Śliwa - choroby i szkodniki Cz.1
- Ogrodnik88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1433
- Od: 17 cze 2010, o 22:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Śliwa - choroby i szkodniki
A śliwa Herman dobrze owocuje bez zapylacza?
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2548
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Śliwa - choroby i szkodniki
Herman podobno samopylny. Tak mówią



-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8153
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Śliwa - choroby i szkodniki
Ogrodniku, też kupiłam Hermana. Moja rodzinka uwielbia śliwki, staram się więc im dogodzić, by owoce były od lipca do października; Herman, renkloda Ulena, renkloda Althana, Jojo i Tolar. Tej jesieni dosadziłam Hermana i Althanę. W sumie jest 5 szt. Zobaczymy jak to wyjdzie w "praniu".
Pozdrawiam! Gienia.
Re: Śliwa - choroby i szkodniki
Witam!
Althana - rewelacja (owoce duże i pyszne, minimalna ochrona chemiczna, miedzian i syllit przed kwitnieniem. Tuż po kwitnieniu mospilan na owocnicę żółtorogą), ale w przyszłej wiosny chcę sprobować bez ochrony. Niewielkia ilość owoców porażonych przez owocówke. Tolar to węgierka zwykła - również znakomita. Natomiast ciekaw jestem opinii o Hermanie. Też noszę się z zamiarem jej posadzenia.
Pozdrawiam. romekp
Althana - rewelacja (owoce duże i pyszne, minimalna ochrona chemiczna, miedzian i syllit przed kwitnieniem. Tuż po kwitnieniu mospilan na owocnicę żółtorogą), ale w przyszłej wiosny chcę sprobować bez ochrony. Niewielkia ilość owoców porażonych przez owocówke. Tolar to węgierka zwykła - również znakomita. Natomiast ciekaw jestem opinii o Hermanie. Też noszę się z zamiarem jej posadzenia.
Pozdrawiam. romekp
- romix
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1187
- Od: 22 paź 2010, o 21:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie - południe 6a/6b
Re: Śliwa - choroby i szkodniki
Chciałem kupić tej jesieni Tolara, ale jakoś nie miałem szczęścia. Dostałem za to Nectavit. Z opisów wychodzi na to, że powinna być podobna do Tolara (i w ogóle do węgierki - głównie smak). Czy ktoś może ma Nectavita.
Pozdrawiam
Pozdrawiam

Więcej osiągniesz uśmiechem, niż wyrąbiesz mieczem (William Szekspir).
Pozdrawiam serdecznie, Romek. Zielono mi
Pozdrawiam serdecznie, Romek. Zielono mi
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8153
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Śliwa - choroby i szkodniki
Romku, Tolar, Promis i Nectavit to klony węgierki zwykłej i chyba są do siebie podobne. Swoją sadziłam w IV/2009, pięknie rośnie ale jeszcze nie kwitła, może zakwitnie w następnym roku.
Wszystkie trzy odmiany oferowała w tym roku Szkółka Drzewek Owocowych i Krzewów z Zasowa, bracia Zielińscy , blisko mnie czyli Dębicy. Ich ofertę ściągnęłam z netu i okazało się, że mieli wszystko czego szukałam. Niestety sprzedaży wysyłkowej nie prowadzą.
Wszystkie trzy odmiany oferowała w tym roku Szkółka Drzewek Owocowych i Krzewów z Zasowa, bracia Zielińscy , blisko mnie czyli Dębicy. Ich ofertę ściągnęłam z netu i okazało się, że mieli wszystko czego szukałam. Niestety sprzedaży wysyłkowej nie prowadzą.
Pozdrawiam! Gienia.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 670
- Od: 7 maja 2010, o 20:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Kielc
Re: Śliwa - choroby i szkodniki
Nie wiem jak sprawa wygląda obecnie, ale zdaje się że na początku odmiany te można było dostać jedynie w ISiK w Skierniewicach. Potem prawo do rozmnażania tych odmian mieli szkółkarze którzy byli zrzeszeni w Stowarzyszeniu Producentów Wysokiej Jakości Materiału Szkółkarskiego. Teraz zajrzałem na stronę ISiK: http://www.insad.pl/odmiany_sliw.html i nie widać żadnych licencjobiorców. Czy wynika z tego że obecnie znowu sadzonki tych odmian można dostać jedynie w ISiK, a szkółkarze którzy obecnie je rozmnażają robią to nielegalnie, a materiał od nich nie jest sprawdzany przez PIORiN?
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2548
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Śliwa - choroby i szkodniki
Owe 'bardziej tolerancyjne na szarkę" (he, he) klony węgierki zwykłej są tyleż warte co każda węgierka zwykła, czyli w gruncie rzeczy - niewiele... Może i one w doświadczeniach "bardziej tolerancyjne", ale w praktyce różnica żadna - jak szarkę złapią to po sprawie, cóż z tego że pożyją jeszcze parę lat dłużej niż oryginał?
Węgierka zwykła, skromnym mym zdaniem, jest w uprawie tylko dlatego że jej owoc da się już przełknąć niedojrzały, a zatem można zebrać twarde i wysłać na handel
Co nie znaczy że ma to jakiś smak
Węgierka zwykła da się też na piaszczystym uprawiać, niby zaleta - ale tak naprawdę wymaga dobrej 'śliwowej" gleby (przepuszczalnej, a zarazem wilgotnej i żyznej - kto takie ma? ;) ) W gorszych warunkach gorszy efekt.
Ja tam wolę Węgierkę Wczesną i Wangenheima - plenniejsze, odporne na choroby, jak też przymrozki (to akurat u mnie problem), a przede wszystkim - smaczne
A Herman - plon średni, owoc średni, smak - też średni
Ale jak na tak wczesną korzystnie wypada, na razie zdrowy, nie narzekam. Bo np. Cacanska Rana już spotkała siekierę...

Węgierka zwykła, skromnym mym zdaniem, jest w uprawie tylko dlatego że jej owoc da się już przełknąć niedojrzały, a zatem można zebrać twarde i wysłać na handel


Węgierka zwykła da się też na piaszczystym uprawiać, niby zaleta - ale tak naprawdę wymaga dobrej 'śliwowej" gleby (przepuszczalnej, a zarazem wilgotnej i żyznej - kto takie ma? ;) ) W gorszych warunkach gorszy efekt.


A Herman - plon średni, owoc średni, smak - też średni


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8153
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Śliwa - choroby i szkodniki
Ta szkółka o której wspomniałam należy do Stowarzyszenia. W ich ofercie przy niektórych odmiach drzewek, między innymi i przy Tolarze, Nectavicie i Promisie widnieje literka R, czyli licencjonowana. Produkują , z tego co tam podsłuchałam, na potrzeby Albigowej i chyba dlatego nie udało mi się kupić jabłoni Piros ( też R), bo zabrakło dla drobnych, detalicznych odbiorców, takich jak ja.
Rossy, zależy co kto lubi. Mam Jojo, uprzedzali mnie, że niezbyt smaczna a okazało się że wcale nie jest taka zła, niestety łapie brunatną zgniliznę i jednak bez topsinu się nie obejdzie w przyszłym roku, renklody też ją łapią.
Rossy, zależy co kto lubi. Mam Jojo, uprzedzali mnie, że niezbyt smaczna a okazało się że wcale nie jest taka zła, niestety łapie brunatną zgniliznę i jednak bez topsinu się nie obejdzie w przyszłym roku, renklody też ją łapią.
Pozdrawiam! Gienia.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2548
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Śliwa - choroby i szkodniki
Jak mówiłem, zależy kto na jakiej glebie, zresztą nie tylko glebie ;) Dla przykładu Węgierka Dąbrowicka mało co mi owocuje, a ponoć taaaka plenna (gdyby jej kwiatki nie marzły). Zwykła też na glinie i górce warunków nie ma, ale wsadziłem w ogródku jakowyś z tych nowych klonów (na piaszczystym i eleganckim niezwykle) - i tu się zgadzam: rodzi ładnie i "nie jest taka zła"
Co poradzę że nie chce mi się jej zbierać, gdy są inne? A są


Co poradzę że nie chce mi się jej zbierać, gdy są inne? A są


- romix
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1187
- Od: 22 paź 2010, o 21:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie - południe 6a/6b
Re: Śliwa - choroby i szkodniki
No właśnie. Też coś słuszałem (trochę przeczytałem), że smak tego Jojo nienajciekawszy i nie kupiłem (a miałem możliwość). Zainteresowałem się nią ze względu na nadzieje związane z całkowitym uodpornieniem na szarkę (według zapowiedzi hodowców).gienia1230 pisze:Mam Jojo, uprzedzali mnie, że niezbyt smaczna a okazało się że wcale nie jest taka zła, .......
Pozdrawiam

Więcej osiągniesz uśmiechem, niż wyrąbiesz mieczem (William Szekspir).
Pozdrawiam serdecznie, Romek. Zielono mi
Pozdrawiam serdecznie, Romek. Zielono mi
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2548
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Śliwa - choroby i szkodniki
Ot coromix pisze:nadzieje związane z całkowitym uodpornieniem na szarkę (według zapowiedzi hodowców)

Nie masz to jak zapowiedzi hodowców


Hodowca musi sprzedać coś nowego, z tego żyje; to w jego interesie, ale nie naszym. Nie prościej wybrać coś sprawdzonego, co od zawsze rosło a jakoś nie chorowało?
Nawiasem - z odpornością nie tak prosto. Ostatnio ze zgrozą patrzą niektórzy na te nowe mieszanki jabłoni - całkowicie odporne na parch

Poważna rzecz, specjalny gen odporności od Malus floribunda po całym świecie pracowicie selekcjonowano przez wielopokoleniowe krzyżowania, kilkadziesiąt lat trwało zanim stworzono wartościowe odmiany. A jak już nasprzedawano, "ekologicznych" sadów nasadzono - sama Malus floribunda zaczęła coraz mocniej parchem porastać...
W końcu biedny grzybek też musi sobie jakoś radzić...

I co teraz?

- kresowiec
- 50p
- Posty: 61
- Od: 6 wrz 2011, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Porta Westfalica
Re: Śliwa - choroby i szkodniki
Podczepię się do tematu. Mam tzw.wielkoowocową i bezkolcowa tarninę, z imieniem i bardzo zachęcającym opisem. Co roku kwitnie wspaniale, drzewko wygląda jak biała kula a potem mam kilka owoców. Są duże, słodkie ale co roku takie rozczarowanie. Obok sąsiad ma śliwy, ja mam lubaszkę, dwie inne wielkoowocowe tarniny i jakąś poludniowo-niemiecką śliwę do pędzenia, wiec zapylaczy nie brakuje. Kwitną i owocują - tylko ta nie. Na niemieckim forum inni posiadacze tez są rozczarowani. Nie widziałem śladów jakiejś choroby a kiedy w zeszłym roku chorowały tarniny to i tak zawiązały dużo owoców. Dzwoniłem nawet do producenta ale ten mnie zbył i twierdził, ze u niego rosną, kwitną i owocują normalnie. Nie mam podkładek śliwy ale jeśli ktoś tu jest zainteresowany, to chętnie podeśle latem zrazy do oczkowania. Moja jest tak dziwnie prowadzona: najpierw na podładce zaoczkowany jest pień, potem na pniu zaszczepiono ta tarninę. Dajcie mi znać jeśli jesteście zainteresowani. Może inaczej zaszczepiona będzie wreszcie rodzic?
kresowiec
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 670
- Od: 7 maja 2010, o 20:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Kielc
Re: Śliwa - choroby i szkodniki
kresowiec z tego co napisałeś wychodzi że twoja tarnina wielkoowocowa jest prowadzona w formie drzewka, a drzewko to najprawdopodobniej jest ze wstawką skarlającą (tylko nie bardzo wiem po co, tarnina wielka nie rośnie). Może być tak że właśnie przez tą wstawkę twoje drzewko kiepsko owocuje, ponieważ występuje niezgodność fizjologiczna między wstawką a tą odmianą tarniny. Podaj nam też jaka to odmiana tarniny, czy co to w ogóle jest i jak się nazywają te dwie inne odmiany. Muszę przyznać że nie spotkałem się dotychczas z pojęciem tarnina wielkoowocowa, a tym bardziej z samymi drzewkami. Gdzie nabyłeś takie rarytasy, możesz podać może linki do sprzedawców którzy oferują coś takiego?
- kresowiec
- 50p
- Posty: 61
- Od: 6 wrz 2011, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Porta Westfalica
Re: Śliwa - choroby i szkodniki
Wiesz S_H_A_D z ta podkładką skarlającą podobnie myślałem ale mi czasami terminów brakuje. O ciąży, rodzeniu i wychowaniu bobasów, tez mi łatwiej po niemiecku niż po polsku. Ta tarnina nosi nazwę 'Reto'. Co złośliwsi nasi niemieccy koledzy mówią, ze to raczej bastard dzikich śliw niż tarnina. Szkoda, ze nie mam śliwkowych podkładek, bo zaoczkowałbym latem. Jak znajdę gdzieś pestki ałyczy, to może za dwa lata pobawię się. Te inne tarniny to 'Merzig' i 'Nittel' naturalne selekcje pochodzące z okolic Trewiru. Tu po niemiecku o tym:
http://tinyurl.com/7y4xlxv
Cena około 15 Eurasow. Ale już gdzieś w Polsce widziałem ofertę z tymi tarninami. Napisałbym więcej ale ktoś tu do mnie zalotnie mruga. Musze kończyć.
http://tinyurl.com/7y4xlxv
Cena około 15 Eurasow. Ale już gdzieś w Polsce widziałem ofertę z tymi tarninami. Napisałbym więcej ale ktoś tu do mnie zalotnie mruga. Musze kończyć.
kresowiec