WITAM!!!
Gabi , ale piękny okaz .Ciemiernik przepiękny , aż dech zapiera . Piękny ,piękny i jeszcze raz piękny .
Ja swój orientalny posadziłam w ubiegłym roku i teraz wypuszcza nowe liście , a o kwiatach chyba nie ma mowy . Trzeba poczekać parę lat i dobrze dokarmić .
Drugi ciemierni kaukaski posadziłam ok.3tygodni temu i chyba choruje ,bo ma ma rdzawe plamy koło pąków .
ewkapaw pisze:WITAM!!!
Gabi , ale piękny okaz .Ciemiernik przepiękny , aż dech zapiera . Piękny ,piękny i jeszcze raz piękny .
Ja swój orientalny posadziłam w ubiegłym roku i teraz wypuszcza nowe liście , a o kwiatach chyba nie ma mowy . Trzeba poczekać parę lat i dobrze dokarmić .
Drugi ciemierni kaukaski posadziłam ok.3tygodni temu i chyba choruje ,bo ma ma rdzawe plamy koło pąków .
Ten drugi nie jest kaukaski, tylko korsykański. Ale to drobiazg. Te brązowe plamy to szara pleśń. Spryskaj go Kaptanem czy czymś innym od pleśni. Może tych chorych części nie uratujesz, ale nie będzie więcej chorował. I profilaktycznie wiosną i jesienią też warto spryskać.
A to mój najstarszy ciemernik. Kiedyś przeczytałam, że należy na wiosnę (jak zaczyna kwitnąć) obcinać wszystkie starsze liście. Robie tak już drugi rok i roślince nic sie nie dzieje, a tylko zyskuje na wyglądzie.
W ogrodzie miałam trzy ciemierniki, ale po przeczytaniu tego wątku kupiłam kolejne trzy i mam nadzieję, że się przyjmą. Bordowy nie zakwitł w ubiegłym roku, bo została zadeptany przez psa, a teraz po przesadzeniu kwitnie. Korsykański w ubiegłym roku był małą sadzonką i teraz też w gotowości wiosennej. Niestety brązowieją mu liście, ale zgodnie z wątkowym zaleceniem zrobię oprysk.
Ostrożnie z opryskami!!! Ciemierniki są bardzo wrażliwe na środki chemiczne. I właśnie dlatego polecane jest wycinanie porażonych liści a nie ich opryskiwanie. No ale jeżeli Harryangel ma dobre efekty w opryskiwaniu Kaptanem to chyba wie co pisze.
Przepiękne ciemierniki.
Ja mam trzy gatunki,
ale wszystkie są chore.
Czerwonawy w tym roku pierwszy raz będzie kwitł i też już ma chore liście.
Cuchnący jest najzdrowszy,
ale natomiast kwiaty rozwijają mu się od lutego
i jakoś nie mogą się w pełni otworzyć.
Ciemiernik biały to obraz nędzy i rozpaczy.
Czy jest jakaś rada na tę i8ch chorobę?
Kwiatuszku Piękne fotki Twoich uroczych ciemierników
Dobrze, że one nie boją się zimna, to i czerwone wkrótce zobaczę
A mój korsykański po przesadzeniu do gruntu padł
Mariola54 pisze:Przepiękne ciemierniki.
Ja mam trzy gatunki,
ale wszystkie są chore.
Czerwonawy w tym roku pierwszy raz będzie kwitł i też już ma chore liście.
Cuchnący jest najzdrowszy,
ale natomiast kwiaty rozwijają mu się od lutego
i jakoś nie mogą się w pełni otworzyć.
Ciemiernik biały to obraz nędzy i rozpaczy. Czy jest jakaś rada na tę ich chorobę?
A nie jest to przemrożenie ?
Antocyjan zdominował chlorofil w liściach czerwonego?