Miałem kiedyś kilka feraków u siebie w tunelu foliowym. Nie miałem żadnych kompleksów w stosunku do roślin kupowanych w hipermarketach niezależnie od źródła ich pochodzenia.
Poniżej fotka kilku feraków z polskiej kolekcji trzymanych w szklarni od małej siewki. Uważam, że nie ma się czego wstydzić.
