Gosiu dzikuję
Madziu nie słyszałam, aby dosyć szczelnie okrywać rh

w jakim celu? One nie boją się aż tak mrozów, gorsze znacznie są susza i zalegający śnieg lub lód pośniegowy / potrafią połamać krzaczek, wyłamać pąki/.
Ponieważ dom mam parterowy, pomimo, że rh rosną od północnej strony mają nieco słońca przez jakiś czas. Dlatego cieniówka, aby słońce ich nie ususzyło.
Joluś jak wzejdą sasanki będziemy dzielić, póki co jeszcze czekam na nasionka. Mam nieco zaszczepionych koleusów, więc ... co się odwlecze
Aguś wszystko będzie zależało od tego, jak szybko urosną

Pamiętasz ubiegłoroczne .... w tych by się już nie zmieściły
Mireczko nic się nie martw, w tym roku pogoda sprzyja spóźnialskim

bardziej niz tym, którzy się pospieszyli
Chociaż

na sobotę planowałam prace ogródkowe ..... a tu zapowiadają dawno nie widziane przez nas opady.
Pawełku też mam okręcone włókniną niektóre roślinki, klony bardziej kolumnowe póki co

ale jak takiego Garneta rozłożystego okręcić

sośnicę, o rh nie wspomnę. Kolejny rok je cieniuję i mam nadzieję będzie dobrze. Nie boisz się choróbsk grzybowych na rh w agro?
Mireczko u Pawła cieplej i zaciszniej w ogrodzie, u mnie zacisze dopiero w fazie wzrostu
Dorotko dziękuję

mam nadzieję, że z roku na rok roślnki będą się trochę uodparniały. Okręciłam ostatni raz laurowiśnie, jeśli znów przemarzna znacznie wiosną wypadają z ogrodu.
Jak uzgodniłam na sobotnim spotkaniu jeszcze wiatrochrony muszę dla magnolii wykonać, może w sobotę .... Tyle pączków, szkoda, aby przemarzły.
Jeszcze jedno na koniec muszę zauważyć, cieniówka na siatce ogrodzeniowej to był bardzo dobry pomysł. Pomijając funkcję cieniującą, izolującą od otoczenia /nasiewanie chwastów/, jeszcze w znacznym stopniu wyhamowyje wiatry, a jak szadź na cieniówce osiądzie ogrodzenie, jak pełne
