Jagódko, te niebiańskie jakoś zebrane 'po drodze".
Ale to nic takiego, raczej popularne.
Nie narzekam natomiast na nie. Raczej bezproblemowe i oczywiście piękne.
Czerwień, chyba nie przepadam, ale mam. Właśnie maki, pysznogłówki, róże. Planuję przeprowadzić je na "ognistą'.
Trawy uwielbiam. Nawet miałam "red barona", ale po zimie przepadła. Może jeszcze raz spróbuję.
Ewo, ja też tak mam.
Orlik ten falbaniasty znalazł się pomiędzy zwykłymi, natomiast pełne kupowałam. Nasiona zbierałam i siałam, zobaczymy. W nasionkach nie jestem najlepsza
Czytałam, ze te odmianowe z siewu nie koniecznie powtarzają cechy matecznych.
To już chyba wszystkie niebieskości, które uchwyciłam latem.
Myślę, ze jeszcze kilka by się znalazło. Brakuje mi dzwonków. Nie wiem dlaczego nie mam zdjęć.
Dzisiejszy dzień deszczowy, senny, leniwy. W sam raz na forum i lekturę.
Przypomniało mi się, ze na świątecznym kiermaszu u dziecka w szkole wzięłam udział w akcji "uwolnij książkę'. Przyniosłam takie cudo:
Nie jestem miłośnikiem horoskopów i feng-shui, ale fotki fajne. Można podpatrzeć.
Przeglądam też stare czasopisma o tematyce ogrodowej.
Wymyśliłam (na pewno to nie jest odkrywcze), ze co fajniejsze kompozycje sfotografuję i wrzucę do pliku kompozycje, wtedy łatwiej do nich dotrę.