Wandziu, ja mam w ogrodzie mnóstwo pierwiosnków, ale -co ciekawe- nigdy ich ani nie sadziłam, ani nie siałam

Pewnie poprzedni właściciel kiedyś posadził jakąś kępkę, a teraz rozsiewają się same. I fajne jest to, że pojawiają się coraz to nowe kolory i wzory :P
Z moich doświadczeń wynika, że to żelazne kwiatki - ja je wyrywam nawet ze szczelin między kostkami brukowymi

To wspaniałe wypełniacze wolnych miejsc na rabatach, kompletnie bezproblemowe.
Teraz, kiedy za oknami szaro i buro, miło popatrzeć na te kwiatki - wdzięczne i kolorowe zwiastuny wiosenki
Pozdrawiam cieplutko
