W tym roku i moja Mary trochę chorowała Na koniec sezonu i niezbyt silnie, ale chorowała. Mocniej przemarzła tylko poprzedniej zimy, więc uważam ją za niezwykle odporną Od wysokości 20 cm odbudowała się w ciągu tego sezonu do 160.
Alicjo przyjmijmy że krzew Mary Rose przetrwa w takiej postaci do wiosny , jak będziesz cięła ? Przytniesz tylko końcówki na 10 cm czy coś więcej czy wszystko na 50 cm chociaż zielone ? Jaki postępujesz z tą różą.
Moja w podobnej wielkości ale tak nie kwitła
Czarną plamistość łapała ale nie było mocno źle
Alicjo, ale róża, ona tak kwitnie cały sezon? Ma bardzo zgrabny krzak. Ja myślałam, że ona lubi wypuszczać długie pędy i kwitnąć tylko na szczytach tych pędów. Patrząc na Twój okaz ona bardziej mi przypomina pokrój Leonadra.
Ewa, Ala moja miała sporo tych chorych liści ale wszystkie oberwałam i spaliłam.Tak jak widać trochę zdrowych zostało tylko na czubku.Moja w ostatnią zimę nic nie przemarzła co mnie również bardzo ucieszyło.
Aga jak nie przemarznie to będę chciała utrzymać jej naturalny pokrój.Po prostu tylko wyrównam jej gałązki żeby był zgrabny krzaczek.Wytnę też od dołu zbyt drobne żeby się niepotrzebnie nie zagęszczała i to wszystko.Jakby miała jakieś stare pędy ,kilkuletnie to też można 1-2 wyciąć.Ale gdy ją przesadzałam 2 lata temu ostro ją potraktowałam,czyli powycinałam wszystkie stare pędy i zostawiłam tylko najmłodsze.Więc nie ma jeszcze potrzeby,niech się rozrasta.
Majeczko ona powtarza ale ma dość długą przerwę i nie tak obficie.Na tej rabacie ona jest najwcześniejsza ,obok jest Bonica która kwitnie znacznie później od niej.Nawet widać na jednym ze zdjęć jej drobne pączki kwiatowe.Mary Rosa dorasta co najmniej do 1.50 m a Leonardo tylko do 1 m.Mam Leonardo ale pierwszy rok i wypuścił na razie tylko 1 wysoki pęd ,więc trudno mi je porównać. Ma też kilka długich pędów ale wiosną je wyrównam,żeby były wszystkie na mniej więcej jednakowej wysokości.Myślę że dużo zależy też od przycięcia.
Berleburg,wielokwiatowa.Silna,mrozoodporna,gęsta ,kolczasta.Kwitnie z przerwą ,drugie kwitnienie mniej obfite ale kwitnie do samych mrozów.Samoczyszcząca .W tym roku na czubkach pędów ,pod koniec sezonu złapała trochę mączniaka. 8 szt.
Alicja, jaki przepiękny pokaz, bardzo lubię migawki ogrodowe, które dają dużo więcej iż zbliżenia samego kwiatu
Jednak w ilości (jedności) siła.....nieodwołalnie
Alu
Twoją Barleburg już kiedyś się zachwycałam ale jeszcze raz napiszę, że takie obficie kwitnące całe lato krzaki a jeszcze mrozoodporne to jest to czego szukam do swojego ogrodu. Są one trochę podobne do Bonici 82, którą mam i to mi nieco rekompensuje.
Justynko mnie też często brakuje takich zdjęć ogrodów,dlatego staram się pokazywać zdjęcia rabat z dalszej perspektywy.
Heniu polecam tą różę.Jest praktycznie bezobsługowa ,bo nie trzeba ścinać przekwitłych kwiatów.Same przysychają i opadają.Może to na początku trochę nieestetycznie wygląda ale po tygodniu już zaczyna wypuszczać nowe pąki kwiatowe i już znowu zaczyna być piękna.Bonica też jest piękna,i warta żeby ją mieć w ogrodzie,kwitnie znacznie później.
Dorotko Nie tylko tylko Ty masz taki problem.Mnie tez się kończy miejsce w ogrodzie i zaczynam myśleć o uprawie róż w donicach .Zawsze to trochę będzie ich więcej.
Agnieszo Nawet trzy róże razem to już stwarza leprze efekt niż jedna.Warto sadzić po kilka róż jednej odmiany.
Majka Pierwsze zdjęcia są z pierwszego kwitnienia.Natomiast tam gdzie kwitną marcinki to jest drugie kwitnienie.Troszeczkę chyba słabsze ale przecież wiadomo że to normalne.Berleburg kwitnie do samych mrozów.
Graham Thomas jedna z terminatorek.W zimę nie przemarzła.Wiosną ruszyła jak szalona.Pierwsze kwitnienie obfite ,drugie skromniejsze.Nie dopadła ją żadna choroba co widać na ostatnim zdjęciu.Wypuściła kilka długich pędów.Na mój gust za długich/ jakieś 3 m/,ale wiosną jej wszystko wyrównam.Posadzona przy Westerlandzie i Fisherman's Friend.
Alicjo, to jest wyjątek, żeby Graham T. był takim krzakiem i na dodatek zdrowym.
Masz krzak dobrze zaszczepiony i tyle, aż mi się nasuwa pytanie gdzie go kupiłaś. Taki , to i ja chcę.