Monisia wstawię, wstawię... wieczorem

Z sansewierek mam: dużą i nieco mniejszą gwinejkę, mam moonshine, mam (chyba) patens, laurentii jakąś jeszcze maleńką siewkę (eliptica bodaj, ale głowy nie dam sobie uciąć) i wielkiego kolosa (chyba monte mape, ale też nie jestem pewna). Niestety zajmują strasznie dużo miejsca, dlatego kolekcja przestała sie rozraztać. Najchętniej wysłałabym je do domu do mamy... ale ona nie lubi zbytnio kwiatów. Uważa, że po jednym na parapecie to w zupełności wystarczy, a w moich sansewieriach widzi badyle, więc bałabym się, że będzie je po macoszemu traktować...
Justynko, bardzo miło mi Ciebie powitać u mnie w wątku i w ogóle na forum. Twoje nowe hobby wkrótce zmieni się w uzależnienie i wróżę Ci problemy z za małymi parapetami. Zobaczysz na forum dużo pięknych roślin, które zapiszesz na długiej liście swoich chciejstw i bedziesz je gromadzić, aż zabraknie Ci miejsca... ale generalnie jest tu bardzo miło
Agnieszko ja też wchłonęłam milion artykułów na temat storczyków i do niedawna myślałam, że temat mam opanowany... ale właśnie dziś ostatecznie wyrzuciłam zygopetalum do kosza

przez to mam dziś zrąbany dzień pełen wyrzutów sumienia, że wykończyłam tą biedną roślinę sama osobiście... Hoji ostatnio ukatrupiłam juz trzy- szczepki belli i wayetti mi się nie przyjęły i jeszcze jedną przelałam (zdechła po pierwszym podlewaniu).
Joasiu ja takich zabiegów nigdy nie wykonuję, ale trochę żałuję. Nie bardzo wiem jak wyglądają ziemiórki, ale jeśli to muszki, które mi łażą po doniczkach to mam tego pełno. Nie wiem, jak się tego pozbyć... spróbuję wsadzić zapałki do ziemi, jak radziła chrapka, ale tak naprawdę lata mi to po całym domu, wiec średnio wierzę, że sie tego pozbędę...