Parę moich kaktusów - banditoo

[blabla]

Poczekaj na złożenie zamówienia do Mesa jakieś 3-4 tygodnie. Wtedy powinna pojawić się nowa oferta. Wysyłając w tej chwili zamówienie ryzykujesz, że nie dostaniesz 40% tego, co zamawiałeś. Oczywiście najczęściej brakuje tego, co najciekawsze.

[banditoo]

dzięki za informacje

[mgr_]

Ciekawe nasiona zamawiasz. Jest kilka z powiedzmy wyzszej półki jeżeli chodzi o wysiewanie.
Parodie ze względu na wielkość nasion i mikroskopijne siewki (Henryk może coś na ten temat powiedzieć).
Echinomastusy kiełkują tak sobie, ale większym problemem jest utrzymanie przy życiu tego co wykiełkuje. Kiedyś gdzieś przeczytałem fajne zdanie o tych roslinach: "w młodym wieku są bardzo wrażliwe na wilgoć, za to w starszym ... jeszcze bardziej".
Aztekium nasiona podobnej wielkości co parodie, z tym że o wiele wolniej rosną, jeżeli nie masz zamiaru tego szczepić to bym się na to nie porywał, chyba że podobają ci się 5 letnie rosliny wielkości 5 mm, tylko jak to utrzymać przy życiu.
Ariokarpusy tu mozna znaleźć sporo informacji na temat ich wysiewania, nie zmienia to faktu że to jedne z najwolniej rosnących kaktusów.
No i na koniec Tephrocactus nie znam nikogo kto by to wysiewał, słyszałem o jakimś Czechu który podobno ma jakieś sukcesy w tej materi, trzeba to wysiewać jak opuncje, zresztą do tej grupy należą.
Reszta to bułka z masłem.
Oczywiscie życzę sukcesów.

[banditoo]

Proszę mnie tu nie straszyć , a tak poważnie to :
Parodie najważniejsze żeby dobrze kiełkowały, bo wcześniejsze które miałem strasznie słabo.
Echinomastusy po prostu chciałbym mieć, a cieżko je kupić, a resztę to tak eksperymentalnie wysadzę, trzeba próbować, szczególnie że nasiona nie są jakoś specjanie drogie. Lubię do zamówienia podstawowego dorzucić parę eksperymentalnych.
Ale dzięki za rady

[mgr_]

Żadne straszenie, tylko kilka uwag a właściwie kilka informacji na podstawie własnych doświadczeń.
A jeżeli chodzi o wysiewanie to wg mnie najważniejsza jest własna praktyka, więc im więcej będziesz siał i to różnych gatunków tym lepiej.
Reasumując nie jestem twoim krytykiem tylko raczej zagorzałym kibicem.

[hen_s]

Parodia faustiana MN 98 (Las Cuevas, 3550m, Arg)
Parodia formosa Lau 939 (Palos Blancos to Entre Rios, O'Connor, Tarija, Bolivia)
Parodia hummeliana Lau 567
Parodia malayana WR 156
Parodia microsperma FK 656 (Alemania)
Parodia microsperma ´wagneriana´ HUN 299 (Catamarca, 1122m, Arg)
Parodia microsperma ´weberiana´ HUN 293 (Buena Vista - Singuil, 1944m, Catamarca, Arg)
Parodia spec. MN 93 (Cabra Corral, Arg)
Parodia spec. FK 615 (Belen, Arg)
Parodia microsperma RH 2288c

za decyzję.

Marek mnie niejako do tablicy wyrwał - jak typowy belfer.
Te wszystkie z grupy microsperma a więc z maleńkimi nasionami. Nawet jak skiełkują to kłopot jest z ich utrzymaniem - sieweczki bardzo podatne na choroby grzybowe i pleśń.
Ale jest też miód - jak osiągną już wielkość 0.5 cm to rosną dobrze i są bezproblemowe.

A gdyby się wszystko doskonale udało (za co trzymam kciuki) to o kilka tych roślinek pięknie proszę...

[banditoo]

rady zawsze miło widziane, szczególnie od bardziej doświadczonych w tym temacie, więc jeszcze raz bardzo dziękuję. Miejmy nadzieję że coś z tego wyrośnie

[hen_s]

... a o ostatnim zdaniu nawet się nie zająknął...

Jeszcze słowo o tych chorobach grzybowych i pleśni - sieweczki parodii z tej grupy nie tolerują chemii! Po opryskaniu padają bez względu na to czy były już zainfekowane czy też specyfikiem traktowane były zapobiegawczo.

[banditoo]

jak się uda Henryku to wtedy masz jak w banku.A to dziwne z tą chemią bo te co mam wr707c pryskałem nie raz topsinem i rosną,uznam to za wyjątek potwierdzający regułę.Dobrze wiedzić to nie będę ryzykował

[Farel]

Pozostaje porządna sterylizacja substratu i do słoja.

[banditoo]

nigdy nie bawię się sterylizację, jakoś mi się nie chce i nie widzę za bardzo potrzeby

[blabla]

Jak wysiejesz to zapewniam Cię, że taką potrzebę poczujesz I lepiej prędzej niż później...

[banditoo]

jeszcze niegdy mi sie nic z siewkami nie działo

[darekcn42]

Jacku powiem Ci, że ja też osobiście nie sterylizuję i nie stosuję chemii, jakoś nie widzę potrzeby . Chemia masakrycznie osłabia siewki, to nie dla mnie.

[blabla]

Gdy nie używałem Previkuru to po 2 latach od wysiewu miałem ~20% tego, co mi wykiełkowało. Gdy teraz używam chemii to przeżywalność jest na poziomie 80%. Zatem osobiście zauważyłem pewną subtelną różnicę.
A sterylizacja? No cóż. Jeśli jej nie zrobisz to przy pomyślnych wiatach 2-3 dni po wysiewie będziesz miał na nasionach warstwę pleśni o grubości 5-10mm. Gdzieś miałem kiedyś fotki jak to wygląda, ale nie mogę się coś do nich dokopać.