olenka33 pisze:ja niestety mam uczulenie na dyptam... podobno to nierzadka przypadłość...
Na te krzewy w słoneczne dni to każdy ma "uczulenie" zawsze gdy pielę w pobliżu,
otrę się o nie lub za bardzo zbliżę to przez tydzień leczę poparzenia.
Wcierałem w skórę liście i kwiaty dyptamu, sumaka i innych roślin, aby znaleźć
winnego, który mnie poparzył.Dyptam ani sumak nie wywołały zmian na skórze,
ani żadna z testowanych roślin.Probowałem na skórze suchej i spoconej, nic.
A poparzenia trafiają się.Dopóki brak dowodów winy, dyptam jest niewinny.
Nie tedy droga, to nie soki tej rośliny parzą lecz olejki eteryczne które ta roślina wydziela, więc wcieranie nie mogło przynieść oczekiwanych dowodów. Nie dotyk tych roślin lecz przebywanie w słoneczne dni i praca w bliskim kontakcie powoduje oparzenia.
Więcej olejków przedostanie się na skórę ze zmiażdżonego liścia niż przez
powietrze z odległości. Jeśli było tak gorąco na dworze,że skóra była mokra,
to musiałem znaleźć się w zasiegu oparów, zrywając liście.Nie parzy, zostaje legenda.
Co prawda dopiero pąki przebijają się przez powierzchnię gleby ale chyba możemy wystartować z przedstawieniem tej ciekawej rośliny.
Na dzień dobry parę fotek.
Dla wnikliwych obserwatorów widać różnice pomiędzy roślinami. Jedne zakwitną na biało a pozostałe na różowo.
A u mnie nie wyszły po poprzedniej zimie a tak juz pięknie kwitły. Ostatnio zmądrzałam. Wiem ,że pewnych rzeczy się nie przeskoczy i zamiast każdej wiosny wsadzać ponownie te co wyginęły daję im tylko drugą szansę. Jeśli sobie nie poradzą trzeciej nie dostaną. Nie chcą rosnąć to nie muszą. Przekonałam się , że wiele kwiatówu mnie ginie a inne rozrastają sie ponad miarę. Ostatnio są tylko te co im się u mnie podoba. W tym roku dostają ostatnią szansę żurawki. Zobaczymy czy wykorzystają.
Człowiek potyka się o kretowiska - nie o góry - Konfucjusz
Nie pomyliłam, mam go kilka lat i wiem jak parzy i jak piecze !
Nie wnikam w szczegóły, bo nie wiem co parzy, ale po zetknięciu sie z krzewem w gorący dzień piecze.
Widocznie mamy inne rośliny. Mam go kikadziesiąt lat i nie parzy i nie piecze.
Aby roślina parzyła, musi mieć włoski, które wbijają się w skórę i przez nie dostaje się pod skórę substancja parząca.Może masz jakieś uczulenie, a to już nie jest wina
dyptamu.
Proponuję jednak przenieść te rozważanie do działu z bylinami. Dzisiaj nie mam czasu by rozwinąć wątek reakcji alergicznej ale potwierdzam, że dla niektórych osób kontakt z dyptamem może mieć przykre następstwa. Przemek