Orzech włoski - uprawa Cz.1
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2121
- Od: 25 lut 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Orzech włoski - uprawa
Rossynant: wespół w zespół?;) Taką tez mam nadzieję, wokół albo brzozy albo sosny. Ten przy sosnach cacy, te w brzozach mimo uszkodzeń mrozowych tez niezgorzej. W tym roku zdrowotnie juz powinny być stabilne, to zobaczymy. Trochę tylko za ciasno je posadziłam, ale może coś się przesadzi. Z drugiej strony w innym miejscu mam w brzozach orzecha czarnego siewkę, już 3 lata tam tkwi i postęp minimalny, z tym że tuż po posadzeniu obmarzł do gleby prawie, więc w sumie to co wystaje to to co odbijało. Czarny to podobno dopiero killer;) Ajlantolistne się mi za to kompletnie nie utrzymały, co próba to szczęśliwa sarna.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 670
- Od: 7 maja 2010, o 20:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Kielc
Re: Orzech włoski - uprawa
Rozbawiło mnie to, bo u siebie mam to samo.Trzeba być wytrwały i sadzić do skutku.loeb pisze:...co próba to szczęśliwa sarna.
Pozdrawiam i wytrwałości życzę
-- 30 lis 2011, o 19:32 --
Pytanie tylko czy jeśli nawet wyselekcjonujesz z tej odmiany siewkę o większych owocach, to zachowają one ten charakterystyczny miodowo-opłatkowy smak. Chyba głównie dla tego rozmnażasz tą odmianę, bo owoców zbyt dużych to ona nie ma. A tak poza tym, to parę lat się naczekasz na pierwsze owoce z siewek, trzeba mieć dużo zapału, wytrwałości i być w to naprawdę mocno zaangażowanym, no i przede wszystkim trzeba mieć dużooo dużooo miejsca do testowania i selekcjonowania siewek. Podziwiam i życzę sukcesów.kozula pisze: Mam już też z niego trochę siewek, wśród których może uda się znaleźć orzecha z różowym jądrem, ale o większych owocach.
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2189
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Orzech włoski - uprawa
S_H_A_D, Rote Donaunuss też nie ma zbyt dużych owoców, wagowo są porównywalne. Czeski Sychrov ma również małe owoce, za to potrzebuje cieplejszego stanowiska. W temacie orzechów z różowym jądrem za bardzo wybrzydzać się nie da, bo jest baardzo mało do selekcji. Z tą mutacją wiąże się inny skład tłuszczów niż u zwykłych orzechów, dzięki czemu później jełczeją i mają nieco inny smak.
Miejsca do selekcji siewek wcale tak dużo nie trzeba, można posadzić co pół metra. Młode orzechy znoszą zagęszczenie, a po kilku latach i tak skończą jako wsad do pieca. Potencjalnie dobre powinny zaowocować w piątym/szóstym roku od wysiewu (dwa lata już minęły). W temacie hodowla nowych odmian orzechów, działam natychmiast, jak tylko dostanę odpowiedni materiał do rąk. Pierwsze kontorlowane krzyżówki już rosną.
Loeb, napisz jakie zastosowania wymyśliłaś dla orzecha, u którego daje się wyłuskiwać jądra w całości. Ten orzech w skorupce jest dość duży, ale żeby można było wyjmować całe jądra, musi mieć dużo luzu i przegrodę nasienną z jednej strony otwartą. To rzadka cecha genetyczna.
Pozdrawiam, kozula
Miejsca do selekcji siewek wcale tak dużo nie trzeba, można posadzić co pół metra. Młode orzechy znoszą zagęszczenie, a po kilku latach i tak skończą jako wsad do pieca. Potencjalnie dobre powinny zaowocować w piątym/szóstym roku od wysiewu (dwa lata już minęły). W temacie hodowla nowych odmian orzechów, działam natychmiast, jak tylko dostanę odpowiedni materiał do rąk. Pierwsze kontorlowane krzyżówki już rosną.
Loeb, napisz jakie zastosowania wymyśliłaś dla orzecha, u którego daje się wyłuskiwać jądra w całości. Ten orzech w skorupce jest dość duży, ale żeby można było wyjmować całe jądra, musi mieć dużo luzu i przegrodę nasienną z jednej strony otwartą. To rzadka cecha genetyczna.
Pozdrawiam, kozula
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2121
- Od: 25 lut 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Orzech włoski - uprawa
No cóż z myślą o tym co miał malutkie jądra dające się w całości wyjmować, przeglądałam internet za przepisami na produkty z orzechów. Muszę przyznać że jestem dość zaskoczona bo sporo tego jest, tylko u nas są to rzeczy zupełnie niepopularne. W Polsce orzechy je się a]dojrzałe - w wypiekach, samodzielnie, ewentualnie kandyzowane. b] zielone w postaci nalewki. A okazuje się że można zrobić z orzecha mnóstwo rzeczy. Jak mi się uda w nadchodzącym roku "napaść" znajomych w odpowiednim czasie, to przetestuję co się da;) Ten z malutkimi były świetny do dekoracji, głównie wyrobów cukierniczych lub kandyzowania w cukrze, ale nie tylko. Ja bym go jako specjalna odmianę wypromowała, właśnie ze względu na jego małość ;) Strasznie mi jakoś utkwił w pamięci:) Na dobrą sprawę wcale nie trzeba czekać aż dojrzeje, o ile tylko jest plenny to już sukces. Ale z tego co pamiętam jego wycięto, więc chyba chodzi o inny o większych owocach, którego jądra dają się wyjmować w całości. Też dobrze.

Re: Orzech włoski - uprawa
Ja po przejściach mrozów zastanawiam się czy zdjąć już słomę, którą są opatulone, co by im się za ciepło nie zrobiło, tym bardziej że z prognoz pogody wychodzi że spadki temperatur do -4 okresowo (Częstochowo)
-
- 50p
- Posty: 74
- Od: 1 kwie 2011, o 19:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podlaskie Łomża
Re: Orzech włoski - uprawa
Witam wszystkich mam na dzialce dwa stare orzechy.To ze maja anartaktoze to wiem , ale czy to ze po rozbiciu skorupy sam srodek orzecha otoczony jest jeszcze taka twarda skorupa i bardzo ciezko jest go wyjac jest skutkiem tej choroby?
Pozdrawiam. Maja.
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 32
- Od: 9 mar 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gliwice
Orzech włoski
Witam.Przymierzam się do posadzenia orzecha,leszczyny. Po ilu latach u was wydały owoce?Mówi się że orzecha nie należy przycinać ma rosnąć swobodnie.Chętnie poczytam rady 

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8103
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Orzech włoski
Chodzi Ci o orzecha włoskiego czy laskowego (leszczyna)? Na forum są wątki o obydwóch, trzeba poszukać i poczytać, na górze strony jest wyszukiwarka. Zachęcam, warto. 

Pozdrawiam! Gienia.
Re: Orzech włoski - uprawa
Mróz najpierw niszczy pędy najmłodsze, słabo zdrewniałe. Podczas tęgiego mrozu (w nocy) i odwilży w dzień na przednówku może dochodzić do uszkodzenia pnia (rozhartowania i wzdłużnego pękania).
Dla młodych sadzonek niebezpieczne są też późne przymrozki. Ostatniej wiosny (początek maja!!!) temperatura tak spadła (do ok. -7*C), że u sąsiadów, którzy mieszkają w dolinach zmarzło lub nadmarzło wszystko do wysokości ok. 3 metrów nad ziemią - w tym i młode orzechy - później w pewnym sensie zregenerowały uszkodzenia. Najlepiej było widać działanie mrozu na starym orzechu, gdzie dolne gałęzie miały obmarznięte młode listki, a powyżej ok. 3 metrów bez uszkodzeń!
Dla młodych sadzonek niebezpieczne są też późne przymrozki. Ostatniej wiosny (początek maja!!!) temperatura tak spadła (do ok. -7*C), że u sąsiadów, którzy mieszkają w dolinach zmarzło lub nadmarzło wszystko do wysokości ok. 3 metrów nad ziemią - w tym i młode orzechy - później w pewnym sensie zregenerowały uszkodzenia. Najlepiej było widać działanie mrozu na starym orzechu, gdzie dolne gałęzie miały obmarznięte młode listki, a powyżej ok. 3 metrów bez uszkodzeń!
salud, amor y dinero
Pozdrawiam - Michał
Pozdrawiam - Michał
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2189
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Orzech włoski - uprawa
Majalomza, to sprawa genów, nie choroby.
Php_symfony2, to też sprawa genów. Oprócz nich duże znaczenie ma ogólna kondycja drzewa, uszkodzenia kory, ilość opadów w poprzednim roku i pewnie jeszcze parę innych drobiazgów.
Też jestem ciekawa jak przetrwały poszczególne odmiany. Drewno raczej dobrze, a jak pąki to się okaże niedługo.
Pozdrawiam, kozula
Php_symfony2, to też sprawa genów. Oprócz nich duże znaczenie ma ogólna kondycja drzewa, uszkodzenia kory, ilość opadów w poprzednim roku i pewnie jeszcze parę innych drobiazgów.
Też jestem ciekawa jak przetrwały poszczególne odmiany. Drewno raczej dobrze, a jak pąki to się okaże niedługo.
Pozdrawiam, kozula
Re: Orzech włoski - uprawa
Witam!
Jestem tu nowa i bardzo proszę o radę.Chciałabym zasadzić w tym roku orzecha tylko typu wałach-żeby miał duże owoce.Który gatunek będzie najsmaczniejszy:Koszycki,Jacek czy jeszcze jakiś inny.Na Allegro jest bardzo duży wybór i ciężko się zdecydować.I jeszcze jedno pytanie-warto dopłacić i kupić szczepionego?
Pozdrawiam
Paulina
Jestem tu nowa i bardzo proszę o radę.Chciałabym zasadzić w tym roku orzecha tylko typu wałach-żeby miał duże owoce.Który gatunek będzie najsmaczniejszy:Koszycki,Jacek czy jeszcze jakiś inny.Na Allegro jest bardzo duży wybór i ciężko się zdecydować.I jeszcze jedno pytanie-warto dopłacić i kupić szczepionego?
Pozdrawiam
Paulina
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 670
- Od: 7 maja 2010, o 20:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Kielc
Re: Orzech włoski - uprawa
paula8305 może warto było by przeczytać temat w którym właśnie napisałaś? Masz tutaj cała wiedzę odnośnie orzecha włoskiego w pigułce. Znajdzie odpowiedzi na swoje pytania i wiele innych przydatnych informacji, które na pewno przydadzą Ci się w przyszłości.
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2189
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Orzech włoski - uprawa
Witamy kolejnego sympatyka orzechów.
Przeczytanie nie zawadzi. Ponieważ post Pauli zawiera bardzo typowe pomieszanie pojęć, zamieściłam niżej wyjaśnienie, aby było jakiś czas pod ręką.
Paulo8305, Wymieszałaś wszystkie orzechowe terminy, jak większość kupujących drzewka. ,,Jacek'' znaczy to samo co wałach, albo baba czy mamut. To są potoczne określenia wielkoowocowych orzechów, do których zalicza się m. innymi wymieniony przez Ciebie 'Koszycki'.
Na alledrogo wybór odmian nie jest znowu tak duży, ale wybór pobożnych życzeń, to i owszem. Ludziska sprzedają siewki z nazwami odmianowymi i obiecują gruszki na wierzbie. Siewka nigdy nie będzie taka sama jak drzewo mateczne, może być co najwyżej podobna. W większości wypadków siewki dają drobne i trudno wyłuskujące się owoce, a w rzadkich przypadkach lepsze niż drzewo mateczne. Te rzadkie przypadki, to są właśnie odmiany orzechów, które się szczepi.
W Polsce nie ma zarejestrowanych wielkoowocowych odmian orzechów, dlatego szkółkarze radzą sobie jak kto umie i szczepią co kto ciekawego znajdzie. Tego typu orzechy w Instytutach Sadownictwa na świecie są uważane za amatorskie i traktowane marginalnie. Suszą się gorzej od tych średnioowocowych i często po wysuszeniu mają jądra gorszej jakości. Dlatego odmiany do sadów towarowych, to orzechy o średnich owocach, przeznaczane do łuskania i przechowania w skorupach. Duże są przysmakiem na mokro, w czasie kiedy żółta skórka na jądrze daje się łatwo zdjąć. Duże orzechy zwykle mają więcej cukru i mniej tłuszczu niż średnie, chociaż zawsze trafiają się wyjątki.
Smak, to już kwestia gustu. Jeśli napiszesz jakie masz preferencje w tym względzie, to może coś wybierzemy.
Pozdrawiam, kozula
Przeczytanie nie zawadzi. Ponieważ post Pauli zawiera bardzo typowe pomieszanie pojęć, zamieściłam niżej wyjaśnienie, aby było jakiś czas pod ręką.
Paulo8305, Wymieszałaś wszystkie orzechowe terminy, jak większość kupujących drzewka. ,,Jacek'' znaczy to samo co wałach, albo baba czy mamut. To są potoczne określenia wielkoowocowych orzechów, do których zalicza się m. innymi wymieniony przez Ciebie 'Koszycki'.
Na alledrogo wybór odmian nie jest znowu tak duży, ale wybór pobożnych życzeń, to i owszem. Ludziska sprzedają siewki z nazwami odmianowymi i obiecują gruszki na wierzbie. Siewka nigdy nie będzie taka sama jak drzewo mateczne, może być co najwyżej podobna. W większości wypadków siewki dają drobne i trudno wyłuskujące się owoce, a w rzadkich przypadkach lepsze niż drzewo mateczne. Te rzadkie przypadki, to są właśnie odmiany orzechów, które się szczepi.
W Polsce nie ma zarejestrowanych wielkoowocowych odmian orzechów, dlatego szkółkarze radzą sobie jak kto umie i szczepią co kto ciekawego znajdzie. Tego typu orzechy w Instytutach Sadownictwa na świecie są uważane za amatorskie i traktowane marginalnie. Suszą się gorzej od tych średnioowocowych i często po wysuszeniu mają jądra gorszej jakości. Dlatego odmiany do sadów towarowych, to orzechy o średnich owocach, przeznaczane do łuskania i przechowania w skorupach. Duże są przysmakiem na mokro, w czasie kiedy żółta skórka na jądrze daje się łatwo zdjąć. Duże orzechy zwykle mają więcej cukru i mniej tłuszczu niż średnie, chociaż zawsze trafiają się wyjątki.
Smak, to już kwestia gustu. Jeśli napiszesz jakie masz preferencje w tym względzie, to może coś wybierzemy.
Pozdrawiam, kozula
Re: Orzech włoski - uprawa
Witam! I bardzo cieszę się że jest odzew 
SHAD skąd ja to znam...na niejednym forum znajdą się takie "życzliwe" osoby jak ty,które zawsze służą dobrą radą
Wiesz przy dwójce małych dzieci trochę ciężko mi przewertować czterdzieści stron forum...Oczywiście próbowałam znaleźć coś zanim napisałam...
A tak na marginesie to ja też ze świętokrzyskiego tylko bliżej strony małopolskiej
kozula mnie właśnie smakowo bardziej odpowiadają takie duże owoce.Zawsze na targu szukałam wałachów jednak niełatwo je znaleźć...Oczywiście czasem trafiły się aż za mokre i takie nie były zbyt smaczne...W tamtym roku przeprowadziłam się na wieś i postanowiłam że właśnie taki chce sobie posadzić
Na działce rośnie już jeden orzech ale ma małe owoce które bardziej nadają się do suszenia i stosowania później do ciast itp.a mnie zależy na takim do jedzenia na mokro...
Tak więc jak zrozumiałam to tylko szczepiony...

SHAD skąd ja to znam...na niejednym forum znajdą się takie "życzliwe" osoby jak ty,które zawsze służą dobrą radą

Wiesz przy dwójce małych dzieci trochę ciężko mi przewertować czterdzieści stron forum...Oczywiście próbowałam znaleźć coś zanim napisałam...
A tak na marginesie to ja też ze świętokrzyskiego tylko bliżej strony małopolskiej

kozula mnie właśnie smakowo bardziej odpowiadają takie duże owoce.Zawsze na targu szukałam wałachów jednak niełatwo je znaleźć...Oczywiście czasem trafiły się aż za mokre i takie nie były zbyt smaczne...W tamtym roku przeprowadziłam się na wieś i postanowiłam że właśnie taki chce sobie posadzić

Tak więc jak zrozumiałam to tylko szczepiony...