
Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.3
- ARABELLA
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6593
- Od: 4 mar 2009, o 16:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kuj-pom(okolice Torunia)
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.3
Stasiu miłego dnia Tobie życzę i dużo słonka,bo u mnie niestety pada 

- stasia109
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4312
- Od: 7 lip 2008, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. opolskie
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.3
Lucynko, Aguś, Celinko
Dziękuję bardzo za odwiedzinki u mnie na wątku. Czas pomału leci do przodu, zimy nie widać to ja się już rozglądam za wiosną. Niby nią już pachnie ale jakoś tak słabiutko, że mój nochal jej jeszcze nie wywąchał. Ale, jest, tuż za rogiem..... Gorzej, jak zima sobie przypomni i mocno sypnie i zmrozi.....
Ogródek wygląda teraz bardzo nieciekawie. Szary, bury - bez uroku.
Nawet ptaków nie ma w takich ilościach jak poprzedniej zimy a ja narobiłam im mnóstwo kubeczków z pysznymi ziarnami zatopionymi w niesolonym smalcu i kupiłam trochę więcej niż trochę gotowego ziarna i orzechów. Chyba sama będę je musiała wydziobać.
Otrzymałam już trzy katalogi dot. sadzonek kwiatów i nasion, na nowy, 2012r. Wybór przeogromny, ochota na nie też jest wielka, ale ja mam dużo nieużytych nasion z poprzedniego sezonu...i co robić??? A oferta kusi, kusi...
Słoneczka u mnie też nie ma. Czasami niby chce zza chmur wyjść, puści oko i ...znika. No i słoneczka - nie ma. Deszcz kropi dość często tak że ziemia jest wilgotna i miękka ale cóż, zimno i robić na grządkach jeszcze się nie da. Zastanawiałam się, czy można już wsadzać cebulki do ziemi (bo mi zostały z jesieni), jak myślicie? Czy ktoś już sadzi??
Na razie niem co pokazywać bo robię zdjęcia ino ptaszkom. Pa, pa, pa.
Główny dyrektor, przeżywając koszmarne problemy ze swoim komputerem, w stanie czarnej rozpaczy dzwoni do informatyka, który jest akurat na urlopie. Telefon odbiera jakieś małe dziecko, więc dyrektor się pyta:
- Czy tatuś jest w domu?
- TAK ? odpowiada cichy głosik.
- Czy mogę z nim porozmawiać?
Ku jego wielkiemu zaskoczeniu, głosik mówi NIE. Dyrektor chce oczywiście porozmawiać z kimś dorosłym, więc pyta dalej:
- A mamusia, jest w domu?
Odpowiedź znów brzmi: TAK.
- Czy mogę z nią porozmawiać?
- NIE ? szepta dziecko.
Dyrektor domyśla się, że rodzice widocznie robią coś ważnego i zakazali dziecku przeszkadzać. Ktoś jednak musi sie opiekować tym maluchem, myśli sobie dyrektor, więc postanawia przynajmniej zostawić wiadomość niani.
- A czy ktoś jeszcze jest z wami w domu? - zapytuje.
- Tak, policjant ? odpowiada szepczący głosik.
- Ooo? Czy mogę z nim porozmawiać? ? pyta dyrektor, dość zaskoczony.
- Nie, on jest bardzo zajęty ? informuje go cichy głosik.
- Ooo? A czym jest tak zajęty? ? pyta bardzo już zaniepokojony dyrektor.
- Rozmawia właśnie z mamusią, tatusiem i strażakiem ? relacjonuje malec.
Dyrektor aż zaniemówił... Nagle, słyszy w słuchawce jakiś dziwny dźwięk, tak jakby lądował helikopter. Co to oznacza, u licha? ? zastanawia się dyrektor.
- Co to za dźwięk? - pyta.
- Heli-kopter ? sylabizuje dzieciak.
- Dziecko, na litość boską, co się tam u was dzieje? ? dyrektor jest już bardzo zdenerwowany.
- Policjanci i strażacy przeszukują teraz park za naszym domem ? szepta dziecko.
Dyrektor wpada w panikę: No tak, ale czego oni szukają? - pyta.
Dzieciak chichocze:
- MNIE!,



Dziękuję bardzo za odwiedzinki u mnie na wątku. Czas pomału leci do przodu, zimy nie widać to ja się już rozglądam za wiosną. Niby nią już pachnie ale jakoś tak słabiutko, że mój nochal jej jeszcze nie wywąchał. Ale, jest, tuż za rogiem..... Gorzej, jak zima sobie przypomni i mocno sypnie i zmrozi.....



Otrzymałam już trzy katalogi dot. sadzonek kwiatów i nasion, na nowy, 2012r. Wybór przeogromny, ochota na nie też jest wielka, ale ja mam dużo nieużytych nasion z poprzedniego sezonu...i co robić??? A oferta kusi, kusi...
Słoneczka u mnie też nie ma. Czasami niby chce zza chmur wyjść, puści oko i ...znika. No i słoneczka - nie ma. Deszcz kropi dość często tak że ziemia jest wilgotna i miękka ale cóż, zimno i robić na grządkach jeszcze się nie da. Zastanawiałam się, czy można już wsadzać cebulki do ziemi (bo mi zostały z jesieni), jak myślicie? Czy ktoś już sadzi??
Na razie niem co pokazywać bo robię zdjęcia ino ptaszkom. Pa, pa, pa.



Główny dyrektor, przeżywając koszmarne problemy ze swoim komputerem, w stanie czarnej rozpaczy dzwoni do informatyka, który jest akurat na urlopie. Telefon odbiera jakieś małe dziecko, więc dyrektor się pyta:
- Czy tatuś jest w domu?
- TAK ? odpowiada cichy głosik.
- Czy mogę z nim porozmawiać?
Ku jego wielkiemu zaskoczeniu, głosik mówi NIE. Dyrektor chce oczywiście porozmawiać z kimś dorosłym, więc pyta dalej:
- A mamusia, jest w domu?
Odpowiedź znów brzmi: TAK.
- Czy mogę z nią porozmawiać?
- NIE ? szepta dziecko.
Dyrektor domyśla się, że rodzice widocznie robią coś ważnego i zakazali dziecku przeszkadzać. Ktoś jednak musi sie opiekować tym maluchem, myśli sobie dyrektor, więc postanawia przynajmniej zostawić wiadomość niani.
- A czy ktoś jeszcze jest z wami w domu? - zapytuje.
- Tak, policjant ? odpowiada szepczący głosik.
- Ooo? Czy mogę z nim porozmawiać? ? pyta dyrektor, dość zaskoczony.
- Nie, on jest bardzo zajęty ? informuje go cichy głosik.
- Ooo? A czym jest tak zajęty? ? pyta bardzo już zaniepokojony dyrektor.
- Rozmawia właśnie z mamusią, tatusiem i strażakiem ? relacjonuje malec.
Dyrektor aż zaniemówił... Nagle, słyszy w słuchawce jakiś dziwny dźwięk, tak jakby lądował helikopter. Co to oznacza, u licha? ? zastanawia się dyrektor.
- Co to za dźwięk? - pyta.
- Heli-kopter ? sylabizuje dzieciak.
- Dziecko, na litość boską, co się tam u was dzieje? ? dyrektor jest już bardzo zdenerwowany.
- Policjanci i strażacy przeszukują teraz park za naszym domem ? szepta dziecko.
Dyrektor wpada w panikę: No tak, ale czego oni szukają? - pyta.
Dzieciak chichocze:
- MNIE!,



Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
- RomciaW
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5310
- Od: 12 gru 2008, o 20:58
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.3
To pokaż nam te zdjęcia Stasiu
Wiesz -Ty jesteś jak płyn do mycia naczyń ,albo proszek do prania -dwa a może nawet trzy w jednym
Zaraz wyjaśnię- na tamtej stronie taka mądra przypowieść i refleksja a tutaj taki śmieszny dowcip






- trzynastka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12856
- Od: 8 paź 2009, o 18:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.3
To popatrzymy na ptaszki pokazuj fotki



-
- 1000p
- Posty: 1024
- Od: 1 lut 2009, o 16:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.3


Pozdrawiam Anula
pod naszym niebem
pod naszym niebem
- justyna_gl
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3385
- Od: 10 lut 2011, o 09:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.3
Stasiu, dziękuję za odwiedziny u mnie. Masz troszkę spoty swój wątek więc na razie się wpisuję i uciekam żeby zapoznać się od początku z Twoim ogrodem



- stasia109
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4312
- Od: 7 lip 2008, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. opolskie
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.3
Justynko, Dosiu, Celinko, Romciu, dziękuję bardzo za odwiedziny.
Wpadłam na chwilę bo dziś mam odwiedziny duszpasterskie i co chwilkę zaglądam czy już kolęda nie idzie.
Tutaj spadł śnieg i przykrył puchem tak, że kawałeczka ziemi nie widać. Tzn. mały kawałeczek widać i to na samym środku podwórza: nornica zrobiła sobie kopiec.
Na jesień sadziłam cebule kwiatów w doniczki i teraz myszowate nie mają gdzie się dobierać to szukają na podwórku. Byłam, w niedzielę, z psiorami na spacerze nad jeziorem i tak mnie wiatr wyziębił, że ledwo co żyję. Poszłam bez czapki
i myślałam że zgubię głowę i przewieję uszy. Ale się udało i dzięki Bogu nic mi nie jest.




Diunka dość przestraszona, może wiatrem, co chwilę musiałam ją wołać aby nie dała dyla do domu. Potem i Czarek nie chciał za mną iść. Ach te psiory - salonowce.
H2O zgadnijcie kto to:
Tak wiało, że z całych sił zakrywałam uszy przed zimnym wiatrem i było mi widać tylko kichol i to do tego, bardzo zmarznięty.
Tutaj widok z pola na jezioro, którędy zaraz będziemy szli:
Psy same nie wiedziały czy biegać po suchym jeziorze, czy wracać do domu:
Jakoś szliśmy dalej. Przed nami - jezioro. Piękne, suche jezioro.

I niestety, aparacik wysiadł. Tzn. wysiadły baterie.
A przede mną cudowne korzenie. Naprawdę: piękne. Musicie mi uwierzyć na słowo. Jak się zrobi troszkę cieplej to muszę iść i zobaczyć jak je można przytaszczyć do domciu. Wprawdzie mam już kilka uroczych korzeni, ale o te warto się pokusić i iść.



Wpadłam na chwilę bo dziś mam odwiedziny duszpasterskie i co chwilkę zaglądam czy już kolęda nie idzie.


Tutaj spadł śnieg i przykrył puchem tak, że kawałeczka ziemi nie widać. Tzn. mały kawałeczek widać i to na samym środku podwórza: nornica zrobiła sobie kopiec.










Diunka dość przestraszona, może wiatrem, co chwilę musiałam ją wołać aby nie dała dyla do domu. Potem i Czarek nie chciał za mną iść. Ach te psiory - salonowce.

H2O zgadnijcie kto to:

Tak wiało, że z całych sił zakrywałam uszy przed zimnym wiatrem i było mi widać tylko kichol i to do tego, bardzo zmarznięty.

Tutaj widok z pola na jezioro, którędy zaraz będziemy szli:

Psy same nie wiedziały czy biegać po suchym jeziorze, czy wracać do domu:

Jakoś szliśmy dalej. Przed nami - jezioro. Piękne, suche jezioro.


I niestety, aparacik wysiadł. Tzn. wysiadły baterie.

Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
- ARABELLA
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6593
- Od: 4 mar 2009, o 16:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kuj-pom(okolice Torunia)
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.3
Stasia za ten bezmyślny spacer bez czapki to należy ci się lanie
Uważaj ,żebyś się nie przeziębiła,bo o to nie trudno.

-
- ---
- Posty: 7565
- Od: 29 cze 2009, o 13:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.3
Tak Stasiu, masz piękne korzenie - widziałem je osobiście
Jak przyjedziesz do mnie, to zobaczysz jakie ja mam
Stoją na rabacie żurawkowej
Wiosną posadzę jeszcze trawy ozdobne i jakieś inne kwitnące cosie i będzie git 

Jak przyjedziesz do mnie, to zobaczysz jakie ja mam

Stoją na rabacie żurawkowej


- ZosiaM
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1475
- Od: 25 kwie 2007, o 14:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: GLIWICE teraz Dziergowice
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.3
witaj Stasiu ja tu z rewizytą pędzę ale już po 23 więc wybacz zajrzę jutro mam jeszcze dużo do przejrzenia zwierzaki masz cudowne i dobre miejsce na spacery 

Pozdrawiam i zapraszam do siebie
Moje pierwsze kroki w ogrodzie
Moje podróże,zdjęcia z ciekawych miejsc
Moje pierwsze kroki w ogrodzie
Moje podróże,zdjęcia z ciekawych miejsc
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.3
Taki spacerek , to zapewne raj dla psiaków .
- ewa2204
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1515
- Od: 2 kwie 2009, o 22:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.3
Witaj Stasieńko
ale piękny spacer (w taka pogodę w gołą głową???
) ,
zazdroszczę Ci takiej pięknej okolicy.
Pozdrawiam i życzę zdrówka



ale piękny spacer (w taka pogodę w gołą głową???

zazdroszczę Ci takiej pięknej okolicy.
Pozdrawiam i życzę zdrówka
Ewa
Coś Wam opowiem
Coś Wam opowiem
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6698
- Od: 14 sty 2009, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.3
Witaj Stasieko w szary dzień.
Szary az do bólu!!pPewnie znowu zacznie sypać snieg.
Kochana przyznaj się,jakie katalogi przegladasz??

Szary az do bólu!!pPewnie znowu zacznie sypać snieg.
Kochana przyznaj się,jakie katalogi przegladasz??
- grazka2211
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2820
- Od: 14 paź 2008, o 11:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: MILICZ-CAVAN-IRLANDIA
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.3
Stasiu a mamusia nie mówiła"załóż czapkę bo zimno".Uważaj na siebie Kobietko bo o chorobę nie trudno .
doniczkowe , prace mojej córki ZAPRASZAM.
Przepraszam za błędy w tekstach .Winą jest sprzęt z którego korzystam .
Przepraszam za błędy w tekstach .Winą jest sprzęt z którego korzystam .
- justyna_gl
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3385
- Od: 10 lut 2011, o 09:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.3
no tak, bez czapki...
chyba nigdy na zatoki nie chorowałaś 

