Joasiu kwiatów w tym gąszczu liści prawie nie widać ( trochę mnie zastanawia fakt krótkich pędów) ale za to zapach od razu czuć jak sloneczko przyświeci.
Lolu Masdevallia teraz wygląda całkiem inaczej bo ją podzieliłam. Zrobiłam też mały eksperyment. Przy podziale pozostały mi dwie małe pseudobulwy, jedna z korzonkiem a druga bez. Obie wsadziłam do maleńkich doniczek z wilgotnym spagnum. Potem umieściłam je w słoju wraz z wilgotnymi kulkami z glinki i przyłożyłam zakrętką. Całość postawiłam na chłodnym parapecie w kąciku.

Słój niezbyt czysty

ale myślę,że to wybaczycie
A teraz pokażę efekty:
Ta z korzonkiem - oddzielona pod koniec października 2011r.
I bez korzonka - oddzielona na początku października 2011r.

tutaj jeszcze nic nie widać ale z ciekawości kiedyś, przy lekkim nawilżaniu podłoża, rozgrzebałam troszeczkę i wiem,że rośnie maleńka pseudobulwa. To pokazuje ogromną wolę życia storczyków. Wygląda też na to,że będę miała dodatkowe dwie małe sadzonki
Teraz zrobiłam podobny eksperyment z:
- pseudobulwą dendrobium phalaenopsis - ma jakiś jeden marny korzonek; bratowa znalazła odłamaną pseudobulwę w Dendrobium phal. wyprzedażowym a ponieważ kupiła kilka to nie wiadomo z którego został odłamany i jaki będzie kolor
- pseudobulwą Beallary - miałam sadzonkę z mojego okazu ale przelałam i dwie pseudobulwy zaczęły podgniwać więc musiałam ciąć. Została jedna ale bez korzonków więc daję jej małe szanse ale podobnie było z Masedevallią więc walczę...
Grażynko jak się tylko rozrośnie to będzie można coś pomyśleć o podziale

Choć na razie przyrasta jedna pseudobulwa na 9 m-cy więc to troszkę jeszcze potrwa...