Wiosna już tuż tuż, chociaż zima za oknem. Moje storczyki obudziły się z zimowego lenistwa. Dzisiaj wklejam kilka zdjęć moich aktualnych kwitnień.
Na razie rozwinął mu się jeden kwiatek, ale wygląda tak pięknie, że musiałam mu zrobić zdjęcie.
Ten jest w delikatnym różu, taki trochę pudrowy róż. Trudno mi było uchwycić jego kolor, bo nie mam doskonałego aparatu. Ale tak właśnie na żywo mniej więcej wygląda.
Ostatni w kolorze bordo kwitnie u mnie na trzech pędach nieprzerwanie od października, albo i dłużej. W między czasie wypuścił keiki i czwarty pęd, który uparł się, żeby przebić liść, zamiast normalnie iść ku słońcu. Wynikiem tego było pęknięcie tego pędu praktycznie na pół. Myślałam, że uschnie, ale nie... rósł dalej i ma pączki. Pierwszy kwiatek na tym pędzie mnie bardzo zaskoczył, bo był zupełnie inny od pozostałych. Wygląda przez to bardzo ładnie i tak 'bogato'
Miłego wieczoru