Titania duża rośnie i jest plenna, ale podobno juz skreślono ją z rejestru, bo są plenniejsze ;)
Porzeczki czarne zawsze lepiej plonowały tu na południu, na cięższych glebach, ale te nowe są specjalnie wyhodowane na warunki Polski centralnej - piaseczek IV klasy i chłodno. Dlatego warto sprawdzić jakie wyniki doświadczeń mają w Skierniewicach i tym się kierować. Lepiej posadzić odmianę silnie rosnącą i o kwiatach odpornych na przymrozki - bo inaczej nawet bardzo plenna odmiana nic nie urodzi albo za mały krzak urośnie. Na dodatek w taką zimę jak teraz młode pędy mogą marznąć jeśli w lutym przymrozi...
Tu u siebie mógłbym oczekiwać +/- 5 kg z krzewu, jeśli płodna odmiana - a na Mazowszu powiedzmy o 1/3 mniej. Ale możliwe że te nowe dadzą tyle samo.
Titania jest płodna, a Tisel podobno jeszcze plenniejsza, jak i inne nowe nasze - Tiben, Tines, Ores. Tyle że to z doświadczeń - plon podaje się z hektara a nie krzewu, kombajnowy zbiór - zaś dane są ze Skierniewic.
Natomiast odmiany typu Ben -cośtam pochodzą z Anglii, wymagają lepszych gleb i klimatów by dać dobry plon.
No i kwestia smaku - odmiany produkcyjne są pod przetwórstwo. Coś za coś, najsmaczniejsze są wymagające, zatem plony będą niższe, przynajmniej w gorsze lata.
Podobnie zresztą z kolorowymi - Holenderska Czerwona jest kwaśna o ile nie mylę odmiany, ale plenna.
Generalnie smaczne porzeczki to te z gatunku Ribes vulgare, zaś R. rubrum i R. petraeum są kwaśne i ostre w smaku, natomiast dają plony przynajmniej dwukrotnie wyższe.
