Alembik pisze:..To prawo, które teraz istnieje oznacza, że w chwili posadzenia lasu praktycznie wyzbywamy się ziemi na rzecz państwa za jakieś skromne groszowe dotacje. Nie można go już wyciąć, chyba że za jakąś horrendalną sumę. Kilka lat temu posadziłem hektar lasu ...
czyli odwieczny dylemat jak zjeść ciastko i mieć ciastko
A moje obserwacje.. na szczęście wjazdy do lasów są bardzo ograniczone, a komu by się chciało tachać na plecach worki z owym mocno wątpliwym ?dobrem?. Ściółka leśna, ?ziemia? itp. ma zazwyczaj b. niskie pH, jako, jako że większość naszych leśnych drzew to sosny.
I naprawdę w ogrodach czy działkach można takim leśnym ?dobrem? nie zawracać sobie głowy. Podstawa to kompost, a jest tak niewiele śmieci, których kompostować się nie da.
I generalnie nie jestem za podbieraniem ściółki z lasu. Nie dlatego, że zniszczy się las, tylko że to nie ma sensu.
I jeszcze coś, niestety też z moich obserwacji - poza grzybiarzami (jessssu jak ściółka potrafi być zdewastowana)- to największym wrogiem lasu są wiatry, choroby i owady. Śmieci jakby coraz mniej w lasach, może zasługa tych co sprzątają.
Co do prywatnych lasów? MirekL wyciąć las pewnie by się dało, ale jest ale..najpierw trzeba uzyskać zgodę na zmianę przeznaczenia i to właściwie jest do zrobienia, ale już wyłączenie z produkcji?.kosmos cenowy, bariera nie do pokonania i całe szczęście.
No i taka ciekawostka ? jako że mam las i bardzo o niego dbam, to muszę czasem coś wyciąć. Jakaś straszna biurokracja leśników ostatnio dopadła..no wreszcie leśniczy do mnie dojechał i hmmm?po krótkiej lustracji lasu dostałam kwit ? mogę wyciąć 10m3

Nie wdawałam się w dyskusje dlaczego idą w m3 a nie zaznaczają drzew, ale widziałam co się dzieje kiedy taki kwit dostaje miejscowy, któremu na ?chleb powszedni? zabraknie.