Małgosiu, te białe liatry to mi się podobają. Ale u mnie niestety strasznie krótko kwitną i w ogółe są jakieś marne. Ty je masz, jak widzę, na słońcu. Nawozisz czymś?
Agatko,wymysliłam sobie te obrzeża,ale one są nieco pracochłonne.Witam cię,ja często zaglądam do twojego pięknego ogrodu,chociaż nie zawsze się wpisuję.
Wandziu.liatrii mam dosyć dużo,wiekszość rośnie w półcieniu,jedne maja słońcer jedynie tak od 13 ej do wieczora.
Bonia, nie ma problemu z nasionami,w zasadzie nigdy ich nie zbierałam,a powinnam. Co roku w marcu są sadzonki w biedronce i zakwitnie ci w tym samym roku,ale jak nie dostaniesz to zbiorę oczywiście.
Małgosiu no właśnie drugi raz z rzędu mam fioletową ale może się uda następnym razem będę polować na nie w Biedronce zdjęcia super muszę się rozejrzeć za modrzewiem szczepionym bo fajnie się prezentują takie zwisające "frędzle"
ojejku Gosiu przepiękny ogród stworzyłaś - gratuluję . Proszę napisz w wizytówce na 3 zdjęciu ( z 2011) chyba w wysokiej beczce lub donicy są żółte kwiatki -co to jest? dziękuję
Małgosiu...nie miałam pojecia ,ze ty Ty byłas motorem całych zmian na działce i budowie domu
jestes dla mnie ogromna zachetą
trzymaj tak dalej
jet slicznie
Aniu Lady r,podoba mi sie taki gąszcz wkoło domu jak u ciebie,ale nie mam elewacji i prędko nie będę jej miała,więc wątpię,żebym się doczekała.Zrobię sobie chociaż na słonecznej stronie przy domu rabatę z kannami i daliami,w razie jakichkolwiek prac można to zaplanować jak tych roślin nie będzie jeszcze w ziemi.
Aniu,jak ktoś z boku patrzy to może widzi,że to coś rośnie,a mnie wydaję się ,że stoi w miejscu.To tak samo jak z cudzymi dziećmi...
Bonia,nie ma problemu z nasionami,i tak je zbiorę,bo nie pomyslałam nawet o tym.Modrzew kupiłam na wyprzedaży ostatnią sztukę taką mizerną troche,ale doszedł do siebie.Podoba mi się jak sięga ziemi,ale musiałabym kupić drugą sztukę,na co już nie mam miejsca,albo zlikwidować rośliny wokół niego.Na razie musi być taki parasol.
Dudus, w tym wsadzie kominowym jest smagliczka.
Danusiu,witaj.Kiedys faktycznie częściej się odwiedzałysmy,czas to zmienić.
Dorotko,niestety cały ogród to tylko moja praca,każde żdżbło trawy posiane,udeptane,każda roślina,krzaczek,kwiatek jest przeze mnie posadzony.Wszystkie rabaty wykończone kostką,kamieniem, cegłą też sama robiłam.Gdybym miała czekać na M i synusia na pewno siedziałabym jeszcze w stercie gruzu po budowie,ewentualnie miałabym boisko dla psów,bo żadnego ogród w najmniejszej mierze nie interesuje.Przynajmniej mam rekontre jak próbuje coś krytykować,zaraz wtedy zamyka się,a ja mam wolną rękę.