Kochane dziewczyny
Marysiu, Agatko, Olu i Grażynko
Otuliłam tylko te 2 róże, bo rosną na południowej wystawie i kiedy słońce świeci to zaczynają im soki krążyć a w nocy miałam już spore przymrozki, to obawiałam się, że takie skoki temperatury im zaszkodzą. Oprócz tego są przymocowane do pergoli, aby ochronić je przed uszkodzeniem przez spadający z dachu śnieg. Na szczęście jeszcze śniegu nie ma, ale ostatniej zimy takie śnieżne lawiny mocno mi niszczyły róże.
Pozostałe róże mają tylko porządne kopczyki, ale z otulaniem czekam jeszcze na niższe temperatury.
Marysiu, 
trudno przewidzieć, jak postępować. Przecież już miałyśmy spore przymrozki a teraz znowu temperatura dobrze na plusie. U mnie kardynał i inne galijki mają jeszcze zielone liście. Kardynała nigdy nie okrywałam i wytrzymywał spore mrozy. Na pewno otulenie przyda się nowej róży Maigold.
Agatko,

takie okrywowe róże to najlepiej okopczykować i obłożyc gałązkami świerkowymi
Olu 
, takie wystające pędy też obłóż gałązkami świerka.
Jeśli ta beżowa jest z podobnego materiału jak biała, tylko trochę grubsza, to możesz jej użyć do zabezpieczania roślin. Też mam taką beżową .
ksiegowa pisze:Chyba za wcześnie na opatulanie roślinek,jeszcze nie ma w dzień minusowej temperatury.
Grażynko 
niby racja, ale jak zdążyć kiedy już mrozy nastaną z opatulaniem wszystkich róż naraz.
Dlatego mam zamiar robić to stopniowo i w zależności od odporności i warunków, w jakich rośnie dana roślina.
Dzisiaj zdjęć nie robiłam.
Margareta dalej sobie kwitnie.
-- 27 lis 2011, o 00:48 --
Muszę już kończyć , bo kot mnie wygania. Ma ochotę rozłożyć się na moim krześle.
Dobranoc
