Olu! Na jednej, lidlowej pergoli mam z jednej strony Dortmunda, z drugiej Louise Odier (ma do 2m). na razie krzaczki młode więc niewysokie. Liczę, że jak urosną, ładnie opatulą pergolę. Są mrozoodporne wiec nawet nie ogacam, ale kopczykuję.
Paula! Tegorocznych mam mniej więcej połowę. Wcześniej nabyłam Louise Odier, Polarstern, Pastellę, Whisky Mac (chyba teraz nie dałam zdjęcia). Gloria Dei i Friesia są u mnie od wielu lat. Już sama nie wiem kiedy co kupiłam. Arthur Bell był wiele lat u mojej mamy w ogrodzie. Kiedy przekazała go wnukom - wzięłam róże do siebie.
Jola! Już jestem zadowolona z Pastelli. Chciałam ja wydać, ale... się rozmyśliłam
Jacek! Ptaszków będzie sporo. Bo tylko takie zdjęcia zimą w ogrodzie robię. Dziś miałam sporo pierzastych gości, ale było ciemno i zdjęcia - "takie sobie"

Zapraszam na
http://www.garnek.pl/ptaszak
Tak mi się wzięło na wspomnienia roczne w związku z końcem roku. Wybrałam po jednym zdjęciu z miesiąca, które cieszyło mnie najbardziej.
Dziś - Pierwszy kwartał!
Styczeń - do jabłuszka przyleciał kwiczoł. Tylko raz i udało mi się zrobić całkiem fajne zdjęcia:
Luty - do karmnika przyleciała grupka grubodziobów. Padał śnieg, który tłumił wszystkie dźwięki i rozjaśniał wszystko wokół:
Marzec - pojawiają się pierwsze, najbardziej cieszą - irysy żyłkowe:
