Właśnie się doczekałam, ale nie wiosny tylko gorączki, kaszlu, kataru

wyszło mi to bieganie po ogrodzie w samym sweterku i próba plewienia , a wydawało się, że jest tak ciepło
siedzę teraz opatulona w koc z gorącą herbatą i biegam po waszych ogródkach
ale i tak byłam dzisiaj zrobić obchód i wyczaiłam, że hiacynty wychylają grube łebki z ziemi, tulipany i żonkile też stoją na bacznść, nawet puszkinia już jest ponad ziemią

a zwłaszcza na puszkinię czekam, bo jeszcze na żywo jej nie widziałam
niestety nie zrobiłam fotek bo M mnie przyłapał, że buszuję w takim stanie po ogrodzie i .... nie będę tu przytaczała jego słów .....

chyba się chłopina martwi