W kwestii zgubionych jak i znalezionych narzędzi mógłbym książkę napisać.
Tymczasem byłem na działce...bo coś na urlopie w grudniu trza robić
na szczęście moja jedna jedyna szafko-trumienka już posprzątana...została jedna szuflada
ale...do świąt zdążę
Elfe jest tak szczelnie okryta, że żadna zima jej nie straszna, ja tam nie wiem czy ona tam w środku czasami nie kwitnie już
Bo jak ją okrywalem to miała pąki kwiatowe i liście zieloniutkie niczym w czerwcu.
Ale trudno...
Zimy jak nie ma...tak nie ma...i cieszmy się
Dobrze że od czasu do czasu popada
ogólnie?
Nie chce mi się nic...chociaż dzisiaj z utęsknieniem przeglądałem torebki z nasionami...pomidorów
Tak...tak....i papryczek
Nadal mam uraz psychiczny jak sobie przypomnę dziewczyny (basowkę+miśkę) rozdzielające nasionka
I ten błysk w oku basówki
Więc od nowego roku trzeba się zebrać w sobie i za siebie
za działkę troszkę ......potem
Grudniowe truskawki
Róża
I kolejna
Elfe
I pytanie za sto punktów
Czy to jest rozpikowana szałwia muszkatołowa, czy trójbarwna jednoroczna?
Bo zgłupiałem i nie wiem
