Ogródek pod dębami część 4

[Wanda7]

Jule, no i właśnie o to chodzi, że mają te liście fajne. Nie kwitną, ale zdobią. Oby wszystkie rośliny tak chciały.

Andrzejek, vertigo , dzięki

Zeniu, no coś ty. Jaka irysowa depresja? Jak ja bym miała za każdym razem się dołować, jak coś zobaczę, czego nie mam, to już bym chyba dawno z FO zrezygnowała. Ja na przykład mam tylko jeden powojnik, a bardzo bym chciała mieć dużo. A one u mnie nijak nie chcą. Ech...

Majeczko, no już lepiej nie gadaj, że mjejsca nie masz. Kto jak kto, ale ty to masz tego trawnika całkiem sporo. I kępa irysów by ci się przydała. Nie samą różą człowiek żyje.

Halinko, no niestety, jest tak jak mówisz. Irysy gliny nie lubią. Przynajmniej moje piaski im odpowiadają. Ale nawet nie wiesz, jak ja bym chciała mieć trochę gliny u siebie. Zbieram ją do wiaderka i przywożę do ogródka, żeby choć trochę wodę zatrzymać.

Małgocha, na nowej stronce pokażę trawki.

Jakuch, no niestety irysy z różami się nie zgrają z kwitnieniem. Ale za to skracają czas oczekiwania na te nasze różyczki. Z takich większych kwiatów to właśnie irysy rozpoczynają sezon kwitnienia w ogrodach. Cztery irysy, jeśli rozrosną się w duże kępy, to wcale nie tak mało. Czasem lepiej wygląda dużo takich samych irysów niż kilka różnych, ale pojedynczych.

[JAKUCH]

Wandziu mam większe kępki tych irysow,ale tylko 4 kolory . Najpierw zakwitna hiacynty a potem irysy i inne cebulowe a potem dopiero róże

[Jatra]

Wandziu miłe widoki dla naszych oczu w te pochmurne dni .

W tym roku kupiłam trochę u nas na ryneczku irysów , jestem ciekawa jak zakwitną , czy też będą tak śliczne jak Twoje .

[Margo2]

Ja zakochałam się w irysach dopiero w tym roku. Zarzekałam sie że ich w moim ogrodzie nie będzie, no jak to na naszym forum bywa mam już kilka, ale zielonego pojęcia nie mam jakie.
Mam nadzieję, że wiosną się dowiem.
U Ciebie najbardziej podobają mi sie błękitne.
I taki błękit pasuje mi najbardziej do New Dawn, może też być bordowy, ale może być zbyt intensywny.

[edulkot]

Najbardziej w irysach podobają mi się te włoski na języczkach, w niektórych nawet dość duże są. Od razu robi się upalnie jak na nie patrzę bo przeważnie jest bardzo ciepło jak kwitną irysy.

[lora]

Wandziu piękna kolekcja irysów...bywam i podpatruję... nie myśl ze omijam Twój romantyczny ogródek...

[Jagusia]

Wandeczko no przecież ja nie dlatego chwaliłam..... ale pewnie że skorzystam jeśli się będziemy mogły wymienić... może ja mam takie jakich ty nie masz... muszę poszukać fotek i wstawić...

[Wanda7]

Jakuch, cztery kępy to już nie mało. Zanim się obejrzysz, będzie więcej

Jatro, miło mi, ze wpadasz i cieszyć oczy kolorkami wiosennymi

Margo, masz rację, do mojej New Dawn i powojnika Piilu wybiorę błękit. Widziałam taki klematis u Alionuszki. Odmiana Emilia Plater. Będzie najlepszy. A co do irysów, to ja lubiłam je od wieków. Miałam kilka odmian już w starym ogrodzie i potem przeniosłam je tutaj do siebie. A więc są już wiekowe. Nie takie ozdobne jak dzisiejsze odmiany, ale mam do nich stosunek emocjonalno-sentymentalny i będą u mnie zawsze, choć są skromne. Małgosiu, czy mi się wydaje, że dałam ci jakieś irysy kiedyś u Szmita? Jaki jest ich los? Zakwitły u ciebie?

Edulkot, te włoski na irysach to bródki, stąd nazwa "irysy bródkowe". Mnie też bardzo raduje ich widok. I masz rację, gdy kwitną jest upalnie, bo klimat nam się zminieł, i czasem właśnie największe upały są w środku maja, a więc wtedy gdy isrysy dają swój pokaz.

Misiu, bardzo mi miło, że podglądasz mój ogródek i że czasem coś skrobniesz. To bardzo przyjemne wiedzieć, że ktoś gdzieś ogląda nasze zdjęcia

Jagusiu, chętnie obejrzę twoje iryski, ale niekoniecznie musimy się wymieniac. Mogę ci po prostu podarować swoje. Zrobię to z przyjemnością. Tylko przypomnij mi o tym przed naszym zlotem.

Ostatni dzień starego roku. Na zewnątrz ani krztyny śniegu. Niezwyczajny to widok. Wieczorem wybieramy się do znajomych na tzw. domówkę. Posiedzimy, pogadamy. Tańczyć już się nie bardzo chce, ale też można będzie, jakby się jednak komuś zachciało. Najważniejsze, że będziemy razem w przyjacielskiej atmosferze, przy dobrym jedzeniu i lampce szampana.
Życzę także wam moi mili goście, dobrego, spokojnego Nowego Roku i zadowolenia z wciąż rozwijających sie i coraz piękniejszych ogródków.

[kasik 69]

Wandziu,śliczności te twoje irysy,masz ich sporo,ja mam niewiele,ale będzie więcej,bardzo je lubię.
U mnie za oknem widok raczej wiosenny niż zimowy,trochę mrozu i śniegu przydało by się i roślinkom,i nam też.My też spędzimy dzisiejszy dzień na domówce- u nas w domu.
Życzę ci szczęśliwego Nowego Roku

[vita]

Wandziu, Wandziu Dziękuję za życzenia, odwzajemniam gorąco. Klimat masz w ogródku iście wiosenny, u mnie ,cukiernik, był bardziej hojny.

[malgocha1960]

Ja podobnie jak Margo nie pałałam miłością do irysów,ale mam w tej chwili już spore kępy,które w tym roku wypięły się na mnie i nie kwitły.

[Alania]

Wanduś,ale Ty masz cudowny ten ogród To ogród, nie ogródek. Prawdziwy ogród I nie mam tu na myśli wielkości, ale jego urządzenie, kompozycje roślin i wszystko razem tworzące to, na co tak miło popatrzeć.

[Olusia]

Dziś , zachęcona Twoimi odwiedzinami pospacerowałam i ja po Twoich włościach.
Rozglądałam się na prawo i lewo ale do kątów jeszcze nie zdążyłam zajrzeć .
Usłyszałam nawet o sobie piosenkę.....
A jak mój M , na próbie chóru zaśpiewał:" deszcz jesienny deszcz..." z papierosem w ustach
to go dyrygent z chóru wyrzucił.
Jeszcze tu wrócę , muszę dokładnie przyjrzeć się wszystkim irysom.
Ja z braku miejsca skupiłam się tylko na pumilkach.

[Wanda7]

Kasiu, dziękuję za życzenia i składam wzajemnie. Za godzinę wybieramy się w tany

Vita, ależ cię długo nie było. Myślałam już, że zapomniałaś o mnie ostatecznie. Tym większa niespodzianka. Fajnie, że zobaczymy się na zlocie.

Małgosiu, moje też kiedyś nie kwitły, ale podsypałam im fosforu i potasu, no i wtedy w końcu wzięły się do roboty.

Moniczko, wielkie dzięki Ale przyznam ci się, że jak patrzę na ten mój gródek, to widzę, że brakuje w nim róż. Postaram się to naprawić i już poczyniłam pierwsze kroki, bo ogród bez róż to jednak nie w pełni ogród

Olu, jak to miło, że przyszłaś na rewizytkę. Ja z mężem też śpiewamy w chórze, od wielu wielu lat. Jesteśmy małżeństwem chórowym Zapraszam do dokładniejszego obejrzenia moich kątów, może też coś dla siebie znajdziesz.

Na koniec tego roku pożegnajmy się, jak przystało, zielono.

[pamelka]

Wandziu pięknie zielono też się zastanawiam, jak zakończyć wątek w tym roku ... i zielony chyba wygra
Udanej domówki życzę i dużo szczęścia, a i zdrówka w nowym roku