Z ciekawością przeczytałam wszystkie posty na ten temat i też się skuszę o posadzenie dalii miniaturowych do doniczek, bo też nigdy tego nie robiłam i będę mogła cieszyć się kwiatkami wcześniej
A mi się właśnie przypomniało o co miałam zapytać jeszcze (skleroza?) Czy te posadzone dalie mogę wystawić już na zewnątrz czy trzymać je jeszcze w domu? Może wystawić, a przed zapowiadanymi przymrozkami zabrać do domku? A tak będą wyglądały, jeśli wszystko pójdzie dobrze, moje dalie
Trzymam kciuki za Twoje dalie Ziel-ona.
Ja mam wprawdzie większość wysokich ale kupię trochę niskich i posadzę w donice. Mam wreszcie taras, mogę donic stawiać do oporu.
W ciepły dzień możesz wystawić ją na dworek. Musisz jednak chować ją do domu gdy będzie groźba przymrozków. One są bardzo wrażliwe ma mróz. Jesienią pierwszy przymrozek owarzy jej liście i już jest po dalii.
Ja w tym tygodniu będę wysadzać karpy dalii do donic. Ale już mam wysiane kilka gatunków dalii. Żeby już było ciepło, bo gdzie postawię taką masę po pikowaniu...A tak to poszłyby na balkon...
Biedny, kto gwiazd nie widzi bez uderzenia w zęby... St.J.Lec
Mariola- mi chodziło o to , że gdyby była ciepła pora roku to nie musiałaby siewki stać na parapecie- tylko poszłyby na balkon...
Takie sobie gdybanie...
Dewuka- te siewki co widać to wszystko dalie- ale różnego pokroju kwiatu i różnej wysokości.
Juz pisałam, że po obejrzeniu pokazanego przez eMZeta ogrodu przy Daliowej- i ja zachorowałam na daliowy ogród... ...i staram się go stworzyć- kupiłam trochę kolorowych dalii i trochę będę miała swojego siewu / w zeszłym roku siałam i bulwy przekwitłych dalii ładnie przezimowały, już wsadzone w doniczkę wypuściły liście.../
Biedny, kto gwiazd nie widzi bez uderzenia w zęby... St.J.Lec
A ja przedwczoraj posadziłam ciemno-różową, która już coś wypuściła Niestety ta, którą posadziłam dużo wcześniej nie daje znaku życia (chyba muszę pogrzebać w doniczce)
A widzisz, nie wiedziałam o tym namaczaniu, a szkoda Ale jest ok Pogrzebałam delikatnie i coś tam się zieleni głęboko w ziemi Chyba za głęboko posadziłam tą drugą dalię, dlatego tak długo nic się nie działo.