Wczoraj komp odmówił mi posłuszeństwa , ale i tak nie miałam szans bez Radziula ( nawet krążyłam
wokół bluszczyka , tylko kurdybanek nijak nie chciał się skleić )
Udało mi się rozwiązać, bo widziałam lnicę bluszczykolistną na allegro.
Też nie mam Radziula , ale pamiętam jego uroczy ogród i wspaniałe opowieści o roślinkach w TVP.
Aniu - zapamiętałam tylko dlatego, że była kiedyś na liście moich chciejstw, a jak zobaczyłam okaz Jagódki to na pewno będę szukać na Targach w Kielcach.