Hiacynt - wszystko o uprawie
-
- 500p
- Posty: 899
- Od: 13 lut 2011, o 14:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kujawy okolice Włocławka
Re: Hiacynt
Hiacynt z odzysku po pędzeniu.
Co dalej z nim robić?
Co dalej z nim robić?
- rapunzel
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3665
- Od: 26 lip 2011, o 18:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kalisz
Re: Hiacynt
Nie tak dawno miałam ten sam dylemat. Podlewaj i dokarmiaj aż liście zaschną. Wtedy cebule wyjmuje się z ziemi i przechowuje do jesieni w suchym chłodnym miejscu 16-18 stopni. Jesienią trzeba wysadzić do gruntu. drugi raz nie da się pędzić. Ewentualnie przesadź, jeśli doniczka jest mikroskopijna.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2984
- Od: 26 lis 2009, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Hiacynt
Rok temu dostałam kwitnącego hiacynta. Po przekwitnięciu odcięłam kwiat i powoli cebulka zaschła. Wyniosłam do pomieszczenia suchego 10-14 stopni, zapomniałam o nim i tak stał do listopada kiedy zauważyłam czubek zielonego listka. Wyjęłam go ze starej doniczki, obrałam częściowo z łusek i posadziłam w nowej ziemi. Pod wpływem wiadomości z forum o konieczności przechłodzenia, włożyłam kwiatek do lodówki na najwyższej półce i tak stał. Gdy zauważyłam początek pędu kwiatowego wyjęłam z lodówki i postawiłam w pokoju ok 20 stopni C. Zakwitł kwiatem na długiej sztywnej łodyżce.rapunzel pisze:Nie tak dawno miałam ten sam dylemat. Podlewaj i dokarmiaj aż liście zaschną. Wtedy cebule wyjmuje się z ziemi i przechowuje do jesieni w suchym chłodnym miejscu 16-18 stopni. Jesienią trzeba wysadzić do gruntu. drugi raz nie da się pędzić. Ewentualnie przesadź, jeśli doniczka jest mikroskopijna.
Zapewne jest to wyjątek od reguły, ale hiacynt drugi raz zakwitł, a nie był niczym dokarmiany, w mikroskopijnej doniczce.

Moje nowe imię Szansa 
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."

"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
- rapunzel
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3665
- Od: 26 lip 2011, o 18:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kalisz
Re: Hiacynt
Widać miał niezwykłą wolę życia. Być może te warunki, o których dowiedziałam się z netu, (przecież nie wymyśliłam tego sobie
) mają gwarantować ponowne kwitnienie, a w przeciwnym razie może ono nastąpić jak u ciebie, albo i nie. 


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2984
- Od: 26 lis 2009, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Hiacynt
rapunzel
Zapewne był taki zawzięty jak ja

Zapewne był taki zawzięty jak ja

Moje nowe imię Szansa 
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."

"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
Re: Hiacynt
Pomocne było obcięcie kwiatostanu po przekwitnięciu. Drugą istotną kwestią jest wielkość cebuli. Im większa tym większe szanse na ponowne zakwitnięcie nawet w małej doniczce.
Każda roślina walczy o przetrwanie , zakwitnięcie i wydanie owocu. W produkcji pędzone cebula nie używa się do ponownego pędzenia. W domu można sobie eksperymentować.

Każda roślina walczy o przetrwanie , zakwitnięcie i wydanie owocu. W produkcji pędzone cebula nie używa się do ponownego pędzenia. W domu można sobie eksperymentować.

Piszę na ile stan wiedzy pozwala. Masz prawo mieć inne zdanie.
Robert i Szymon (junior lat 9
)
Robert i Szymon (junior lat 9

- Galadriela
- 500p
- Posty: 928
- Od: 22 wrz 2009, o 13:58
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kotlina Warszawska
Re: Hiacynt
Z wielkością cebuli potwierdzam, bo cebule po pędzeniu jeśli się ich do lepszej ziemi nie przesadzi się "zmniejszają" i w następnym roku słabiej kwitną, jeśli były bardzo wygłodzone - to wtedy wcale...
Re: Hiacynt
Jeszcze dochodzi kwestia w czym była cebula posadzona.
Może to być prawie jałowe podłoże i wtedy nie ma z czego zbudować nowego zalążka kwiatowego. A może to być przyzwoite podłoże z jakiegoś substratu torfowego i wtedy już całkiem znośnie jest nawet w małej doniczce.

Może to być prawie jałowe podłoże i wtedy nie ma z czego zbudować nowego zalążka kwiatowego. A może to być przyzwoite podłoże z jakiegoś substratu torfowego i wtedy już całkiem znośnie jest nawet w małej doniczce.

Piszę na ile stan wiedzy pozwala. Masz prawo mieć inne zdanie.
Robert i Szymon (junior lat 9
)
Robert i Szymon (junior lat 9

- Galadriela
- 500p
- Posty: 928
- Od: 22 wrz 2009, o 13:58
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kotlina Warszawska
Re: Hiacynt
Gdy kupuje w markecie pędzone hiacynty to przeważnie są posadzone w torfie, w domu przesadzam je od razu do większej doniczki i sadzę w czystym kompoście (takim z własnego kompostownika na ogródku, bez dodatku piasku). Raz nie miałam kiedy przesadzić i te zostawione w małych doniczkach z podłożem z torfu były skurczone i zmizerowane.
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22023
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Hiacynt
Nie saymon, nie...to nie płytkie posadzenie lecz miejsce posadzenia i jakość zimy spowodowały ten przyspieszony cykl.
One rosną w tym jednym miejscu dobre już lata, może z 7 a może ciut mniej ale niewiele.
Zwykle kwitną o przyzwoitej porze,wiosną. Sprawdzę zdjęcie,kiedy im robiłam w ubiegłych latach
Edit.
Tak kwitną w drugiej połowie kwietnia np.
10.04.2011

One rosną w tym jednym miejscu dobre już lata, może z 7 a może ciut mniej ale niewiele.
Zwykle kwitną o przyzwoitej porze,wiosną. Sprawdzę zdjęcie,kiedy im robiłam w ubiegłych latach
Edit.
Tak kwitną w drugiej połowie kwietnia np.
10.04.2011

-
- 100p
- Posty: 106
- Od: 5 paź 2011, o 19:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Hiacynt
witajcie,
wczoraj kupiłam w leroyu 3 cebule hiacyntów z wykształconymi kwiatkami (ale jeszcze nie widac ich koloru). Cena była kusząca- bo 7,50zł
potrzebuję kilku rad:
przesadzę je dzisiaj do większej doniczki - zostawiając nieco bulwy na wierzchu..
czy podlewać je z jakimś nawozem?
czy po przekwitnięciu schować do piwnicy wykopane cebule i jesienią posadzić w ogródku?
czy warto kupić przekwitnięte cebule - sprzedawane są po 1zł? i je przechować do jesieni?
jak zrobić to poprawnie?
czy kolor cebuli świadczy o kolorze kwiata?
wczoraj kupiłam w leroyu 3 cebule hiacyntów z wykształconymi kwiatkami (ale jeszcze nie widac ich koloru). Cena była kusząca- bo 7,50zł

potrzebuję kilku rad:
przesadzę je dzisiaj do większej doniczki - zostawiając nieco bulwy na wierzchu..
czy podlewać je z jakimś nawozem?
czy po przekwitnięciu schować do piwnicy wykopane cebule i jesienią posadzić w ogródku?
czy warto kupić przekwitnięte cebule - sprzedawane są po 1zł? i je przechować do jesieni?
jak zrobić to poprawnie?
czy kolor cebuli świadczy o kolorze kwiata?
torebka kobiety nie jest po to, aby coś w niej znaleźć, tylko po to aby wszystko w niej mieć 
działka z widokiem na... samoloty:)
gry planszowe-sposób ma kreatywne spędzenie czasu ze znajomymi

działka z widokiem na... samoloty:)
gry planszowe-sposób ma kreatywne spędzenie czasu ze znajomymi
- rapunzel
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3665
- Od: 26 lip 2011, o 18:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kalisz
Re: Hiacynt
Ja bym nie przesadzała, skoro lada dzień mają zakwitnąć. Lepiej zrobić to potem, one kwitną w sumie dość krótko.
Jeśli przesadzasz do nowej ziemi takiej kupnej, to ona zazwyczaj ma składniki odżywcze na kilka tygodni, wiec nawożenie berzpośrednio po przesadzeniu jest bezsensowne, a może być nawet szkodliwe.
Cebule należy wykopać minimum 3 miesiące po kwitnieniu, jak zżółkną liście i przechowywać je do jesieni w temperaturze jakichś 16-18 stopni, choć latem może być to trudne, ale w upały trzeba znaleźć możliwie najchłodniejsze miejsce.
Jesienią cebule można posadzić do ogródka. Do ponownego pędzenia się nie nadadzą. Podobno po sezonie w ogródku można znowu pędzić.
Cebule po złotówce to niezła cena, o ile masz je gdzie przechować przez lato w optymalnych warunkach.
Kolor cebuli na pewno ma jakieś znaczenie: z czerwonej cebuli białego hiacynta nie będzie.
Jeśli przesadzasz do nowej ziemi takiej kupnej, to ona zazwyczaj ma składniki odżywcze na kilka tygodni, wiec nawożenie berzpośrednio po przesadzeniu jest bezsensowne, a może być nawet szkodliwe.
Cebule należy wykopać minimum 3 miesiące po kwitnieniu, jak zżółkną liście i przechowywać je do jesieni w temperaturze jakichś 16-18 stopni, choć latem może być to trudne, ale w upały trzeba znaleźć możliwie najchłodniejsze miejsce.
Jesienią cebule można posadzić do ogródka. Do ponownego pędzenia się nie nadadzą. Podobno po sezonie w ogródku można znowu pędzić.
Cebule po złotówce to niezła cena, o ile masz je gdzie przechować przez lato w optymalnych warunkach.
Kolor cebuli na pewno ma jakieś znaczenie: z czerwonej cebuli białego hiacynta nie będzie.

-
- 100p
- Posty: 106
- Od: 5 paź 2011, o 19:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Hiacynt
dziękuję pięknie
zatem nie przesadzę jeszcze teraz..
jak już nawozić- to czym?
i pytanie do sylwekw: jakich wymiarów są donice, w których sadzisz hiacynty?
ja na działeczce mam 2m warstwę gliny i na pewno mi w niej zgniją, ale donica to już fajna i pięknie wyglądająca perspektywa
też na głębokości 15cm sadzisz?
zatem nie przesadzę jeszcze teraz..
jak już nawozić- to czym?
i pytanie do sylwekw: jakich wymiarów są donice, w których sadzisz hiacynty?
ja na działeczce mam 2m warstwę gliny i na pewno mi w niej zgniją, ale donica to już fajna i pięknie wyglądająca perspektywa

też na głębokości 15cm sadzisz?
torebka kobiety nie jest po to, aby coś w niej znaleźć, tylko po to aby wszystko w niej mieć 
działka z widokiem na... samoloty:)
gry planszowe-sposób ma kreatywne spędzenie czasu ze znajomymi

działka z widokiem na... samoloty:)
gry planszowe-sposób ma kreatywne spędzenie czasu ze znajomymi
Re: Hiacynt
Zaskoczyłaś mnie kierując to pytanie konkretnie do mnie
. Nie wiem czym to jest podyktowane ale skoro pytasz to odpowiem.
Otóż ostatnie trzy lata sadziłem hiacynty nie tyle w doniczkach co w koszykach wiklinowych (po około 10-12 sztuk w koszyku).
Sądzę, że jednak na głębokości mniejszej niż 15cm albo coś około 15cm. A sadziłem tak z tego samego powodu co Ty - gliniasta zbita ziemia w ogrodzie - plus brak miejsca.
Folię która wyścieła te koszyki podziurawiłem a na dodatek na dnie ułożyłem cienką warstwę małych kamyczków (jako drenaż) - pierwszy rok tego nie robiłem i potem w trakcie wykopywania cebulek się przekonałem, że na dnie było błoto.
Tu przykładowe zdjęcie:

W tym roku (jesienią 2011) wszystkie poszły do gruntu - wreszcie w swoim własnym ogrodzie
.

Otóż ostatnie trzy lata sadziłem hiacynty nie tyle w doniczkach co w koszykach wiklinowych (po około 10-12 sztuk w koszyku).
Sądzę, że jednak na głębokości mniejszej niż 15cm albo coś około 15cm. A sadziłem tak z tego samego powodu co Ty - gliniasta zbita ziemia w ogrodzie - plus brak miejsca.
Folię która wyścieła te koszyki podziurawiłem a na dodatek na dnie ułożyłem cienką warstwę małych kamyczków (jako drenaż) - pierwszy rok tego nie robiłem i potem w trakcie wykopywania cebulek się przekonałem, że na dnie było błoto.
Tu przykładowe zdjęcie:
W tym roku (jesienią 2011) wszystkie poszły do gruntu - wreszcie w swoim własnym ogrodzie

- rapunzel
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3665
- Od: 26 lip 2011, o 18:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kalisz
Re: Hiacynt
piegowata, ja na początku nawoziłam biohumusem dla kwitnących, ale przyznam, że nie chciało mi się rozrabiać tego nawozu specjalnie dla nich, bo innych roślin w sumie zimą nie nawoziłam, no może sporadycznie nawozem zimowym, wiec poszłam na łatwiznę i użyłam tabletek nawozowych dla kwitnących
Jednak zrobiłam tak z tego powodu, że akurat je miałam. Myślę, że najlepszy byłby biohumus jednak. 

