Witajcie Moi Kochani
Dzisiaj okopczykowałam róże i... to już definitywnie koniec sezonu

Teraz już tylko czekam na wiosnę.
Gosia - moje cebule wszystkie w koszyczkach.
Nie zawsze to pomaga, ale mam nadzieję że których gryzeld nie wyłapie mój kot, te przynajmniej wyszczerbią sobie na twardym plastiku zęby
Krysiu - tia.. kocham krety ale GDZIE INDZIEJ, w sensie NIE NA MOIM TRAWNIKU ;)
Widzisz, tak wyklinałam jesień, a tutaj już połowa listopada a pogoda nadal piękna.
Już się oswoiłam, niech ta zima przyjdzie, zasypie śniegiem, wydusi zarazę (w sensie ślimaków i innych szkodników), a później już tylko do wiosny.
Ewa - no więc ja mam nadzieję że jednak zrujnuje doszczętnie
Albo może chociaż trochę odstraszy.
Aga - ja już też mam lenia.
Ale wszystko zdążyłam zrobić
Pierwszy raz nie będę musiała ryć w zamarzniętej ziemi żeby posadzić resztki cebulek i zasuwać po nocy z latarką w zębach żeby okopczykować róże bo ups! mróz siarczysty przyszedł.
Anetko - bordowe to przemarznięte kwiaty Czerwonego Kapturka.
Nie zdąży już rozwinąć ostatnich pączków

Metr szerokości? To ok, ale nie więcej bo tam gdzie ją upchnęłam nie ma więcej miejsca.
Hm.. w zasadzie metra też nie ma
Oliwko - też się zastanawiałam
Dlatego już ją mam
Daga - też mam wrażenie że Aspirynka jest nie do zdarcia.
Nigdy żadna róża u mnie nie rosła tak szybko zaraz po posadzeniu.
Iza - wiesz, mnie też cieszy kiedy ludzie piszą że coś nie wyszło, zmarniało, padło.
Nie dlatego że cieszę się z niepowodzeń, tylko przestaję mieć wrażenie że ino mnie dopadają te wszystkie ogrodnicze porażki.
Łatwiej wtedy walczyć

Aspirynę mam bardzo krótko, ale coś czuję że będę się nią zachwycać całe przyszłe lato
---------o------------o---------------o-----------o-------------
Nie mam zdjęć z ogródka - ani jednego.
Przed zimą na pewno jeszcze jakieś zrobię, choćby dla udokumentowania, ale na dziś ani pół.
Za to zachwyca mnie jesienny park - to już ostatni taki moment, bo wszystkie drzewa stoją prawie łyse, a ekipy sprzątające zaczęły grabić liście.
Wiem ze to off-topic, ale nocny park tonący w morzu liści zachwyca absolutnie.
Cały w złocie.
Nawet jeśli zdjęcia średnio udane i kompletnie amatorskie (nie mam statywu, więc aparat opierałam na koszach na śmieci

)
Ściskam ciepło
