Doniczkowce Lokiego

Zdjęcia roślin doniczkowych, domowych
ODPOWIEDZ
Szamanka
1000p
1000p
Posty: 1048
Od: 4 maja 2008, o 12:04
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Doniczkowce Lokiego

Post »

Szkoda, że robale nie dały rady...
Przędziorki jak chwasty - ciężko wyplenić i żadne warunki im nie przeszkadzają jak widać...
Ja zabrałam swoje bugenwille i sundewillę z balkonu, ale uważnie im się przyglądam czy czasem nie ma na nich jakiegoś towarzystwa. Zwłaszcza, że w pokoju w którym stoją mam też kwietnik ze storczykami.. :roll:
Zastanawia mnie jedno: ostatnio obserwuję pleśń powstającą na ziemi w sundewilli. Nie wiem jak się tego pozbyć... Czy jest to konsekwencja dużej wilgotności i zbyt zimnego / ciepłego pomieszczenia? Podlewam kwiatki jak widzę, że mają sucho, czyli tak raz na tydzień...
Nie wiem co z tym zrobić... może czymś popsikać? Masz jakąś teorię lub pomysł Loki?

Kiedyś mój wujek obdarował mnie kilkoma sadzonkami cytrusów, które sam wyhodował z pestek. Rosły fajnie, zwłaszcza latem gdy wystawiałam je na balkon... Niestety za którymś razem gdy zabrałam je do mieszkania okazało się, że zadomowiło się tam stado przędziorków... Wtedy jeszcze nie miałam pojęcia co to za stworzenia... Walkę z nimi przegrałam... Musiałam wyrzucić wszystkie cytruski... strasznie mi ich szkoda do dziś...
Awatar użytkownika
Locutus
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12793
Od: 17 kwie 2010, o 16:48
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
Kontakt:

Re: Doniczkowce Lokiego

Post »

Przywlokłem z Polski Vertimec i właśnie opryskuję ? zobaczymy co z tego będzie.

Co do pleśni ? w każdej ziemi jest jej pełno, jest ona zasadniczo saprofitem (rozkłada martwą materię organiczną), więc IMHO nie ma się czym przejmować. U mnie też się czasem pojawia... Ba! Raz pojawił mi się w doniczce z - właśnie nawet jakiś grzyb kapeluszowy (wklejałem go chyba gdzieś w tym wątku)... Tenże sam grzyb kapeluszowy wykształcił również owocniki u noliny... I nic złego się tym roślinom nie stało (w każdym razie nie od grzyba ? bo niestety - jest prawdopodobnie już nie do uratowania ? dzisiaj mocno ją przytnę, usunę martwe pędy ? czyli większość z nich ? oraz martwe liście ? czyli wszystkie ? i zobaczymy)...

Pozdrawiam!
LOKI
x-F-7
---
Posty: 10505
Od: 6 lip 2011, o 06:54
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Doniczkowce Lokiego

Post »

Nadrobiłam zaległości i obejrzałam piękny watek. JAk się ma papuzi kwiat i smietnikowe oncidium z mega długaśnymi pędami?
Awatar użytkownika
Locutus
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12793
Od: 17 kwie 2010, o 16:48
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
Kontakt:

Re: Doniczkowce Lokiego

Post »

Papuzi kwiat niestety był tak zaatakowany przez przędziorki (czego niestety nie zauważyłem w kiepskim, sklepowym oświetleniu), że nie pożył nawet tygodnia. Oncidium za to ma się świetnie ? ciągle puszcza nowe korzenie przybyszowe, liści coraz więcej i coraz dłuższe, wszystkie piękne, bez śladu choroby, jeden z długaśnych pędów kwiatostanowych właśnie usechł, drugi się jeszcze trzyma...

No ale miałem kilka strat niestety... Żywe kamienie mi cholera wzięła zaraz po tym, jak jesienią je wniosłem z balkonu do domu, podobnie jednego z kaktusów (tego, którego nikt nie potrafił zidentyfikować), Fockeę zeżarły mi przędziorki, a teraz rozpaczliwie walczę z nimi o różę pustyni, -, bielunia i klitorię...

Pozdrawiam!
LOKI
Awatar użytkownika
Locutus
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12793
Od: 17 kwie 2010, o 16:48
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
Kontakt:

Re: Doniczkowce Lokiego

Post »

No i klęska. Niestety szczep przędziorków, który mam, okazał się być odporny również na abamektynę. Nic już nie uratuje moich roślin teraz... Wyć mi się chce... tyle poświęcenia, tyle pracy, tyle uczucia włożonych w ich pielęgnacje, niektóre z nich (jak klitorię czy bielunia) mam od nasionka... I teraz mogę tylko patrzeć jak jedna po drugiej zdychają...

Pozdrawiam!
LOKI
Szamanka
1000p
1000p
Posty: 1048
Od: 4 maja 2008, o 12:04
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Doniczkowce Lokiego

Post »

Masakra... :cry:
Loki, a może jeszcze spróbuj całe rośliny przemyć płynem do mycia naczyń... Ja swoje myłam pospolitym u nas Ludwikiem... Koleżanka ostatnio wspominała, że jak jej kwiaty mocno już były zaatakowane, to przemyła je brudną wodą z płynem, którą myła podłogę... Stwierdziła, że trudno: albo roślinę szlag trafi od płynu, albo przędziorki.. No i ponoć na przędziorki podziałało. Teraz jak Twoje rośliny straciły większość liści, to łatwiej będzie je przemyć...
Awatar użytkownika
ZosiaM
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1475
Od: 25 kwie 2007, o 14:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: GLIWICE teraz Dziergowice

Re: Doniczkowce Lokiego

Post »

Witaj LOKI może ci się coś uratuje ,ja tak miałam z figą nie mogłam na nią patrzeć z pryskałam ją i wystawiłam na balkon i tak o niej zapomniałam bo wydawało mi sie że dalej wszystko opada ale przed mrozami wzięłam ją do pokoju i puściła bardzo się ucieszyłam mam na działce ale nigdy owoce nie dojrzeją więc zaszczepiłam by trzymać w domu i mieć owoce więc nie załamuj się na-pewno coś przetrwa trzymam kciuki
Awatar użytkownika
Locutus
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12793
Od: 17 kwie 2010, o 16:48
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
Kontakt:

Re: Doniczkowce Lokiego

Post »

@ Szamanka ? nie wierzę, żeby jednorazowe pucowanie usunęło wszystkie przędziorki. Zwłaszcza że spora część zaatakowanych roślin ma liście delikatne i pierzaste, więc nie ma szans, by je wypucować dokładnie jeden po drugim...

@ Zofia Majowska ? no coś się na pewno uratuje ? storczyka (Oncidium) te przędziorki nawet nie tykają, podobnie hoi, noliny, czy ? o dziwo (i nie wiem jakim cudem) ? jednego z krotonów... Żyrafie drzewo i fikus wydają się znosić chorobę w w miarę dobrze, na kaktusach przędziorków nie stwierdziłem (aczkolwiek nie mam pewności, czy ich tam nie ma), no i do kuchni jak na razie mi ta zaraza nie dotarła (w kuchni mam dwa grubosze, gwiazdę betlejemską i kobeę)... Natomiast niestety - prawdopodobnie nadaje się już na śmietnik ? ostatnie zielone (aczkolwiek już bezlistne) pędy zamierają ? dwa bielunie balansują na granicy życia i śmierci (trzeci niestety już tę granicę przekroczył), z klitorii też już niewiele zostało (jak sobie pomyślę, że biedaczka tak wdzięcznie kwitła nieprzerwanie od maja aż do grudniowej inwazji, to mi się wyć chce), a i róża pustyni wygląda fatalnie (choć tłumów przędziorków na niej nie stwierdziłem, raczej pojedyncze osobniki)... Co do drugiego krotona ? ten to łapie przędziorki co chwilę, co chwilę traci liście odkąd go mam... U niego to jest już praktycznie infekcja chroniczna ? i tak się czasem zastanawiam, kto będzie górą... Chyba jednak przędziorki...

Pozdrawiam!
LOKI
Awatar użytkownika
Niunia1981
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10747
Od: 18 sie 2011, o 15:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Lubicz k/Torunia

Re: Doniczkowce Lokiego

Post »

Witam,
Przeczytałam uważnie cały wątek i musze stwierdzić, że Twoja determinacja podczas walki z przędziorkami jest powalająca. Witać, że zależy Ci na roślinach.
Ja walczę z plagą mszyc na cytrynie - normalne stoi na balkonie i świtnie sobie radzi ale po przeniesieniu na zimowanie na klatce schodowej oblazły ją te cholery. I sa wyjątkowo oporne. ;:14
Ja w domu niestety mam tylko 2 fikusy benjaminki, 2 grudniki i 2 hobbity - cierpię na chroniczny brak parapetów. Jedyne zachodnie okno jest zastawione sadzonkami begoni bulwiastej którą próbuję wyhodować na balkon. Nie wiem czemu ale begonia bulwiasta w kolorze czerwonym jest wyjątkowo oporna na puszczanie listków. Wracając do tematu - pozostałe dwa parapety są od strony północnej więc sobie nie poszaleję, ale może skusze się na gloksynię - podobno wytrzymuje na północnym parapecie. A na podłodze niestety nie moge mieć żadnego kwiatka - po domu biega mi prawie 2 kg pożeracza wszystkiego co zielone i nie tylko zielone, nawet w kolorze tapicerki - królik Albercik :)
Ale może uda mi się jakos przeorganizować moją małą przestrzeń życiową i postaram się o więcej kwiatków. Może mi coś doradzisz na takie mniej nasłonecznione mieszkanie? ;:180
Pozdrawiam, Monika :)
Zielony świat Moniki cz. 9
Awatar użytkownika
Locutus
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12793
Od: 17 kwie 2010, o 16:48
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
Kontakt:

Re: Doniczkowce Lokiego

Post »

@ Niunia ? obecnie próbuję metod domowych ? opryskałem już rośliny wyciągiem z czosnku, codziennie je zamgławiam wodą (bo jaja i nimfy przędziorków źle znoszą wilgoć), ale efekty są umiarkowane ? odrobinę ograniczyło to rozród tych małych paskud, ale formy dorosłe żyją i mają się dobrze. Wygląda to jak swoista opieka paliatywna i przedłużanie agonii... Dziś jednemu z krotonów odpadł ostatni liść... Przegrałem walkę o kolejną roślinę... Przykre... :cry:

Jeśli chodzi o mszyce ? polecam środki z pyretryną (są one naturalne, jako że pyretryna jest ekstrahowana z koszyczków kwiatowych złocieni) ? jeden oprysk i powinno być z głowy. Zdarzyło mi się także pozbywać mszyc bifentryną (w Polsce np. Talstar) ? i też działa.

Jeśli chodzi o parapety ? ja nie mam ich w ogóle, bo jest to wynalazek nieznany francuskiej myśli budowlanej... Więc rośliny stoją dosłownie wszędzie ? na skrzynce, w której leży nasza kolekcja DVD, na skanerze, na stole kuchennym... :-P

Gloksynia rzeczywiście świetnie się miewa na północnym parapecie ? moja matka trzymała ją w takowym miejscu latami i ta rosła jak marzenie. Kojarzę też, że dobrze na fasadzie północnej rośnie hoja, sępolia, epipremnum i rozmaite paprocie (mówię to z doświadczeń moich rodziców ? bo sam mam wszystkie okna z wystawą południową).

Królika miałem jako dziecko (to znaczy sprawiłem go sobie jako dziecko ? bo, jako iż to w miarę długowieczne zwierzę, pożył do mojego pierwszego roku studiów). I rzeczywiście podżerał wszystko, co się dało, włącznie z roślinami, po których konsumpcji teoretycznie powinien paść trupem (jak diffenbachia czy kroton)... Potrafił nawet po meblach wskoczyć na parapet, wszystko z parapetu pozrzucać i sobie potem spokojnie podjadać... Ale najbardziej zapamiętale i tak wpierniczał... wełniany dywan. :;230

Pozdrawiam serdecznie!
LOKI
Awatar użytkownika
Niunia1981
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10747
Od: 18 sie 2011, o 15:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Lubicz k/Torunia

Re: Doniczkowce Lokiego

Post »

Dzięki za odpowiedź.
Na mszyce kupiłam Floris, środek z deltametryną (związek z grupy pyretroidów w stężeniu 0,015%) z tego co wyczytałam w internecie jest to syntetyczna pyretryna więc zobaczymy - może pomoże. Jak nie to poszukam czegoś w wersji naturalnej.
Już wcześniej wyczytałam u Ciebie w wątku, że Francuzi nie wiedzą co to parapety :;230 Tak samo jak angielskie krany - osobne do zimnej i ciepłej wody przy jednym zlewie :;230
Chyba rzeczywiście skuszę się na gloksynię, bo ślicznie kwitnie, co to pozostałych kwiatków to najpierw musiałam sprawdzić co te nazwy oznaczają ;:223
Więc fiołek - jak najbardziej, nawet nie wiedziałam że jest tyle kolorów a tym bardziej takie z pstrokatymi listkami, myślę że dwa jestem w stanie upchnąć na parapecie kuchennym obok donic z hobbitami. Niedawno odkryłam, że na allegro można kupić listki - wybiorę jakiegoś rzetelnego sprzedawcę i kupię sobie kilka sztuk.
Na hoję, epipremnum i paprotki nie mam niestety miejsca, będę musiała poszukać czegoś innego o mniejszych rozmiarach.
Czasami się zastanawiam jak tak małe i w sumie kruche zwierzątko jak królik może mieć taki żelazny żołądek. Jak po takiej ilości tapicerki, koców, dywanów, mebli drewnianych i z płyty MDF, a co za tym idzie klejów, farb i inych substancji chemicznych może jeszcze żyć. No wliczając jeszcze trującą -, czekoladę mleczną i ... żarcie dla psa :;230
Teraz zabieram się za Twój wątek balkonowy - tu już mam troszkę większe doświadczenie i jak się dokształcę komputerowo to założę swój własny wątek balkonowy :heja
Pozdrowienia z zasypanego śniegiem Lubicza
Pozdrawiam, Monika :)
Zielony świat Moniki cz. 9
Awatar użytkownika
Locutus
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12793
Od: 17 kwie 2010, o 16:48
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
Kontakt:

Re: Doniczkowce Lokiego

Post »

Powstanie całej grupy syntetycznych pyretroidów ? takich jak wspominana przeze mnie bifentryna czy zakupiona przez Ciebie deltametryna ? zostało właśnie zainspirowane chemiczną strukturą pyretryny naturalnie występującej u złocieni. Co ciekawe część z tych środków (jak na przykład właśnie bifentryna) działa nie tylko na owady, ale również i na przędziorki... Czy raczej ? w moim wypadku ? dawno temu działało, ROTFL! :;230

Angielskie krany też mnie powalają... O ile bez parapetu żyć się jeszcze da, o tyle zupełnie nie rozumiem, jak można sobie choćby nawet ręce umyć w takim angielskim kranie, jak z jednego leje się woda lodowata, a z drugiego wrzątek i ani tu ani tu łap nie idzie podstawić...

Jeśli chodzi o gloksynie ? obecnie sprzedaje je chociażby PNOS (to tam kupiłem przez internet moje)... Jeśli chodzi o fiołki afrykańskie ? jak się tylko nie boisz, że Cię na Allegro ktoś orżnie, to powodzenia życzę. :-)

Królik rzeczywiście powala...

...a poza tym oczywiście serdecznie zapraszam do mojego wątku balkonowego i z niecierpliwością czekam na pojawienie się Twoich wątków. :-)

Pozdrawiam!
LOKI
Awatar użytkownika
Niunia1981
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10747
Od: 18 sie 2011, o 15:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Lubicz k/Torunia

Re: Doniczkowce Lokiego

Post »

Hej ;:138
Dojrzewam do zakupu gloksynii, chętnie skorzystam z podesłanego linka.
Na allegro jak na razie nikt mnie nie oszukał, wprawdzie kwiatków jeszcze nie zamawiałam, ale te nakrapiane fiołki to mnie urzekły a nigdzie indziej ich nie namierzyłam. Spróbuję. Trzeba mieć wiarę w ludzi ;:108
Na Twoim wątku balkonowym urzęduję od rana, już druga kawka była i śniadanko. Jestem na 29 stronie. Dojadę do końca i mam kilka pytań to na pewno się tam wpiszę :heja
Żeby mnie tylko nie zwolnili za przesiadywanie na forum w godzinach pracy! Kasy nie będzie na kwiatki :;230
Pozdrawiam, Monika :)
Zielony świat Moniki cz. 9
Szamanka
1000p
1000p
Posty: 1048
Od: 4 maja 2008, o 12:04
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Doniczkowce Lokiego

Post »

Gloksynie są śliczne i bardzo wdzięczne... Miałam kiedyś jedną chyba przez 10 lat.. niestety zachorowała i nie udało mi się jej uratować... :(
Co do królików - ja dziwię się ludziom, którzy je kupują :roll:
Dla mnie zwierzę, które nadaje się do domu, to pies lub kot. Choć nie powiem, koty w kwiatach też mi szkody robiły. Kocica uwielbia podjadać najmłodsze pędy u roślin, nie przepuści żadnego bukietu w wazonie... Na szczęście została u moich rodziców ;)
A królik... cóż... ja bym go w mieszkaniu nie chciała. Na pewno nie wyobrażam sobie, żeby mi kicał po domu, po wszystkich meblach i zostawiał wszędzie swoje bobki.. fuuuujjj...
Awatar użytkownika
Niunia1981
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10747
Od: 18 sie 2011, o 15:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Lubicz k/Torunia

Re: Doniczkowce Lokiego

Post »

Witam Szamanko,
Z zakupem kwiatków do domu muszę poczekać aż zrobię remont wtedy będę miała więcej miejsca na kwiatki bo jak na razie to niestety nie mam nawet gdzie wcisnąć najmniejszej doniczki.
Co do zwierzaków w domu to opinia zależy o punktu widzenia. Nie mam nic przeciwko jakimkolwiek zwierzakom w domu, przynajmniej tym udomowionym i nawet jeśli nie przepadam za kotami to potrafie zrozumieć czemu ludzie trzymają je w domu nawet jeśli chodza po stołach, parapetach, meblach i ostrzą pazury na tapicerce. Ja mam w domu pieska ze schroniska i królika ze sklepu zoologicznego. I musze podważyć Twoje zdanie dotyczące zachowania królika w domu - po pierwsze nie kica po meblach bo to nie kot - tak wysoko nie skacze. Nie doskoczy do krzesła, parapetu ani stołu. Śpi zwinięty w kłebuszek na dywanie, godzinami potrafi bawić się z psem, ma swoją klatkę w której je i nie roznosi bobków po domu ponieważ ... załatwia się w kuwecie dla kota. Mam go prawie dwa lata i nie zdarzyło się aby zostawił bobka na dywanie czy gdziekolwiek indziej. Zawsze leci jak szalony z pokoju do swojej kuwetki, robi co trzeba i wraca do zabawy. Ale rzeczywiście potrafi narobić szkód ale który zwierzak nie robi? I zdecydowanie nie "pachnie" w domu tak jak u osób które posiadają kota. Wiele osób jest zdziwionym tym, że królik biega wolno po domu i że załatwia się do kuwety, no bo to trochę dziwne. Widocznie przebywanie z psem od małego miało na niego taki wpływ :uszy Jak zacznie szczekać to zacznę się obawiać :;230 Ja bym sobie nie wyobrażala mieć w domu kotka ale nie przeszkadza mi to w codziennym dokarmianiu od ponad roku kotka osiedlowego :heja
Pozdrawiam, Monika :)
Zielony świat Moniki cz. 9
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moje doniczkowe, domowe, balkonowe, egzotyczne, tarasy. ZDJĘCIA.”