Też kiedyś miałam marantę, pięknie sie rozrosła przez lato (stała na podłodze w odległości 3 metrów od okna wschodniego), a zimą jak zaczęła schnąć ,to nie mogłam jej uratować. Od tamtej pory wolę maranty podziwiać u innych. :P
Ta moja maranta to taka na próbę Wiem, że calathea u mnie nie chce rosnąć (oddałam mamie), a to są kuzynki, wiec może skończyć się podobnie. Ale jak nie spróbuje to się nie dowiem Teraz byłam u Ani i wiem, że rozpocznę poszukiwania syngonium rożnych odmian. Wzięło mnie na nie normalnie
To możliwe Guciu, ale jak nie podleje to zawsze mam wrażenie, że z kwiatka zrobił się taki ogórek, bo mu wody żałowałam Teraz już przestałam podlewać, od czasu do czasu tylko im spryskiwaczem ziemie zwilżę. Mam nadzieje, że mi odżyją, bo normalnie oszaleje
Kochana ja ze spryskiwaczem biegam codziennie od rana, wlewam teraz przegotowaną wodę lub deszczówkę i jest całkiem nieźle. Araukaria odżyła, beniamin liści w tym roku prawie nie zrzucał, dracena wypuszcza nowe liście, fikus rośnie jak głupi, chyba warto było się poświęcić
Dziękuję Dewuka Fajnie, że mnie odwiedziłaś, bo mój wątek "opadł" na samo dno...W kwiaciarniach nic ostatnio nie ma oprócz kurczaków i jajek z plastiku, na parapetach nic się nie dzieje, zastój totalny. Mam kilka nowych "przedszkolaków", ale na razie przyzwyczajają się do nowego domu. Przeglądam Wasze wątki i tu nowy kwiatek, tam nowy kwietniczek, a tam znowu nowy listek. Czy tylko u mnie takie nudy na parapetach?
U mnie wschodzą nasiona i już nie wiem gdzie stawiać następne doniczki z wysianymi nasionkami. Byłam ostatnio w sklepach ogrodniczych ale kupiłam tylko ziemie, donice, podpórki i takie tam. No i storczyka z przeceny oczywiście.
Ja ostatnio pół miasta przejechałam, żeby znaleźć takie malutkie doniczki na szczepki Nasionek też trochę wysiałam (roślinek ogrodowych), ale są w nienajlepszej kondycji. Powyciągały się strasznie do słońca, no i większość padła Nie mam warunków do takich eksperymentów i resztę wysieje wprost do ziemi w ogródku.