Witam, witam, witam
Witam uprzejmie moich gości i tych wszystkich co mnie "cicho" odwiedzają. Pogoda ostatnio dopisuje, słoneczko świeci mocno, szkoda tylko, że ziemia jest przymarznięta bo mogłabym jeszcze coś sadzić. Niestety, zostało mi dość cebulek niezasadzonych i teraz muszę obmyślić sposób aby je przechować do wiosny. Muszą przeżyć. Nie zgnić ani się nie zasuszyć. A u mnie z tym są trudności. Obecnie moim priorytetem jest dokarmianie ptasiorów. (Zapraszam do wątku o ptakach). Robię dużo kubeczków z tłuszczem i nasionami a potem spoglądam jak one są konsumowane. Świetny widok! Szkoda tylko, że kociambry je straszą choć zauważyłem, że większość wróbli się aż tak nie boi. Jak widzą kota to przysiadają na dachu garażu, tujach lub na starej jabłoni i cierpliwie czekają aż kotu się znudzi. Ale kot też jest cierpliwy, siedzi, siedzi, aż czasami muszę wyjść i przepędzić kociambra bo przyszedłby zmrok i ptaszki poszłyby głodne spać.
Wzięłam się za przesadzanie kwiatów doniczkowych, które pilnie tego potrzebują oraz do sadzenia w doniczki datur, różyczek oraz begonii. Ukorzeniła mi się w wodzie męczennica i muszę też ją wsadzić do ziemi. Strach pomyśleć gdzie ja ustawię te doniczki.

, ukorzenione różyczki ogrodowe,
- begonie i dalia;
Aniu 
- jak na razie to u mnie też jest słonecznie choć zimno. W nocy lekki przymrozek ale co tam... Tej zimy jest tak ciepło, że się zastanawiam, czy jakoś szczególnie ocieplać rośliny? Kupiłam kilka pokrowców dla roślin i włókninę zimową ale się boję że przy tej temperaturze to myszowate porobią sobie zimowe lokum, to bym sobie narobiła podłoże. Jesienna susza jest okropna. Podlewałam ogród wodą ze studni ile się tylko dało, mozolna i ciężka praca.

Ostatnio jak padał deszcz to sobie zebrałam wodę w beczce 280 litrowej i zbiorniku co mieści 1 kubik, woda naleciała, deszcz popadał i teraz nie wiem co z nią zrobić?! Prosiłam Henrego aby pilnował temperatury aby zbiorniki woda nie rozsadziła bo nockami jest przymrozek.
Aguś 
- dziękuję bardzo, że wpadłaś do mnie. Kwiaty kwitną, szczególnie młode grudniki. Dokupiłam sobie dwie kwitnące orchidee, posadziłam w specjalnych dla nich doniczkach, dodałam podpórki i postawiłam na oknie. I fajnie.
Lucynko 
- nie martw się, zakwitną na pewno. Sprawdź czy nie mają za gorąco bo ja u siebie zaobserwowałam, że jak jest niższa temperatura ale jest jasno to grudnikom chce się kwitnąć. A wiosna prawie tuż tuż, za rogiem.
Grazko 
- nie martw się, ja też nie znam nazw kwiatów. Co nie które spamiętam ale ta moja skleroza

Najważniejsze, że są i ładnie wyglądają. Co do grudników to masz rację, w tym roku szaleją na całego i dobrze
Ewa. 
- trudny ten rok i bardzo męczący. Ale co zrobić, aby nadchodzący był lepszy - jak Bozia pozwoli. Mamuśka ucałowana, teściunio też. Cebulki muszą poczekać do wiosny. Zagalopowałam się i za dużo ich kupiłam, dlatego mam karę i muszę patrzeć jak bidulki się męczą na strychu. Jest tam ok. 10 stopni ciepła i muszą jakoś tę temperaturę znieść. Aby do wiosny...
Roma 
- dziękuję bardzo. I zdrowie i siły mi się bardzo przydadzą. Henry pracuje, choć lewą rękę (tą ze śrubą) nie potrafi porządnie rozprostować. Chyba został jemu skutek uboczny wypadku. Teraz próbuję trochę nadrobić w Forum ale różnie to bywa.
Imienniczko 
- coś tam próbuję robić a że letnią porą mi się nie chciało, to teraz muszę choć nie chcę.
Zamówiłam sobie na wiosnę 2 wagony siły, maja dowieźć, więc na to liczę.
Fragola 
- dziękuję, grudniki mnie się też podobają a jakże. Różyczki wypuściły korzonki ale trzy wypuszczają paki kwiatowe a korzonków nie widać. I co ja mam z nimi zrobić? Jeszcze potrzymam w wodzie a jak nie to spróbuję wsadzić do ziemi z ukorzeniaczem.
100krotko 
- nie wiem czy to jest zimowa, choć faktycznie w zeszłym roku stała w mamy pokoju na parapecie, urosła że ho, ho i cały czas kwitła na różowo. Teraz jak ją ukorzeniałam to też wypuściła kwiatki. Musiałam je zerwać aby nabrała porządnie sił i wypuściła jak najwięcej korzeni a nie szła w kwiaty. Udało się ukorzenić, a następnie posadzić w doniczkach, kilka sztuk. Teraz spoglądam jak rosną i...rosną.
-- Pn 12 gru 2011 17:02 --
Romeczku 
- chyba jednak nie. Biały grudnik od Dawidka zakwitł pięknie kilkoma kwiatami i już po kwitnięciu. Jak nie będzie na święta mrozu to sobie kredą zamaluję te moje okna.
Dawidku 
- ja się też bardzo cieszę bo kwiaty ma bardzo piękne. Fajnie, że od Ciebie je dostałam. A karteczki mam prawie na wszystkich kwiatkach od Ciebie aby nie zapomnieć nazwy i...masz takie ładne pismo. Badylek daturki jak chcesz to masz. Oczywiście muszę je dla Ciebie przechować i będziesz musiał w nadchodzącym roku znowu mnie odwiedzić bo z pocztą...wiesz jak jest (to są Twoje słowa ) Ukorzenione mam tez inne kolory datur, tylko gdzie ja te badylki mam trzymać przez zimę? Dawidku popatrz, poznajesz?

Widzisz, prawie nie ma żadnej różnicy.
-- Pn 12 gru 2011 17:04 --
Dlaczego nie można podzielić odpowiedzi na części? Kiedyś było tak fajnie i komu to przeszkadzało???