Zamiokulkas zamiolistny - pielęgnacja, problemy w uprawie cz.1
Re: Zamiokulkas zamiolistny (Zamioculcas)
Witam
Mam dwa zamioculcasy, obydwa kupiłam w jednym sklepie w tym samym czasie. Jednego przesadziłam do nowej ziemi i prowadzę w ciasnej doniczce , drugiego posadzilam do wielkiej 30 cm donicy w ramach eksperymentu.Ten w ciasnej doniczce wypuścił teraz zaledwie jedna łodyge , ten w duzej aż 7 sztuk naraz .Podlewam mała ilością wody raz na 3 miesiace , co powoduje , ze lodygi rosną w pionie i nie rozkładają sie na boki .
Mam dwa zamioculcasy, obydwa kupiłam w jednym sklepie w tym samym czasie. Jednego przesadziłam do nowej ziemi i prowadzę w ciasnej doniczce , drugiego posadzilam do wielkiej 30 cm donicy w ramach eksperymentu.Ten w ciasnej doniczce wypuścił teraz zaledwie jedna łodyge , ten w duzej aż 7 sztuk naraz .Podlewam mała ilością wody raz na 3 miesiace , co powoduje , ze lodygi rosną w pionie i nie rozkładają sie na boki .
Aga
Re: Zamiokulkas zamiolistny (Zamioculcas)
Zasada jest taka że zamioculcas przy przesadzaniu powinien dostać właśnie dużo większą doniczkę, powoduje to większy rozrost bulw w podłożu a co za tym idzie nowe liście. Jedno co ważne to ma tak rosnąc dopóki nie wypełni bulwami całkiem doniczki wręcz wyginając jej boki jeśli tworzywo sztuczne jest miękkie, dopiero się przesadza.Samsu pisze:Witam
Jednego przesadziłam do nowej ziemi i prowadzę w ciasnej doniczce , drugiego posadzilam do wielkiej 30 cm donicy w ramach eksperymentu.Ten w ciasnej doniczce wypuścił teraz zaledwie jedna łodyge , ten w duzej aż 7 sztuk naraz .

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5532
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Zamiokulkas zamiolistny (Zamioculcas)
Samsu pisze:Podlewam mała ilością wody raz na 3 miesiace , co powoduje , ze lodygi rosną w pionie i nie rozkładają sie na boki .
Rozkładanie łodyg na boki uzależnione jest od ilości światła. Im roslina ma go więcej tym bardziej trzyma się w pionie.
Ja podlewam bardzo rzadko, dosłownie raz na miesiąc. Rośnie bez zastrzeżeń. Stał w ciemnym przedpokoju. Poszedł na okno wschodnie, właśnie w celu "pionizacji"

Re: Zamiokulkas zamiolistny (Zamioculcas)
Mam zupełnie inne spostrzeżenia co do utrzymywania pionu łodyg zamioculcasa.kropelka pisze:Samsu pisze:Podlewam mała ilością wody raz na 3 miesiace , co powoduje , ze lodygi rosną w pionie i nie rozkładają sie na boki .
Rozkładanie łodyg na boki uzależnione jest od ilości światła. Im roslina ma go więcej tym bardziej trzyma się w pionie.
Ja podlewam bardzo rzadko, dosłownie raz na miesiąc. Rośnie bez zastrzeżeń. Stał w ciemnym przedpokoju. Poszedł na okno wschodnie, właśnie w celu "pionizacji"
Aga
- rapunzel
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3665
- Od: 26 lip 2011, o 18:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kalisz
Re: Zamiokulkas zamiolistny (Zamioculcas)
Ja się nie chciałam odzywać, ale mój zamiokulkas rozjechał się na boki, kiedy trafił na parapet, bo miejsce szafki, gdzie stał wcześniej zajęła choinka.
- mika181
- 500p
- Posty: 678
- Od: 7 wrz 2011, o 19:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ok. Oświęcimia
Re: Zamiokulkas zamiolistny (Zamioculcas)
Z tego co się orientuję to łodygi ziomka opadają gdy ma za ciepło lub za wilgotno a nie z braku słońca.
- rapunzel
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3665
- Od: 26 lip 2011, o 18:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kalisz
Re: Zamiokulkas zamiolistny (Zamioculcas)
No to jest jeszcze lepsze, bo mój na parapecie ma zimniej niż wcześniej, a podlewam raz na 3-4 miesiące i ziemia jest sucha jak pieprz. teraz go przestawiłam w inne miejsce i zaobserwuję, czy się zmieni. 

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2983
- Od: 26 lis 2009, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Zamiokulkas zamiolistny (Zamioculcas)
Wygląda na to, że Zamiokulkasy są charakterne i każdy egzemplarz ma inne wymagania
Ja czytam, czytam i wcale nie jestem mądrzejsza, a mój Zamiokulkas nie chce przemówić do mnie ludzkim głosem i co mam zrobić, gdzie postawić
aby miał jak najlepiej 

Ja czytam, czytam i wcale nie jestem mądrzejsza, a mój Zamiokulkas nie chce przemówić do mnie ludzkim głosem i co mam zrobić, gdzie postawić


Moje nowe imię Szansa 
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."

"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
- mika181
- 500p
- Posty: 678
- Od: 7 wrz 2011, o 19:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ok. Oświęcimia
Re: Zamiokulkas zamiolistny (Zamioculcas)
ostatnia szansa do mnie też te kwiatki nie przemawiają już dwa ukatrupiłam jak trzeci ukatrupie to amba koniec 

Re: Zamiokulkas zamiolistny (Zamioculcas)
Z moich obserwacji wynika , ze zamioculkasowi liscie idą na boki jak sie go za czesto podlewa i nie nawozi. Ta roślina w naturalnym środowisku ma do 10 miesięcy suszy , pora mokra występuje raz w roku i trwa miesiąc , więc podlewanie w warunkach domowych raz w miesiącu moze być zbyt częste. Dlatego ja podlewam raz na 3 miesiace.
Co do nawożenia , to u mnie dobrze sprawdza sie ziemia z nawozem dlugodzialajacym.
Ja sobie sama wypracowalam z własnych obserwacji te metody pielęgnacji i u mnie to sie sprawdza . Wszystkie liscie rosna w pionie.
Co do nawożenia , to u mnie dobrze sprawdza sie ziemia z nawozem dlugodzialajacym.
Ja sobie sama wypracowalam z własnych obserwacji te metody pielęgnacji i u mnie to sie sprawdza . Wszystkie liscie rosna w pionie.
Aga
- rapunzel
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3665
- Od: 26 lip 2011, o 18:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kalisz
Re: Zamiokulkas zamiolistny (Zamioculcas)
Samsu, nie żebym się czepiała, ale brakło mi jednego miesiąca w twoim wyliczeniu
Z tego, co piszesz należałoby go raczej podlewać na okrągło przez miesiąc, a potem 10 miesięcy spokoju


Z tego, co piszesz należałoby go raczej podlewać na okrągło przez miesiąc, a potem 10 miesięcy spokoju


Re: Zamiokulkas zamiolistny (Zamioculcas)
Czasem zdarza mi sie coś zgubić
pora deszczowa trwa kwiecień-maj czyli dwa miesiace nie miesiąc
, bywa tez , ze niewielkie opady deszczu przelotne mogą występować wrzesień , październik,listopad
Co do tego podlewania na okrągło przez miesiac myśle , ze tam jest trochę inny klimat i inne temp. niż u nas w mieszkaniach.


Co do tego podlewania na okrągło przez miesiac myśle , ze tam jest trochę inny klimat i inne temp. niż u nas w mieszkaniach.
Aga
- rapunzel
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3665
- Od: 26 lip 2011, o 18:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kalisz
Re: Zamiokulkas zamiolistny (Zamioculcas)
Samsu, na pewno to by nie zdało egzaminu w doniczce, bo to jednak doniczka, a nie grunt, ale sama znajomość jego funkcjonowania daje pewne wyobrażenie o jego wymaganiach, co do wody. Jestem ciekawa, czy jak go podlewasz co 3 miesiące, to czy moczysz doniczkę, czy lejesz dużo wody, żeby wyciekła na podstawkę i żeby on sobie ją jeszcze przez jakiś czas dociągnął, czy może stosujesz jeszcze jakiś inny sposób. Chętnie się podszkolę. 

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5532
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Zamiokulkas zamiolistny (Zamioculcas)
Hmmm, czyli faktycznie roslina u każdego reaguje inaczej...
A moze taki jej urok, że z czasem rozjeżdża sie na boki...
Ja przestwaiłam na okno wschodnie, bo kiedys jeden rozjechany egzemplarz doszedł do pionu właśnie na parapecie, przy świetle.
Uśmierciłam mój pierwszy egzemplarz z powodu przelania. Stał do końca w pionie oparty o ścianę, podczas porzadków przedświątecznych przestawiłam doniczke, a ta z hukiem wywaliła się- osobno liście, osobno korzenie zgnite w doniczce. Przelałam ją. U mnie niestety zimą jest dosć zimno w mieszkaniu. Zwłaszcza nocą. Temp. spada do ok 11 stopni. Jak widac w połączeniu z wodą... trafiło roślinę.
Drugi i trzeci okaz rosnie jak sie patrzy
A moze taki jej urok, że z czasem rozjeżdża sie na boki...
Ja przestwaiłam na okno wschodnie, bo kiedys jeden rozjechany egzemplarz doszedł do pionu właśnie na parapecie, przy świetle.
Uśmierciłam mój pierwszy egzemplarz z powodu przelania. Stał do końca w pionie oparty o ścianę, podczas porzadków przedświątecznych przestawiłam doniczke, a ta z hukiem wywaliła się- osobno liście, osobno korzenie zgnite w doniczce. Przelałam ją. U mnie niestety zimą jest dosć zimno w mieszkaniu. Zwłaszcza nocą. Temp. spada do ok 11 stopni. Jak widac w połączeniu z wodą... trafiło roślinę.
Drugi i trzeci okaz rosnie jak sie patrzy
