Nie zazdroszczę. Ja sobie tego nie wyobrażam. Czekam z utęsknieniem na piątek po południu.
Może gdybym miała fajną pracę byłoby inaczej?
Nelu, niedobrze.
Miałam nadzieję, że jednak jakieś chmurki wypatrzy na niebie. Trzeba będzie zapędzić Izę do ponownego mycia okien. Może to pomoże?
Tosiu, już tak mało
Czy można zapaść w sen i obudzić się za 109?
Maju, ale bez ogniska to nie będzie rytualny taniec
Julka, jesteś usprawiedliwiona.
Łepetyna ważna rzecz, musi być chroniona
Teraz jestem ciekawa, czy nowe plany wypaliły.
Ewa, chyba czytałam u Ciebie o tym pędzeniu rh. Ja ostatnio kupowałam je w Auchanie za grosze. Moje to faktycznie młodziaki. Miały ledwie kilka listków. Na tych nie spodziewam się kwiecia.
Może masz rację z tym kwitnieniem. Porównując zdjęcia sprzed 2 lat, faktycznie miały chyba więcej kwiatów.
Ewo, ale masz szczęście. Ja szykuje się na wielkie podlewanie w sobotę. U nas też trochę mżyło, ale co to jest kiedy nie było porządnego deszczu od 3 miesięcy i to w dodatku na piaskach. Jak na razie prognozy nie zapowiadaja ani deszczu ani zimy.
Czasem trzeba dać roslinkom drugą szansę.
Czyli za 120 dni będzie tak

Nie patrzcie na miotłe na drugim planie. Teraz to miejsce wygląda zupełnie inaczej.

A to na dobranoc: Lione Rose















