Ładnie to ujęłaś, że jednokrotnie kwitnącymi nie trzeba się już później za bardzo zajmować.
I słusznie, jak tak nad tym myślę, to święte słowa
Choć muszę przyznać, że jeszcze ich potem doglądam, a właściwie zaglądam, ile to urosły od poprzedniego rzutu okiem.
A u mnie ani kropli deszczu - nawet mżawki. No i biegam z konewką. Sąsiedzi już chyba przywykli.... Izo piękne zdjęcia na dobranoc A. i dla mnie też możesz cały czas wklejać powtórki.
Ech, ani kropli deszczu... Wszystkie nasze starania na nic. Sadziłam dziś róże... Wykopałam z dołów i razem z M uskuteczniliśmy sadzenie. Było 10 stopni, więc ciepło jak w sierpniu ( mam takie zdjęcie termometru...) Jakoś tak się umęczona czuję... Jutro ładnie porozmawiam, a dziś tylko zostawię Renesansową Izabelę... Z sierpnia, bo tylko te fotki pod ręką...
Izko, , jest za ciepło, i jeszcze ten brak deszczu. Isabel R. Moja była niewydarzona i opuściła różankę ze trzy lata temu. Nie żałuję, są inne. Deszczu Wam życzę, wiatr hula, to może coś tam nagoni i popada
Majko, a ja mam wrażenie, że wiatr przegoni to, co miałoby popadać
Izka masz rację z tym deszczem strumienie wysychają, Solina wysycha, a tu dalej nic Dodatkowo wiejący od wczoraj wiatr bardzo przesuszył ziemię.
A ja ponieważ mam już uziemione różyczki, kończyłam w weekend z cebulami Zdążą jeszcze pewnością, za to te wcześniej uziemione już wychodzą
Oj, wydłużył się nam w tym roku sezon ogrodniczy. Każdy coś jeszcze sadzi, przesadza, dosadza.
Iza, śliczne różyczki. Jak pogoda jeszcze trochę się utrzyma to u mnie zakwitnie ponownie Chopin.
Eeeee tam, u ciebie kopanie to można rzec sama przyjemność
Ja też w sobotę posadziłam różyce, dwie do przygotowanych dołków, dwie do donic. Koniec sezonu.
Wspomnienia sierpniowe bardzo ładne
Aleb-aziu ,
zapraszam Cię do nowo-powstałego wątku dot. mrozoodpornych róż, tzw.'terminatorek'. Może zechcesz się tam podzielić swoimi doświadczeniami w tej kwestii? Zachęcam gorąco ... . http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=41&t=49076
Jak widzisz, gościom tak bardzo nie przeszkadza, że gospodyni czasem nie może "ładnie porozmawiać" i konwersują sobie sami Ale nie myśl, że nie tęsknią!
EvoAve ? no i deszczu ani śladu więc koniecznie trzeba będzie co tylko się da? kiedy się da?
Romku- niby wiedziałam o tym działaniu ubocznym Promanalu? Ale popryskałam świerki srebrne? i dziwiłam się czemu stały się mniej srebrne? Ech? wiesz, że ja blondynka jestem? ba? blondyneczka? Ale dobrze, że piszesz, to może nie powtórzę ponownie tego błędu! Dziękuję za uznanie dla róż. I trzymam kciuki dla Twojego Chopina ? grudniowa róża to będzie coś!
Dorotko- widzę, że i M dla dobra nas wszystkich się poświęca? i wszystko na nic. Heritage jest cudna i warto jej wybaczyć szybkie przekwitanie. Myślę, że była by wdzięczna za chłodne stanowisko. I nie zapowiadaj końca sezonu?. Nie wiadomo co jeszcze się przyplącze, przypomni?
Aniu Zielona- wiem, że okna myłaś? Nie można powiedzieć, że wszystko na nic, bo ? okna wszak czyste! Heritage musi być!
Martuś- Barock i owszem jest pomarańczowawy, ale nie przyjmuje tej poszukiwanej przez Ciebie formy talerzyka? Ale spójrz jak cudnie wywija płatki. Dużo pomyłek mi się po drodze trafiało ? ale nie żałuję, że szukałam. Jak na razie bardzo zachwalać nie będę, bo ubiegłoroczny nabytek, więc zobaczymy jak się będzie sprawował. Dość ładnie się rozrósł. Barock powtarza kwitnienie, więc i na młodych, wyżej położonych pędach są ulokowane kwiaty. A Alchymist kwiaty zawiązał na tym, co mu ostało się z poprzedniego sezonu, więc siłą rzeczy niżej? A klamerka z jakiegoś cud zestawu marketowego ( druciki, tabliczki i takie tam niezbędne?) Bieliźniana może za bardzo przyciskać łodygę- wszelkie uszkodzenia nie są wskazane, z uwagi a możliwość zakażenia ( jak to ze zranieniami bywa)
Walentyno ? tak właśnie, kontrolne spojrzenie, że duże i zdrowe?. I podbudowawszy się tym widokiem można oddać się innym cudom ogrodowym?
Goś- dalej sucho? Wiatr przynajmniej zerwał liście z okolicznych brzóz, bo do tej pory nie było sensu grabić?
Asiu- ech? jak okiem sięgnąć susza! Trzeba lać, ja większość załatwiam wężem. Konewka tam? gdzie wąż nie sięga.
Maju- Isabela R? sprezentowana jako imienniczka przez M? W ulubionym kolorze M? Hm?. Trudno ją wyeksmitować. Krzew pokrój ma nieciekawy, ale zaczęłam dostrzegać urok kwitnienia? no? staram się, hi, hi, hi?
Joluś- u mnie też widać cebulowe?. Narcyzy wychodzą i chyba hiacynty. Tam, gdzie solidnie podlałam?. Sucho jest dalej? Ni czary ni zaklęcia nie pomagają? Może trzeba będzie? przemilczeć, ignorować... wychwalać dobre strony?
Gorzatko- okna? może w sobotę? za dnia? Zastanawiam co Cię zaniepokoiło w zestawieniu Isabeli R? z przetacznikiem? Ostróżką?
Siberio- hm? czyżby intencja się liczyła? W takim razie w sobotę umyję , w ? intencji ....
Grażynko - niech ogród zabiera się do spania, już czas
Moni- zaraz zaglądnę!
Martuś- no to ładnie porozmawiałam. Lubię jak moi goście zgrabnie sobie konwersują. Sami swoi? a ja jako gospodyni troszkę roztrzepana jestem?