest na takim pośrednim etapie
(w ogrodzie od 3 tygodni, na szczęście w wielkopolsce nie było bardzo mroźno)
(zdjęcie zrobione dziś rano)

z drugiej strony hodowcy potrafią je "pędzić", żeby przyrastały po 2 razy w roku,
jedną z metod jest coroczne obcinanie liści, ale na dłuższą metę to osłabia roślinę
takie rośliny jak ta moja są przysyłane do europy jako kłodziny bez liści i korzeni,
gdy wszystko urośnie są sprzedawane
ogólnie temat sagowców jest złożony, w internecie można znaleźć sporo informacji na ich temat (w języku angielskim)
tak wyglądają liście płonne w dużym sagowcu, do tego dochodzi "wełna" ;)

chciałem dodać, że żółte, pożółkłe, poplamione liście się nie naprawią, tkanka jest uszkodzona lub martwa, trzeba liczyć na nowe liście
sagowce wystawiłem w tamtym roku latem do ogrodu
ponieważ obawiałem sie poparzenia liści ustawiłem je tak, że część była w pełnym słońcu dopiero po 16.00
a te najmniejsze dostawały go bardzo mało
wszystko poszło OK, więc w tym roku wystawię je na pełne słońce
2 małe, które miałem na parapecie zawsze wypuszczały ładne twarde listki, a jeden większy od kilku lat produkował mi 1 metrowe, powyciągane liście.
właśnie z powodu tego ostatniego postanowiłem je dać na dwór
odwiedziłem jesienią łódzką palmiarnię i mają piękną macrozamię moorei, ale już np. cycas circinalis ma nienaturalnie cienki pień
zresztą moim zdaniem mają tam stosunkowo mało światła
naprawdę, nie sądzę, aby mogły się tam poparzyć, plamy powstały zapewne z innych powodów
sagowiec powinien przejść okres odpoczynku, takie ma warunki w środowisku naturalnym (japonia)
i to właśnie zmiana temperatury na cieplejszą w okresie wiosenno-letnim wywołuje wytworzenie liści
(w naszym klimacie rzadko kiedy ma to miejsce więcej niż raz w roku)
sagowiec stojący cały rok w ciepłym mieszkaniu nie ma żadnego bodźca do rozwoju i wegetuje
moje spędziły zimę na nieogrzewanej werandzie, temperatura na poziomie ok. 3 - 6 stopni, praktycznie od listopada do stycznia nie podlewane
(dostały trochę wody, gdy ziemia była sucha jak pieprz)
najgorsze jest to, że żółknięcie liści może być spowodowane zarówno nadmiarem, jak i niedostatkiem wody i ciężko czasami ustalić przyczynę
żółtawo-zielone liście są też oznaką chlorozy
jeżeli komuś pożółkły nowowyrastające liście to roślina prawdopodobnie nie miała wystarczających substancji odżywczych,
jak pisałem w tym okresie musi mieć wodę
jeżeli ktoś spryskuje je wodą i zostawia na słońcu to pod kropelkami tkanka ulegnie przepaleniu
co do wieku moich sagowców to sam nie ma pewności
to może być ok. 25 lat
wiadomo, że mija sporo czasu, zanim kłodzina zacznie przyrastać na wysokość
mam w ogrodzie średniego sagowca, który akurat jest na takim pośrednim etapie
(w ogrodzie od 3 tygodni, na szczęście w wielkopolsce nie było bardzo mroźno)
(zdjęcie zrobione dziś rano)

z drugiej strony hodowcy potrafią je "pędzić", żeby przyrastały po 2 razy w roku,
jedną z metod jest coroczne obcinanie liści, ale na dłuższą metę to osłabia roślinę
takie rośliny jak ta moja są przysyłane do europy jako kłodziny bez liści i korzeni,
gdy wszystko urośnie są sprzedawane
ogólnie temat sagowców jest złożony, w internecie można znaleźć sporo informacji na ich temat (w języku angielskim)
tak wyglądają liście płonne w dużym sagowcu, do tego dochodzi "wełna" ;)

chciałem dodać, że żółte, pożółkłe, poplamione liście się nie naprawią, tkanka jest uszkodzona lub martwa, trzeba liczyć na nowe liście
- karpek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1631
- Od: 16 lut 2008, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Żory /Górny Śląsk/
Dzięki za cenne rady i informacje. Twoje cykasy Andres są imponujące (tfu, tfu, zwyczajowo). Niestety ja nie dysponuję ogrodem, ba nawet ogródkiem (ale na razie). Musi mi wystarczać południowe okno i balkon. Teraz widzę (po waszych informacjach), ze mojego cykasa zaniedbałem. Raczej na pewno zbyt przesuszony (podlewałem b. rzadko) i chyba temperatura, cały czas jest w dużym pokoju ogrzewanym CO na wysokości ok. 1,9m (sucho). Mam wątpliwości jak to z tym słońcem ale chyba zaryzykuję i wystawię go na lato na balkon (pełne słońce) i zacznę mocniej podlewać. Przy Waszych zdjęciach to... mizeria na wodzie...) 

"Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej" - Jean-Paul Sartre
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Cześć karpek,
nie martw się, to dosyć żywotne rośliny, inaczej nie przetrwałyby do naszych czasów
ja też miałem 2 problematyczne sagowce, właśnie jednego średniego, który ciągle wypuszczał długie liście
obecnie wygląda dziwacznie i mam nadzieję, że w tym roku liście będą prawidłowe
i drugiego (na 1. zdjęciu z paprotką wypuszczającego listek), który miał żółto-zielone liście, wypuścił listek, który pozostał miniaturowy
przeniosłem go jesienią do domu, poczuł ciepło, wypuścił 2 długie liście (mało światła),
na dodatek mój kot je pogryzł, dostało się też starym liściom,
obecnie ma 2 listki, stoi na wschodnim parapecie i pewnie już w tym roku nie zdecyduje się na kolejne
więc chyba nie musisz "wstydzić" się swojego
myślę, że na balkon mógłbyś go wystawić już w kwietniu,
choć na zewnątrz nic się nie dzieje, sagowce szykują się do wydania nowych liści
teraz można zacząć je mocniej podlewać i lekko zasilić
(roślina jest osłabiona, więc nie za dużo)
(należy pamiętać, że wody z nawozem nie wylewa się na przesuszoną ziemię)
(najpierw trzeba podlać normalnie, odczekać aż nasiąknie i np. na drugi dzień podlać wodą z nawozem)
wystawiając go od razu w lipcu możesz go dobić
tak to wygląda z mojego punktu widzenia
nie martw się, to dosyć żywotne rośliny, inaczej nie przetrwałyby do naszych czasów
ja też miałem 2 problematyczne sagowce, właśnie jednego średniego, który ciągle wypuszczał długie liście
obecnie wygląda dziwacznie i mam nadzieję, że w tym roku liście będą prawidłowe
i drugiego (na 1. zdjęciu z paprotką wypuszczającego listek), który miał żółto-zielone liście, wypuścił listek, który pozostał miniaturowy
przeniosłem go jesienią do domu, poczuł ciepło, wypuścił 2 długie liście (mało światła),
na dodatek mój kot je pogryzł, dostało się też starym liściom,
obecnie ma 2 listki, stoi na wschodnim parapecie i pewnie już w tym roku nie zdecyduje się na kolejne
więc chyba nie musisz "wstydzić" się swojego
myślę, że na balkon mógłbyś go wystawić już w kwietniu,
choć na zewnątrz nic się nie dzieje, sagowce szykują się do wydania nowych liści
teraz można zacząć je mocniej podlewać i lekko zasilić
(roślina jest osłabiona, więc nie za dużo)
(należy pamiętać, że wody z nawozem nie wylewa się na przesuszoną ziemię)
(najpierw trzeba podlać normalnie, odczekać aż nasiąknie i np. na drugi dzień podlać wodą z nawozem)
wystawiając go od razu w lipcu możesz go dobić
tak to wygląda z mojego punktu widzenia
karpek Wymień roślinie ziemię bo jest zasolona co do dalszej opieki Andres74 podał już bardzo dużo cennych informacji dodatkowo mozesz poczytać w dziale Encyklopedie roślin doniczkowych. Po zmianie ziemi zwilż ją ze spryskiwacza wokół orzecha i wlej szklankę biohumusu, a od następnego podlewania zacznij zasilanie nawozem azotowym (dwa pierwsze podlania w połowie mniejszej dawce a potem normalnie). Przy zmianie ziemi uważaj by nie uszkodzić korzeni. 

- karpek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1631
- Od: 16 lut 2008, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Żory /Górny Śląsk/
Dzięki. Ziemię wymienię - woda do podlewania (do picia mam ze studni głębinowej) niestety kranówa wprawdzie odstana ale twarda (do bardzo twardej) zbadali to synowie (studiują ekologię) i nie ma wyjścia. O biohumusie nie pomyślałem - będzie nowe doświadczenie.
"Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej" - Jean-Paul Sartre
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Jeżeli możesz weź doniczkę palmówkę (chyba, że bardzo Ci się nie podobają).
Taką jak w rogu mojego ostatniego zdjęcia.
Sagowce mają główny korzeń palowy, który na długość wykształca się głównie w pierwszym okresie wzrostu.
Niestety zazwyczaj trafiają te rośliny do płytkich pojemników.
To właśnie jego uszkodzenie może spowodować śmierć sagowca.
Zgadzam się z Przemem, że korzeniami należy obchodzić się ostrożnie.
Na szczęście korzenie boczne nie są już takie "nietykalskie".
Taką jak w rogu mojego ostatniego zdjęcia.
Sagowce mają główny korzeń palowy, który na długość wykształca się głównie w pierwszym okresie wzrostu.
Niestety zazwyczaj trafiają te rośliny do płytkich pojemników.
To właśnie jego uszkodzenie może spowodować śmierć sagowca.
Zgadzam się z Przemem, że korzeniami należy obchodzić się ostrożnie.
Na szczęście korzenie boczne nie są już takie "nietykalskie".
W sklepach zoologicznych są dostępne preparaty do zmiękczania wody zarówno twardości węglanowej jak i wapniowej proponuję zastosować - są w takich papierkach jak herbata jednorazowa wrzuca sie do butelki z wodą 5 litrowej jeden papierek i po 48h masz wodę zdatną do podlewania roślin, można również mieszać odstaną kranówkę pół na pół z wodą destylowaną.karpek pisze:Dzięki. Ziemię wymienię - woda do podlewania (do picia mam ze studni głębinowej) niestety kranówa wprawdzie odstana ale twarda (do bardzo twardej) zbadali to synowie (studiują ekologię) i nie ma wyjścia.
Z tym największym może w tym roku być różnie, gdyż jego liście są jasnozielone, (tego drugiego pod względem wielkości są ciemnozielone i sztywniejsze)
Prawdopodobnie ten największy pochodzi z uprawy szklarniowej.
Liczę się z możliwością zżółknięcia większej części liści.
Na szczęście ma ich 50 więc powinien sobie poradzić.
Spodziewam się, że te które wyrosną w tym roku będą już dostosowane do słońca.
Pozostałe cycasy revoluta mają ciemne liście i z nimi nie będzie problemu.
@przemo
Moje podlewam wodą z filtra, jest miękka w porównaniu z normalnie płynącą w wodociągu.
Dodam jeszcze, że sagowce mają przy kłodzinie korzenie kolaroowe (nazwa pochodzi od ich wyglądu)
Nie należy ich uszkadzać. Służą sagowcom do pozyskiwania azotu bezpośrednio z otoczenia (symbioza z sinicami)
Prawdopodobnie ten największy pochodzi z uprawy szklarniowej.
Liczę się z możliwością zżółknięcia większej części liści.
Na szczęście ma ich 50 więc powinien sobie poradzić.
Spodziewam się, że te które wyrosną w tym roku będą już dostosowane do słońca.
Pozostałe cycasy revoluta mają ciemne liście i z nimi nie będzie problemu.
@przemo
Moje podlewam wodą z filtra, jest miękka w porównaniu z normalnie płynącą w wodociągu.
Dodam jeszcze, że sagowce mają przy kłodzinie korzenie kolaroowe (nazwa pochodzi od ich wyglądu)
Nie należy ich uszkadzać. Służą sagowcom do pozyskiwania azotu bezpośrednio z otoczenia (symbioza z sinicami)