
Wpisuję się, żeby nie zgubić.
W tym roku po raz pierwszy nastawiłam nalewki...z jakiegoś przepisu z internetu, bo jestem jeszcze zielona w tym temacie...z czerwonych porzeczek, czereśniowa i druga czereśniowa na rumie oraz wiśniówka.
Wyczytałam u Ciebie na początku złotą myśl, żeby uważać z cukrem, bo nie da się się odsłodzić

Co do przepisów - wydaje mi się, że bardziej będę korzystać, niż dzielić się swoimi, bo jakoś w tzw. wieku dojrzałym bardzo uwsteczniłam się w kuchni... Chyba już mi się nie chce... Chociaż parę prostych, a interesujących może się znajdzie - tak po namyśle
