Moja kolekcja

[meandrzejew]

Marylu, dopiero w weekend dojrzałam te plamki. Żółcenie liści zwaliłam na ich starość (to są dwa ostatnie/pierwsze liście), dlatego się nimi nie przejmowałam - u falka też stare liście żółkną i zamierają i jest ok. Ale te plamki mnie zaalarmowały. Nie chciałam podnosić rabanu na forum, chciałam najpierw poszukać info w wujku goglu. Ale w niedzielę się poddałam i napisałam na FO (wcześniej odseparowałam ją od innych roślin).
Ewelino, żadnych malutkich plamek w tych plamkach co są nie zauważyłam.
Na tą chwilę zastosowałam się do rad Jovanki: usunęłam żółte liście (one były żółte w połowie, ale i tak poszły pod nóż) i zaraz lecę po środek przeciwgrzybowy, a profilaktycznie roślina została podlana nomoltem (to tak gdyby były paskudy, których nie zauważyłam).

[Chrapka]

Widzę, że i Tobie Miltonka daje popalić. Trzymam kciuki by się ogarnęła MOja niestety tez wariuje-nie żółknie, co prawda, ale blaknie-liście ma jakieś przezroczyste Trzymajcie się dzielnie

[mmaryla]

Ale mam stracha, bo u mojej Brassi widzę czarne plamki Ię to obcykać

[Lidka lmw]

Możesz zdawać relacje co się dzieje !!! Moja jak na razie zielona !

[meandrzejew]

U mojej Miltonii na razie spokój. Wytargałam jej ze środka garść zgniłego mchu, dałam nowe podłoże, podlałam (jak wcześniej napisałam nomoltem) i chwilowo spokój.

[Lidka lmw]

No właśnie to podłoże wychodzi na to że zaraz trzeba by przesadzać !! Sprawdzać co wsadzili i korzonki obadać !!!

[Xk-k]

No to może już będzie dobrze

[meandrzejew]

Mam cichą nadzieję, ale nie chcę zapeszać.

[Xk-k]

Nadzieja zawsze dobra , trzymam kciuki za kwiatuszka

[Xg-2]

Monika trzymam kciuki i zobaczysz, że będzie dobrze Jovanka to specjalistka od storczyków

[socurek]

Ja też trzymam mocno kciuki za pięknosć... będzie dobrze...

[Lidka lmw]

Monika musi być dobrze !!! Toż chodzimy wokół nich jakby z rodu królewskiego były

[mmaryla]

No właśnie obchodzimy się z nimi jak z jajkiem a one i tak maja fochy..........
Monia ja też trzymam kciuki za Twój i mój......

[Xk-k]

Helloł

[meandrzejew]

Kasiu, Marylu, Lidziu, Karolino
Już lekko się obrobiłam z rana, znaczy się latorośl nakarmiona, fachowcy do zacieków w kuchni wezwani, więc mogę sobie posiedzieć chwilę spokojnie i poczytać i popatrzeć na fotki. A że Lidzia pędzi ze swoim wątkiem jak Struś Pędziwiatr, to swój traktuję ostatnio po macoszemu, bo nie mam już na niego czasu
Prawdopodobnie jutro dostanę paczuszkę od Karoliny, więc będzie co fotografować.



Jakiś czas temu doradzono mi, abym siningię nie podlewała do lutego, zmieniła jej podłoże na kaktusowe. Tak też zrobiłam. Aby mnie nie korciło z podlewaniem, wsadziłam doniczkę z rośliną wysoko na półkę (ma tam troszkę światła). Wczoraj patrzę, a z bulwy wyrastają młode, włochate gałązki. A rośliny nie podlewam.

Było tak:



A dziś wyglądają tak: