Witam serdecznie, w drugim sezonie moich ogrodowych szaleństw

Coś się ruszyło, ale mam wciąż wrażenie, że stoję w miejscu... ale oceńcie sami
Jak na ogrodniczkę przystało, prace w ogrodzie rozpoczełam od wyrównania czegoś, co w zeszłym roku wyglądało jak księżyc, który spadł na ziemię.

a tak po malutku rośnie trawa, noi perz niestety

ale ja sobie z nim poradze
A to moja wyspa

A oto mini kącik mam nadzieję, że w tym roku hosta nie zmarnirje

A oto jeden z tegorocznych projektów, który realizujemy z mega radością. Czyli mężuś i jego wędzarnia.

Bohaterem pierwszego planu jest wyspa, a raczej wysepka, którą zrobiliśmy z cementu i kamieni polnych. Z racji wiatrów halnych, każdą wyspę, którą w zeszłym roku usypalam, po prostu wywiało.
A tu w oddali kolejny projekt, ale raczej w tym roku go nie zrealizuję z racji na wazniesze wydatki. Ale już plan jest, mianowicie usypana górka, będzie w przyszlości kaksadą i strumyczkiem lub oczkiem wodnym.

A tu kolejna odslona walki z perzem i nierównościami a oto jej efekty

Tylko trawy jeszcze brak ale wszystko w swoim czasie
A tak na uwieńczenie 7 maja na świat przyszły kocieta - dzis mają 10 dni i mają się świetnie. A od wczoraj mają otwarte oczka.
