
Alokazja różne odmiany - pielęgnacja i problemy w uprawie
- Ziel-ona
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 2285
- Od: 21 gru 2007, o 21:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Poznania
Alokazja różne odmiany - pielęgnacja i problemy w uprawie
Dostałam tą roślinę w czerwcu. Pochodzi z rejonów o klimacie tropikalnym (Borneo, Półwysep Malajski).  Ma piękne, dekoracyjne liście, bulwiaste kłącze i jak wynika z moich doświadczeń nie jest łatwa w uprawie. Wiem, że lubi stanowisko od półcienistego do cienistego, temperaturę powietrza dość wysoką i dużą wilgotność powietrza. Nie wolno dopuścić do przeschnięcia jej bryły korzeniowej. Mimo tych wiadomości i wszelkich starań moja Alokazja (Alocasia amazonica) stoi w miejscu - nie wypuściła nawet malutkiego listeczka. Czy ktoś z Was ma tę roślinę? Jakie są Wasze doświadczenia jeśli chodzi o jej uprawę?
 
			
			
									
						
										
						
Eee, no tego nie mówimy   .
 . 

Tyle, że np moje doświadczenia jak na razie sa dokładnie takie same jak Twoje .
. 
Tzn. odkąd ją mam (kilka miesięcy), nie wypuściła nic nowego. Ale też i nie zmarniała, co uważam, za drobny sukces... 
 
Myślę, że trzeba sie uzbroić w cierpliwość i poczekać do wiosny. Mocniej podlać, delikatnie zasilić, czule przemówić i ruszy z kopyta....
  i ruszy z kopyta....
Pozdrawiam,
			
			
									
						
							 .
 . 
Tyle, że np moje doświadczenia jak na razie sa dokładnie takie same jak Twoje
 .
. Tzn. odkąd ją mam (kilka miesięcy), nie wypuściła nic nowego. Ale też i nie zmarniała, co uważam, za drobny sukces...
 
 Myślę, że trzeba sie uzbroić w cierpliwość i poczekać do wiosny. Mocniej podlać, delikatnie zasilić, czule przemówić
 i ruszy z kopyta....
  i ruszy z kopyta....Pozdrawiam,
Mysza
'Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi.' Albert Einstein
			
						'Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi.' Albert Einstein
Piękne są Wasze alokazje. Moja kiedyś też taka była. Ale od jakiegoś czasu, nie wiem - czy robię jakiś błąd, zaczęła mi systematycznie marnieć. Wypuszczała co prawda nowy liść, ale zaraz on niestety marniał. I tak było cały zeszły rok. Miała w doniczce trzy bulwy, teraz są już dwie. Jedna z nich całkiem zmarniała czy spróchniała? - te dwie co zostały nie wypuszczają już żadnego liścia. Nie chcę jej teraz maltretować z przesadzaniam, myślę zrobić to bliżej wiosny - jeśli dotrzyma do tej pory.
Tak więc nic Wam nie pomogłam, jedynie co - to się pożaliłam.... a i pochwaliłam Wasze ślicznotki
			
			
									
						
										
						Tak więc nic Wam nie pomogłam, jedynie co - to się pożaliłam.... a i pochwaliłam Wasze ślicznotki

Ja mam taka radę zebyście przesadzili/ły swoje alokazje do doniczek dość luźnych, w których na spodzie jest kaeramzyt zasypany popiołem, potem dużo torfu , a na koniec trochę uniwersalnej ziemi i zasypac powieszchnie żwirkiem sparzonym, zeby ograniczyć parowanie, dobrze jej zrobi średni jasny kąt i ranne i wieczorne obfite zraszanie, podlewaj kompostem z woda, albo czymś azotowym, pomoże, tak pomogłem cioci i rośnie duzo szybciej, od poczatku stycznia wybiła aż 4 nowe liście: jeden juz dojrzały, dwa mniejsze i jeden jeszcze  osłonce.....a macie jakies inne gatunki z rodzaju alocasia, bo sa naprawdę piękne, niektóre ogromne....
			
			
									
						
							"Warto żyć, warto śnić, warto kochać..."
...kwiaty
			
						...kwiaty
Jak palisz dużo to nie będzie problemu ;)Ziel-ona pisze: Skąd ja wezmę popiół?
Ja mialem Alokazję, oddałem dziewczynie. Ładna roslinka, ale do mojego małego pokoiku ze sztucznym oswietleniem była ... nieergonomiczna
 Miala 4 duże liscie i jeden młody. Ponoc teraz ten młody jest juz duzy, ale wiecej nie chce wypuscic. Nie lubie roslin, które rosną powoli, lubie widziec jak cos sie dzieje conajmniej raz na tydzien, dwa...
 Miala 4 duże liscie i jeden młody. Ponoc teraz ten młody jest juz duzy, ale wiecej nie chce wypuscic. Nie lubie roslin, które rosną powoli, lubie widziec jak cos sie dzieje conajmniej raz na tydzien, dwa...Pozdrawiam!
			
						- Siedmiokropka
- 100p 
- Posty: 160
- Od: 11 maja 2007, o 13:16
- Lokalizacja: Puszcza Białowieska
- 
				Reposit-09
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1954
- Od: 26 cze 2007, o 19:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Ja mam już trzy lata, nawet wypuściła dwie młode roślinki, ale jak podlałam troszkę więcej to ledwo utrzymałam przy życiu  a te dwa przyrosty padły. Widzę że dobrze się czuje w gromadce   
 
  
			
			
									
						
							 
 
Serdecznie pozdrawiam Barbara
Rzucony kamień staje się opoką.../psalm/
doniczkowe... przyblokowy w garnku
			
						Rzucony kamień staje się opoką.../psalm/
doniczkowe... przyblokowy w garnku
Ziel-ona pisze:Ja już nie mam się czym pochwalićMojej alokazji już nie ma
 Oj przykro Zieloniutka . A tak czekałam na dobre wieści o Twojej...Ale nic to. Inne roślinki masz przepiękne i na pewno im dobrze U Ciebie
 Oj przykro Zieloniutka . A tak czekałam na dobre wieści o Twojej...Ale nic to. Inne roślinki masz przepiękne i na pewno im dobrze U Ciebie  .
.Pozdrawiam,
Mysza
'Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi.' Albert Einstein
			
						'Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi.' Albert Einstein










 .
 .

 
 
		
